17 października 2007
10:50
Info
Sonic Sp. z o.o. ul. Mścisławska 6
01-647 Warszawa
Philippe Cohen Solal - od tango po country
Philippe Cohen Solal, paryski kompozytor, DJ, producent i gitarzysta znany jest przede wszystkim jako mózg zespołu Gotan Project, który w fascynujący sposób połączył tango z elektroniką. Ani jednego ani drugiego jednak nie uświadczy się na jego solowej płycie „The Moonshine Session". Powstała ona bowiem w Nashville, a wiadomo z jaką tradycją muzyczną to miasto jest kojarzone.
Solal twierdzi, że od zawsze - a konkretnie od wysłuchania nagranego w Nashville, akustycznego albumu „Harvest" Neila Younga - zafascynowany był muzyką country. W tym nagłym przeniesieniu się do zupełnie innej muzycznej bajki nie widzi on jednak żadnej sprzeczności. Jak mówi, zarówno tango, jak i country łączy to, że w obu przypadkach jest to muzyka korzeni. I w obu przypadkach opowiada ona o najbardziej elementarnych ludzkich przeżyciach i emocjach. Na powierzchni zdaje się być ona uładzona, lecz w głębi pozostaje dzika i nieokiełznana, szorstka i paląca, niczym smak nielegalnie pędzonego bimbru - tytułowej „księżycówki".
„The Moonshine Sessions" nie jest jednak kaprysem muzyka, który współodpowiedzialny jest za globalny sukces macierzystego zespołu, mającego na koncie ponad dwa miliony sprzedanych płyt. Solal przygotowywał się do współpracy z muzykami z Nashville bardzo starannie. Już w 2004 roku odbył on rzetelny kurs muzyki bluegrass w Maryville College nieopodal Knoxville w stanie Tennessee. Nie zapominajmy również, że Gotan Project współpracował z Calexico. Dwa lata później Solal zainteresował on swym projektem Bucky'ego Baxtera, legendarnego multiinstrumentalistę (pedal steel, mandolina, dobro, skrzypce), właściciela renomowanego studia nagraniowego Three Trees Studios położonego w wiejskim krajobrazie nieopodal Nashville. Związki Baxtera z muzyką bardziej popularną są znakomicie udokumentowane.
Przez lata wchodził on w skład zespołu towarzyszącego Bobowi Dylanowi podczas tras koncertowych, jego grę można usłyszeć na płytach Ryana Adamsa „Gold" i „Demolition", był współtwórcą wydanego tylko na winylu albumu Beastie Boys, „Country Mike's Greatest Hits". Jednak nawet dla bywałego w wielkim świecie Baxtera pojawienie się w jego studiu Solala było jak wylądowanie kosmity na jego własnym podwórku. Jak świadczy jednak „The Moonshine Sessions", do pracy przy którym włączyło się wielu świetnych muzyków i pieśniarzy country, porozumienie między dwoma pozornie tak odległymi od siebie muzycznymi galaktykami jest możliwe. „The Moonshine Sessions" ze świetnie napisanymi i wykonanymi balladami w rodzaju utrzymanej w poetyce southern gothic „Psycho Girls & Psycow Boys", nawiązującej do tradycji murder ballads „Seven Guns And Seven Holes", albo przesyconego aż do bólu duetu Troya Johnsona i Corey Kotsionis w „Fade Away".
Gotan Project - Diferente
Niezwykle ciekawie, obok autorskiego repertuaru, wypadają również country'owe wersje „Dancing Queen" Abby i „Pretty Vacant" Sex Pistols.
Solal po zakończeniu sesji w Nashville zamierzał, już w swoim paryskim studiu, podrasować całość elektroniką i klubowymi beatami. Powstała w Three Trees Studios muzyka jednak nijak nie poddawała się tego rodzaju zabiegom. Pozostała więc ostatecznie taka, jak została nagrana: akustyczna, okraszona jedynie naturalnymi odgłosami, jak strzępy rozmów, śpiew cykad czy warkot zapuszczanego silnika ciężarówki.
O tym, co się wydarzyło w Nashville, opowiada dodatkowo dodany do albumu dysk DVD "Work In Progress" z rozmaitymi materiałami dokumentalnymi.
Solal twierdzi, że od zawsze - a konkretnie od wysłuchania nagranego w Nashville, akustycznego albumu „Harvest" Neila Younga - zafascynowany był muzyką country. W tym nagłym przeniesieniu się do zupełnie innej muzycznej bajki nie widzi on jednak żadnej sprzeczności. Jak mówi, zarówno tango, jak i country łączy to, że w obu przypadkach jest to muzyka korzeni. I w obu przypadkach opowiada ona o najbardziej elementarnych ludzkich przeżyciach i emocjach. Na powierzchni zdaje się być ona uładzona, lecz w głębi pozostaje dzika i nieokiełznana, szorstka i paląca, niczym smak nielegalnie pędzonego bimbru - tytułowej „księżycówki".
„The Moonshine Sessions" nie jest jednak kaprysem muzyka, który współodpowiedzialny jest za globalny sukces macierzystego zespołu, mającego na koncie ponad dwa miliony sprzedanych płyt. Solal przygotowywał się do współpracy z muzykami z Nashville bardzo starannie. Już w 2004 roku odbył on rzetelny kurs muzyki bluegrass w Maryville College nieopodal Knoxville w stanie Tennessee. Nie zapominajmy również, że Gotan Project współpracował z Calexico. Dwa lata później Solal zainteresował on swym projektem Bucky'ego Baxtera, legendarnego multiinstrumentalistę (pedal steel, mandolina, dobro, skrzypce), właściciela renomowanego studia nagraniowego Three Trees Studios położonego w wiejskim krajobrazie nieopodal Nashville. Związki Baxtera z muzyką bardziej popularną są znakomicie udokumentowane.
Przez lata wchodził on w skład zespołu towarzyszącego Bobowi Dylanowi podczas tras koncertowych, jego grę można usłyszeć na płytach Ryana Adamsa „Gold" i „Demolition", był współtwórcą wydanego tylko na winylu albumu Beastie Boys, „Country Mike's Greatest Hits". Jednak nawet dla bywałego w wielkim świecie Baxtera pojawienie się w jego studiu Solala było jak wylądowanie kosmity na jego własnym podwórku. Jak świadczy jednak „The Moonshine Sessions", do pracy przy którym włączyło się wielu świetnych muzyków i pieśniarzy country, porozumienie między dwoma pozornie tak odległymi od siebie muzycznymi galaktykami jest możliwe. „The Moonshine Sessions" ze świetnie napisanymi i wykonanymi balladami w rodzaju utrzymanej w poetyce southern gothic „Psycho Girls & Psycow Boys", nawiązującej do tradycji murder ballads „Seven Guns And Seven Holes", albo przesyconego aż do bólu duetu Troya Johnsona i Corey Kotsionis w „Fade Away".
Gotan Project - Diferente
Niezwykle ciekawie, obok autorskiego repertuaru, wypadają również country'owe wersje „Dancing Queen" Abby i „Pretty Vacant" Sex Pistols.
Solal po zakończeniu sesji w Nashville zamierzał, już w swoim paryskim studiu, podrasować całość elektroniką i klubowymi beatami. Powstała w Three Trees Studios muzyka jednak nijak nie poddawała się tego rodzaju zabiegom. Pozostała więc ostatecznie taka, jak została nagrana: akustyczna, okraszona jedynie naturalnymi odgłosami, jak strzępy rozmów, śpiew cykad czy warkot zapuszczanego silnika ciężarówki.
O tym, co się wydarzyło w Nashville, opowiada dodatkowo dodany do albumu dysk DVD "Work In Progress" z rozmaitymi materiałami dokumentalnymi.
więcej: www.gotanproject.com
reklama
Może Cię zaciekawić: