3 kwietnia 2008
13:41
Muzyka w systemie P2P na legalnie?
Prztyczek w nos Recording Industry Association of America (RIAA), organizacji zrzeszającej wykonawców muzycznych i zajmującej się ochroną ich praw. W ostatnich latach RIAA znana jest między innymi z głośnych procesów o naruszenie praw własności intelektualnej poprzez udostępnianie plików muzycznych za pośrednictwem sieci peer-to-peer.
Trudno jednak powiedzieć, by ostatnie orzeczenie sędziego Kennetha Karasa było dla RIAA całkowicie pomyślne. W sprawie RIAA kontra Tenise Barker sędzia sądu stanowego w Nowym Jorku stwierdził bowiem, że sam fakt udostępniania plików w programie KaZaa nie jest naruszeniem prawa. Należy jeszcze wykazać, że doszło do faktycznego skopiowania pliku do innego użytkownika.
Nie jest to jednak zbawienne orzeczenie dla Tenise Barker, która wystąpiła o uchylenie negatywnego dla siebie wyroku z 2005 roku. W tym konkretnym przypadku RIAA twierdzi, że posiada wymagane dowody dystrybucji plików i jeśli będzie w stanie przedstawić je przed sądem, rzeczywiście może jeszcze wygrać. Niemniej, w amerykańskim prawie orzecznictwo w dużej części opiera się na precedensach, stąd można spodziewać się, że organizacja w przyszłości nie będzie już mogła tak łatwo występować do sądu przeciwko innym internautom udostępniającym pliki.
Orzeczenia ze Stanów Zjednoczonych oczywiście nie mają żadnego przełożenia na polskie sądy i ich wyroki. W Polsce nie mamy też do czynienia z prawem precedensowym.
(dobreprogramy.pl)
Trudno jednak powiedzieć, by ostatnie orzeczenie sędziego Kennetha Karasa było dla RIAA całkowicie pomyślne. W sprawie RIAA kontra Tenise Barker sędzia sądu stanowego w Nowym Jorku stwierdził bowiem, że sam fakt udostępniania plików w programie KaZaa nie jest naruszeniem prawa. Należy jeszcze wykazać, że doszło do faktycznego skopiowania pliku do innego użytkownika.
Nie jest to jednak zbawienne orzeczenie dla Tenise Barker, która wystąpiła o uchylenie negatywnego dla siebie wyroku z 2005 roku. W tym konkretnym przypadku RIAA twierdzi, że posiada wymagane dowody dystrybucji plików i jeśli będzie w stanie przedstawić je przed sądem, rzeczywiście może jeszcze wygrać. Niemniej, w amerykańskim prawie orzecznictwo w dużej części opiera się na precedensach, stąd można spodziewać się, że organizacja w przyszłości nie będzie już mogła tak łatwo występować do sądu przeciwko innym internautom udostępniającym pliki.
Orzeczenia ze Stanów Zjednoczonych oczywiście nie mają żadnego przełożenia na polskie sądy i ich wyroki. W Polsce nie mamy też do czynienia z prawem precedensowym.
(dobreprogramy.pl)
więcej: www.riaa.com
reklama