7 listopada 2009
18:51
Zmysłowa Diana Krall - relacja z Warszawy
"To nie są skromne i nieśmiałe piosenki jak „Peel Me A Grape”. To raczej coś, co szepcze się do ucha kochankowi leżąc obok niego w łóżku..." - powiedziała Diana Krall o swojej płycie "Quiet Nights", która ukazała się wiosną br. To właśnie repertuar z tego dwunastego już w dorobku krążka artystka zamierza prezentować na koncertach w Polsce.
Począwszy od otwierającej album wersji „Where Or When” aż po końcową „You’re My Thrill”, nowa płyta Diany jest rozbrajająco intymna. "Ta płyta jest zmysłowa, namiętna i erotyczna. Dokładnie taka, jaka miała być" - powiedziała artystka. Należy dodać też: dokładnie taka jak Diana Krall o czym mogłam przekonać się na wczorajszym koncercie w Warszawie. Diana Krall zawsze lubiła bossa novę, co pokazała na "The Look Of Love”. „Quiet Nights” to już nie tylko ukłon w kierunku tej muzyki, lecz hołd dla niej!
Mogłoby się wydawać, że nazywana "królową jazzu" kanadyjska wokalistka jazzowa Diana Krall pasmo sukcesów, które zapoczątkował wydany w 1996 roku album "All For You" ma już dawno za sobą. Tymczasem jej nowy krążek i występ w Kongresowej, który przyciągnął dużo słuchaczy pokazały, że artystka jest wciąż na topie. Jej występ miał uwodzicielską moc. Wokalistka oczarowała mnie nie tylko swoim głosem ale też zmysłowością, erotyzmem i skromnością.
Dianę Krall po raz pierwszy parę ładnych lat temu na urodzinach u koleżanki, z głośnika płynęło wtedy "The Look of Love" z akompaniamentem orkiestry symfonicznej. Pamiętam, że już wtedy wywarła na mnie ogromne wrażenie: jej niski głos i spokojna, trochę balladowa muzyka z brazylijskimi korzeniami. Te jazzowe, łagodne nuty o przedziwnych właściwościach wyciszających, wręcz terapeutycznych, pozwalających odciąć się od gwaru codzienności pobrzmiewały też w Kongresowej. Nastroju, klimatu koncertu nie zakłócały ani przekombinowane stroje wokalistki i towarzyszących jej muzyków, ani wyszukana scenografia. Dominowała prostowa, która podkreślała, że najważniejsza jest muzyka, najważniejszy jest jazz.
Set przygotowany przez Dianę Krall i jej muzyków w składzie: Diana Krall - wokal, fortepian; Anthony Wilson - gitara; Robert Hurst - kontrabas; Karriem Riggins - perkusja obejmował oczywiście oprócz piosenek z krążka "Quiet Nights" także starsze utwory i perełek w stylu "A Case Of You" z repertuaru Joni Mitchell. Za każdym jednak razem, niezależnie od tego co śpiewała wokalistka wychodziło jej to znakomicie. Śpiewała tak jak wyglądała, czyli wspaniale a dobór utworów zagwarantował mi prawdziwą muzyczną ucztę.
Diana Krall wystąpi w naszym kraju jeszcze dziś wieczorem w Zabrzu i 25 listopada br. we Wrocławiu.
Tekst: Ewa Kuba. Foto: materiały prasowe.
reklama