Coma i Proghma-C zagrają w Stodole
Już 18 lutego 2010 roku w warszawskiej Stodole wystąpi zespół Coma oraz Proghma-C. Początek o 18.30.
Będzie to pierwsze z dwóch spotkań z zespołem Coma w Stodole. Zespół wystąpi tam również dzień później. Łódzki zespół istnieje od 1998 roku, ma na swoim koncie 3 albumy, z których ostatni „Hipertrofia” z 2008, zdobył status płyty platynowej. Zespół w 2009 roku otrzymał nagrodę w kategorii „Rockowy hit rok- Polska” w konkursie „Eska Music Awards 2009” za piosenkę „Zero osiem wojna”.Jako jedyny łódzki zespół rockowy przez 20 tygodni nie opuszczał pierwszego miejsca na liście przebojów Radia Łódź. Trzykrotnie- 13 czerwca 2004, 4 czerwca 2006 i 25 stycznia 2009 koncertował na antenie Programu III PR. W lipcu 2006 roku wystąpił na XII Przystanku Woodstock w Kostrzynie n/Odrą oraz na Tyskim festiwalu muzycznym im. Ryśka Riedla „Ku przestrodze”. 13 czerwca 2007 zespół Coma zagrał przed Linkin Park i Pearl Jam podczas ich koncertu na Stadionie Śląskim w Chorzowie, a 12 sierpnia 2007 wystąpił przed Toolem, Dir en grey i Fair to Midland na Metal Hammer Festival.
Przed Comą zaprezentuje się trójmiejska formacja Proghma-C.
Proghma-C.
Grupa płynnie porusza się między progresywnym metalem, post-rockiem i ambientem. Album „Bar-do Travel” wydany w październiku roku 2009 przez Mystic Production cieszy się uznaniem krytyków oraz fanów gatunku. Druga, tym razem światowa, premiera albumu będzie miała miejsce 15 lutego 2010. Podczas koncertu będzie można nabyć debiutancki album grupy i zaopatrzyć się w koszulki zespołu. Koncerty Proghma-C to przede wszystkim niesamowity, transowy klimat, który dopełniają wizualizacje.
Kończyli działalność już pięć razy, a teraz grają koncerty na najciekawszych festiwalach muzyki metalowej i znaleźli się na składance promującej polską muzykę za granicą. Po roku poszukiwań wydawcy trójmiejski kwartet Proghma-C przygotował album, który ukaże się we wrześniu.
Polska scena metalowa jest specyficzna: jest sporo zespołów uprawiających ten gatunek muzyki, które choć cenione, pozostają niemal kompletnie nieznane. Przykładem jest Vader czy Behemoth, które święcą większe triumfy za granicą, niż w kraju. Historia zespołu Proghma-C wydaje się podobna, bo o ile nie jest o nich zbyt głośno, to w czasie swojej siedmioletniej działalności mogą pochwalić się sporą liczbą osiągnięć.Zespół gra mieszankę metalu i rocka progresywnego połączonych z elektroniką czy bardziej eksperymentalnymi kompozycjami. W masywne gitary i utwory ze zróżnicowaną sekcją rytmiczną wplatają się elektroniczne motywy i wokal, który kojarzy się z głosem wokalisty amerykańskiej grupy Tool. Wśród inspiracji muzycy Proghmy-C wymieniają m.in. takie grupy jak Kobong, Neuma, Meshuggah czy dźwięki New Age z lat 80.
Proghma-C istnieje od 2002 r. Najpierw grupa bazowała na kompozycjach instrumentalnych, ale z czasem dołączyła do swoich utworów też wokal. Dzisiejszy skład to
- Piotr Gibner,
- Paweł Smakulski,
- Łukasz Kumański
- Michał Górecki
(ten ostatni w 2008 roku zastąpił grającego
na gitarze basowej Tomka Woltera).
Zespól istniej od siedmiu lat. Czy w tym czasie muzykom udało się zdobyć rozpoznawalność w środowisku muzycznym?
- Rozpoznawany jest Behemoth, albo ostatnio, co bardzo mnie cieszy, nasi przyjaciele z Blindead - opowiada Piotr Gibner, wokalista. - Przed nami jeszcze długa droga. Mam nadzieję, że nie cały czas "pod górkę". Mieliśmy szczęście znaleźć się na muzycznej składance Shortcut i zagrać na festiwalu Asymmetry Fest, ale to raczej niezła forma promocji, niż dowód na jakąkolwiek popularność.
Asymmetry Festiwal to wrocławska impreza, która prezentuje muzykę post-metalową, post-rockową, elektronikę i hiphop. Obok takich formacji jak Dalek, 65daysofstatic, This Will Destroy You czy Venetian Snares pojawiła się właśnie Proghma-C, która dotarła do ścisłego finału konkursu dla młodych zespołów. Natomiast "Shortcut to Polish Music" na której znalazł się utwór zespołu to składanka czterech płyt z muzyką polską, na której występują m.in. Dick4Dick, Mitch&Mitch, Cool Kids of Death, Muchy, Maria Peszek czy Lao Che. Płyta promuje polskich wykonawców na Zachodzie.
W 2005 roku Proghma-C nagrała epkę pt. "Down in a spiral", która mimo, że nigdy oficjalnie nie została wydana, zyskała pochlebne recenzje zarówno w kraju, jak i zagranicą. Na początku 2007 roku zespół rozpoczął nagrywanie debiutanckiego albumu. Płyta dojrzewała przez prawie rok, w tym czasie można było posłuchać jedynie utworu "Kana", który znalazł się na wspomnianej wcześniej składance. W tym czasie grupa koncertowała m.in. z Blindead, The Ocean, Thema 11, Frontside czy Chainsaw. - Przez nieco ponad rok szukaliśmy wydawcy płyty. Może to długo, ale jeśli popatrzyć na debiutujących w "ciężkim graniu" to mieliśmy ogromne szczęście, bo niektórzy szukają dłużej - opowiada wokalista.
Krążek "Bar-do-travel" ma ukazać się we wrześniu nakładem Mystic Production. Oprócz utworów autorstwa zespołu znajdzie się na nim cover "Army of Me" Björk. - Zawsze odbierałem "Army of me" jako bardzo ciężki i zakręcony utwór - opowiada perkusista zespołu, Łukasz Kumański. - Struktura naszej wersji piosenki nie odbiega od oryginału, bo nie chcieliśmy stracić mrocznej atmosfery utworu. Zrealizowaliśmy go na dwa dni przed wejściem do studia i jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu.
W lipcu grupa zagrała w Krakowie na festiwalu Knockout Fest, obok takich metalowych sław jak Meshuggah, Dillinger Escape Plan, Testament czy Apocalyptica. Natomiast 25 czerwca kwartet supportował japońską formację Ra:IN.