Novika i Azaelia Banks królowały drugiego dnia Free Form Festivalu
Za nami 9. edycja znanego już w Warszawie (i nie tylko) Free Form Festivalu. Bezapelacyjną atrakcją drugiego dnia stały się występy Foxa, Noviki i Azaelii Banks.
Fox to jeden z najbardziej utalentowanych producentów na polskiej scenie elektronicznej i alternatywnej. Do wspólnego występu na Free Formie artysta zaprosił m.in. Natalię Przybysz z duetu Sistars i Natalię Lubrano. Energia z jaką Fox zapodał najlepsze utwory muzyki klubowej była niesamowita i błyskawicznie udzieliła się całej zgromadzonej pod sceną publiczności.
Kasia Nowicka zwana popularnie Noviką wystapiła na Free Form Festivalu nie po raz pierwszy. Tym bardziej trudno było oprzeć się wrażeniu deja vu. Niemniej wraz z towarzyszącym jej Agimem Dżeljilji i Tomkiem Dogielem obroniła swój mistrzowski tytuł królowej polskiej sceny klubowej utworami z płyty "Heart Times". Przyznać trzeba, że jest w postaci i wokalu Noviki coś magicznego - jakaś taka melancholia, kobiece uspokojenie - co bardzo dobrze współgra z dynamiczną muzyką graną przez jej band.
Lecz tym co kręci najbardziej jest pląsające w tańcu ciało. A tego nie zabrakło podczas występu Azaelii Banks. Amerykanka pojawiła się na Free Formie w ramach trasy promującej album "Broke With Expensive Taste". Miss Banks znana jest w sieci i na kanałach muzycznych z remiksu Harlem Shake. Poza tym z niebanalnego głosu i stroju (ów), które w całej krasie pokazała na koncercie. Jak dla mnie Azaelia pozostanie w pamięci nie tylko jako świetna osobowość sceniczna ale również jako właścicielka najbardziej purpurowej fryzury świata.
Podsumowując co nieco całą edycję odnoszę wrażenie, że Free Form nieco słabnie. Tegoroczna edycja ani pod względem artystycznym ani pod względem umiejscowienia nie zaskoczyła mnie niczym nowym ani odkrywczym. Z tych tytułowych "nowych form" na uwagę zasługują wizualizacje. Jest ich coraz więcej i przybierają one coraz to inne formy. Za rok, na jubileuszowej odsłonie musi pojawić się artysta, który będzie prawdziwą gwiazdą przez duże G. Czekam na to! Mam nadzieję, że organizatorzy znajdą i zaproszą kogoś innego niż Novikę, niż Oszibarack, niż Kamp! Mam nadzieję, że festival stanie się mekką muzycznej mody, że będzie się tu promować trendy muzyczne a nie tylko je odtwarzać. Mam również nadzieję, że i aura spojrzy na festiwal łagodniejszym okiem. Przestanie padać i nie będzie już trzeba po raz kolejny przenosić festiwalu, tym razem np. na lipiec.
Tekst i foto: Ewa Kuba.