7 maja 2014 09:48

OFF Festival z Karpatami Magicznymi, Hatti Vatti i innymi artystami świata

[img:1]

OFF to spotkanie z muzyką, której na innych letnich festiwalach nie usłyszycie. To atmosfera, której nie poczujecie nigdzie indziej. 2 sierpnia na Scenie Eksperymentalnej pokłonimy się Oskarowi Kolbergowi. Natomiast w niedzielę 3 sierpnia, to samo miejsce obejmie we władanie mistrz Glenn Branca.


Obchodzimy rok Oskara Kolberga, upamiętniający dwusetną rocznicę urodzin tego wybitnego etnografa i kompozytora, który ocalił dla przyszłych pokoleń polską muzykę źródeł. Sobotni program Sceny Eksperymentalnej na OFFie to nasz hołd dla Kolberga i zarazem zachwyt nad tym, jak fascynująca, wielobarwna i awangardowa może być szeroko pojmowana muzyka folkowa. Dowiodą tego: Kapela Brodów, Same Suki, DakhaBrakha, Frank Fairfield, Jerusalem In My Heart, Karpaty Magiczne oraz Mark Ernestus Presents Jeri Jeri.

Wybitny amerykański kompozytor Glenn Branca - minimalista i awangardzista uzbrojony w przesterowaną gitarę - będzie nie tylko kuratorem Sceny Eksperymentalnej w niedzielę, 3 sierpnia, ale i sam zamierza dla nas zagrać. Oprócz niego na Scenie Eksperymentalnej wystąpią tego wieczoru: Hatti Vatti, Stefan Wesołowski, Evan Ziporyn, The Paranoid Critical Revolution, Nisennenmondai i Etienne Jaumet.

Kapela Brodów wykonuje polską muzykę ludową sięgającą nawet XVII wieku, lecz także prowadzi badanie terenowe i dokumentuje tradycje polskiej wsi. W swoim repertuarze zespół ma zarówno pieśni świeckie, jak i religijne: obok mazurków i oberków możemy usłyszeć więc kolędy oraz pieśni maryjne. Kapela Brodów sięga po tradycyjne instrumentarium (lira korbowa, suka biłgorajska, basy kaliskie) i melodykę, w której muzyka sakralna (chorał) zostaje przepuszczona przez ludową wrażliwość.

Same Suki to pięć kobiet, które postanowiły opowiedzieć muzykę ludową po swojemu. Nazwę zespołu zaczerpnęły od suki biłgorajskiej - jednego z wielu tradycyjnych instrumentów, które wykorzystują w swojej muzyce. Pomimo sięgania po ludowe melodie kwintet operuje nimi bardzo swobodnie, pisząc uwspółcześnione aranżacje oraz autorskie teksty. Same Suki - jak wskazuje tytuł ich debiutanckiego albumu - są "Niewierne".

Frank Fairfield - kalifornijski muzyk, który szwendał się po okolicy, podejmował sezonowych, fizycznych prac i zasłuchiwał się w starych nagraniach mistrzów folku i bluegrass. Sam ćwiczył się w grze na banjo, gitarze i skrzypcach, by dorabiać, wykonując tradycyjne utwory na kalifornijskich ulicach. Któregoś dnia usłyszał go pewien muzyczny menedżer, który od razu dostrzegł talent Fairfielda. Załatwił mu występ na trasie przed Fleet Foxes, kontrakt z wytwórnią Tompkins Square, a później wszystko samo się już potoczyło. Grając zarówno tradycyjne pieśni z Appalachów, jak i tworząc własną muzykę w duchu Doca Watsona, Amerykanin zachwyca nieokrzesaną ekspresją, ujmuje bezpośredniością i powala opowieściami, w których przegląda się całe stulecie folkowych odludków.

Jerusalem In My Heart - enigmatyczny, międzynarodowy projekt łączący współczesną muzykę arabską z awangardową, elektroniczną produkcją. Zespół został założony przez Radwaan Ghazi Moumneha - libańskiego muzyka, który dzieli swój czas pomiędzy Bliski Wschód, a niezależną scenę kanadyjską. W Jerusalem In My Heart wspierają go jeszcze francuski producent Jérémie Regnier oraz chilijska artystka wizualna - Malena Szlam Salazar. Próbowali różnych formuł – od jednoosobowych występów Moumneha, po audiowizualne rytuały, w których udział brało nawet 35 muzyków. Ostatecznie w ubiegłym roku ukazał się album "Mo7it Al-Mo7it", na którym dźwięki buzuki sąsiadują z syntetycznym basem, a bliskowschodnie ślubne melizmaty z bardziej świeckim bitem.

"DakhaBrakha" – to zestawienie, które oznacza po ukraińsku: "dawaj/bierz". W przypadku kijowskiego zespołu taka filozofia przejawia się w czerpaniu z bogatego dziedzictwa muzyki folkowej (nie tylko własnej, gdyż grupa wykorzystuje też instrumenty afrykańskie czy indyjskie) i implementowaniu go w autorską muzykę. Kwartetowi przewodzi Vladyslav Troitskyi - reżyser związany z teatrem eksperymentalnym i kijowskim Centrum Sztuki Współczesnej. Te doświadczenia przekładają się na występy DakhaBrakhy, które są wyjątkowe także na poziomie wizualnym.


Wiele lat temu amerykański portal Allmusic, starając się wytłumaczyć ich muzykę, porównywał Karpaty Magiczne do Can i Godspeed You! Black Emperor. Oni sami - to jest Anna Nacher i Marek Styczyński - twierdzą, że ich twórczość jest wypadkową muzyki eksperymentalnej i etnicznej potraktowanej freejazzową improwizacją. Wywodzący się z grupy Atman artyści skrupulatnie powiększają, imponująca już, kolekcję instrumentów, zabierając swoje dźwięki w podróż dookoła świata. Ich magiczna, pełna tajemnic muzyka zeszła już z łuku Karpat i w swoich poszukiwaniach nie zna granic.


Mark Ernestus (Presents Jeri Jeri) to dla fanów muzyki klubowej postać niemal kultowa. Jak bowiem mówić inaczej o producencie, który wraz z Moritzem Von Oswaldem przecierał szlaki dub-techno w duecie Basic Channel. Berlińczycy od samego początku wykazywali słabość dla muzyki świata (zwłaszcza tej jamajskiej). Występując pod własnym nazwiskiem, Mark Ernestus zgłębia afrykańskie tradycje. Najbardziej pociąga go muzyka Senegalu - mbalax i twórczość ludu Sererów. Po pracach nad składanką "Shangaan Electro" założyciel wytwórni Hardwax podjął współpracę z perkusyjnym kolektywem Jeri-Jeri, by na wspólnych płytach odnajdywać zaskakujące pokrewieństwo pomiędzy ludowym trans-funkiem, a groovem charakteryzującym jego wcześniejsze dokonania.

Hatti Vatti - choć Piotr Kaliński pojawił się już na OFF Festivalu, nie liczcie na déjà vu. Wówczas grał bowiem z brudnym, punkowym zespołem Gówno, a tym razem zaprezentuje się jako jeden z najciekawszych polskich producentów ostatnich lat. W swojej muzyce odwołuje się do różnych nurtów i epok, ale zawsze robi to ze smakiem. Jeśli na płytach Hatti Vatti sięga więc po dub-techno, to takie w klimacie Demdike Stare, jeśli po drum'n'bass, to ten z chlubnych początków dBrige'a, jeśli zaś słyszymy syntezatory, to jakby żywce wyciągnięte z klasyki lat 80. Gdy dodamy do tego jeszcze nagrania terenowe, którymi Kaliński ubogacił płytę "Algebra" oraz juke'owe "Treasure" z albumu "Worship Nothing" okaże się, że współczesna elektronika nie ma przed Polakiem żadnych tajemnic.

Stefan Wesołowski przyznaje, że najważniejszym punktem odniesienia jest dla niego muzyka klasyczna, ale nie przepada za etykietką "modern classical". Debiutancką płytę "Liebestod" nazwał od wagnerowskiej arii, ale brzmienie żywych instrumentów umieścił w kontekście ambientowych teł, szumów, a nawet klubowego bitu. Jako aranżer i skrzypek pomagał Jacaszkowi nagrywać "Treny", ale świetnie czuł się również współpracując z Hatti Vatti. Nic dziwnego, że Polakiem zainteresowała się amerykańska wytwórnia Important (wydająca m.in. płyty Jarmuscha, Coil czy Merzbow), nakładem której ukazał się pierwszy album młodego klasyka o otwartej głowie.

Evan Ziporyn to kompozytor, klarnecista i profesor na prestiżowym Massachusetts Institute of Technology. Poza tym współzałożyciel awangardowego Bang on a Can-All Stars, wybitny znawca balijskiego gamelanu oraz twórca, którego utwory wykonywali Yo-Yo Ma czy the Kronos Quartet. Ziporyn współpracował także z artystami spoza kręgu muzyki współczesnej, m.in. Brianem Eno, Ornettem Colemanem czy Thurstonem Moorem. Kocha improwizację, o czym przekonał w ubiegłym roku warszawską publiczność, dając prawdziwie zwariowany koncert u boku Marcina Maseckiego, Wacława Zimpla oraz Huberta Zemlera.

Jeśli zastanawialiście się, jak z hałasującym Glennem Branką może poradzić sobie jego żona, to mamy dla was odpowiedź – wyzwalając jeszcze więcej decybeli. Grająca na gitarze Reg Bloor za nic ma piękne melodie i spektakularne solówki, skupiając się raczej na przestrach i radykalnych dysonansach. W połączeniu z growlującym wokalistą i perkusją, która czasem łamie rytm, a czasem atakuje podwójną stopą The Paranoid Critical Revolution zajmują unikatowe miejsce na nowojorskiej scenie, mieszając no wave z hardcorem i black metalem.

Nisennenmondai - japońskie trio czerpiące zarówno z dorobku eksperymentatorów no wave i post-punka, jak i z roztańczonych tuzów nowojorskiego disco. Opierająca się na błyskawicznych, bardzo krótkich i nieskończenie powtarzających się frazach muzyka błyskawicznie wprowadza w stan absolutnego transu. "Te trzy drobne kobiety sprawiły, że wyszliśmy na durniów – były tak niesamowite" – komplementował Nisennenmondai John Stanier z Battles po wspólnych koncertach. Amerykanie niedługo potem zaprosili Japonki do grania na festiwalu All Tomorrow's Parties. Muzyka trio brzmi jak impreza jutra – ekstatyczna, zwariowana, zatracająca się w morderczym rytmie. A przecież grana jest na gitarę, bas i perkusję.

Na swoim pełnoprawnym debiucie francuski producent Etienne Jaumet połączył muzykę kosmiczną Klausa Schulze i Manuela Göttschinga z surowym techno Carla Craiga. Ten ostatni zresztą bardzo szybko poznał się na talencie artysty, produkując wspomniane "Night Music". Zakochany w analogowych syntezatorach Jaumet uzyskuje brzmienie, które wyzwala ciarki na plecach. Nawet wówczas, gdy wspiera je dźwięk saksofonu czy harfy. Choć z pewnością odrobił zadanie domowe z amerykańskich minimalistów, przy jego muzyce nie można się odprężyć tak jak przy "Where You Go I Go Too" Linstrøma.

OFF Festival Katowice
31 lipca 2014—3 sierpnia 2014
Dolina Trzech Stawów

reklama
Copyright © INFOMUSIC 2017
Szanowny Czytelniku
 
 
Aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać Ci coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na lepsze dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Poufność danych jest dla INFOMUSIC.PL niezwykle ważna i chcemy, aby każdy użytkownik portalu wiedział, w jaki sposób je przetwarzamy. Dlatego sporządziliśmy Politykę prywatności, która opisuje sposób ochrony i przetwarzania Twoich danych osobowych. 
 
 
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować Cię o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich będzie się to odbywało po dniu 25 maja 2018 roku. Poniżej znajdziesz podstawowe informacje na ten temat.
 
Kto jest administratorem Twoich danych osobowych?
 
Administratorem, czyli podmiotem decydującym o tym, jak będą wykorzystywane Twoje dane osobowe, jest INFOMUSIC. Rejestr firm: INFOMUSIC z siedzibą w Gdańsku przy ul. Zielona 20/14  80-746 Gdańsk, Nr ewidencyjny: 112588, Numer VAT: NIP PL 584 2259505, REGON 192 886 210.  Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w naszej Polityce prywatności 
 
 
Jakie dane są przetwarzane ?
 
Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, w tym stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności udostępnianych przez INFOMUSIC,w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez nas oraz naszych Zaufanych Partnerów.
 
Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych osobowych?
Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych osobowych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i doskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie. Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. 
 
Komu udostepniamy Twoje dane osobowe?
 
Twoje dane mogą być udostępniane w ramach grupy portali INFOMUSIC.PL. Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną. 
 
Pełna treść w polityce prywatności
 
Gdzie przechowujemy Twoje dane?
Zebrane dane osobowe przechowujemy na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego („EOG”), ale mogą one być także przesyłane do kraju spoza tego obszaru i tam przetwarzane. 

 
Jakie masz prawa?
 
Prawo dostępu do danych:  
W każdej chwili masz prawo zażądać informacji o tym, które Twoje dane osobowe przechowujemy. Aby to zrobić, skontaktuj się z INFOMUSIC.PL– otrzymasz te informacje pocztą e-mail. 
 
Prawo do poprawiania danych: 
Masz prawo zażądać poprawienia swoich danych osobowych, jeśli są one niepoprawne, a także do uzupełnienia niekompletnych danych.  Jeśli masz konto w INFOMUSIC.PL lub konto portalach grupy INFOMUSIC.PL, możesz edytować swoje dane osobowe na stronie swojego konta. 
 
Szczegółowe informacje dotyczące Twoich praw znajdują się w Polityce prywatności 
 
Dlatego też proszę naciśnij przycisk „ZGADZAM SIĘ, PRZEJDŹ DO SERWISU" lub klikając na symbol "X" w górnym rogu tego oka, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z Usług  INFOMUSIC, w tym ze stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies przez nas i naszych Zaufanych Partnerów, w celach marketingowych (w tym na ich analizowanie i profilowanie w celach marketingowych). Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
 
Pełny regulamin i Polityka prywatności znajduje sie pod poniższym linkiem. Prosimy o zapoznanie się z dokumentem. https://www.infomusic.pl/page/rodo 
 
Zgadzam się, przejdź do serwisu Nie teraz