Artur Rojek w Klubie Studio - relacja

Artur Rojek w Klubie Studio - relacja

16 listopada 2014, 11:18

[img:4]

Jeżeli by stworzyć listę, według której sukces artysty mierzyć ilością osób na jego koncercie oraz ich zaangażowaniem to Artur Rojek prawdopodobnie zajmowałby na niej jedno z pierwszych miejsc. 13 listopada były lider Myslovitz wystąpił w Klubie Studio.

Pierwsze co dało się zauważyć po wejściu do klubu to ilość osób, fakt, facebookowe statystyki zapowiadały przybycie około tysiąca osób, ale kto by im wierzył? Sala wypełniona była po brzegi, łącznie z balkonem, a publiczność nie szczędziła tej nocy gardeł.

[img:2]

"Kokon" i "Lato 76" to utwory od których rozpoczął się krakowski koncert. Z piosenki na piosenkę atmosfera zagęszczała się coraz bardziej, a publiczność coraz chętniej śpiewała z artystą, prawdziwe szaleństwo zaczęło się natomiast podczas utworu "Czas który pozostał". Tej nocy zabrzmiał cały album "Składam się z ciągłych powtórzeń", poszerzony o kilka dodatkowych piosenek w postaci: "Over the Ocean" formacji Low, "Ring of Fire" Johny'ego Casha," Good Day My Angel" z repertuaru Myslovitz oraz "Dom nauki wrażeń" Lenny'ego Valentino. 

[img:5]

Rojek był w świetnej formie, rozsadzała go energia, chętnie skakał po scenie. W pełni oddał to co otrzymał od widoni, a ciągle zachęcała go aby nie schodził ze sceny. "Syreny" natomiast w całości odśpiewane zostały przez publiczność, wokalista nawet nie próbował przekrzyczeć tłumu, za to poszerzył zaplanowane bisy o "Beksę". Chcą lub nie, artyście nie pozostało nic więcej, poza jak najszybszym powrotem do Krakowa. Ale po takim koncercie, kto nie chciałby wrócić? 

[img:3]

Tekst: Monika Matura

Zdjęcia: Paweł Świrek

Copyright © INFOMUSIC 2024