15 lipca 2015 20:24

Wspominamy Woodstock 2014

[img:2]

Kilka dni temu poznaliśmy ostateczną listę artystów, którzy wystąpią na tegorocznym Przystanku Woodstock. Zanim jednak rozbrzmią pierwsze dźwięki tego najpiękniejszego festiwalu na świecie, wróćmy raz jeszcze do jego ubiegłorocznej, 20. edycji. Jubileusz wypadł niezwykle okazale a artyści, którzy rok temu zagrali w Kostrzynie, stanowili, moim zdaniem, najlepszy line-up w historii tej imprezy. Zwłaszcza przedstawiciele naszej, szeroko rozumianej sceny rockowej.

W roku ubiegłym swoją obecnością Woodstock zaszczycili m.in.: Budka Suflera, T-Love, Acid Drinkers, Lao Che, Piersi czy Jelonek z muzykami Filharmonii Gorzowskiej. Wszyscy oni wystąpili na Dużej Scenie (największej i najważniejszej scenie festiwalu), podobnie jak Coma, której występ zgromadził największą publikę. Za ten niezwykły koncert grupa została uhonorowana „Złotym Bączkiem” (czyli nagrodą przyznawaną przez publiczność za najlepszy koncert podczas danej edycji Woodstocku), dzięki któremu Piotr Rogucki z kolegami zagrają także na tegorocznym Przystanku. Znakomity koncert, choć w zupełnie innej, bo dziennej scenerii, dała też legenda polskiego punk rocka, jaką bez wątpienia jest zespół The Bill. Inny uznany przedstawiciel tego gatunku – Zmaza – wystąpił zaś na Małej Scenie. Niedawno na rynku ukazały się dwa wydawnictwa dokumentujące te trzy występy.

Pierwszym z nich jest przepięknie wydany zapis koncertu Comy – w formacie DVD + 2 CD. Na wydawnictwie są też tradycyjne dodatki, z których najciekawszy wydaje się być wywiad z zespołem. Łódzka grupa nie była nowicjuszem na ogromnej Przystankowej Scenie. Na Woodstocku grali już w latach 2006–2007, będąc w zupełnie innymi miejscu swojej kariery i artystycznej drogi. Co jednak znamienne, wtedy, podobnie jak obecnie, ich drugi koncert był rezultatem zdobycia przez nich „Złotego Bączka” za koncert z roku poprzedniego. 

Piotr Rogucki zaprezentował się ogromnej widowni w różowych klapkach i z różowym makijażem. Niewątpliwie to on był centralną postacią koncertu. Zresztą już przed drugim utworem, "Trujące roślinny" – wykonanym po imponująco brzmiącym "Leszku Żukowskim" – zapowiedział on, że wraz z kolegami zamierza „wyssać” z tego wieczoru (a właściwie nocy), co się da. Tak też zrobił. Wprawdzie jego koncertowa maniera wokalna dla niektórych może być irytująca a jego postawa na scenie to dziwne połączenie luzu i improwizacji z dużym napięciem i emocjonalną koncentracją, to jednak trzeba mu przyznać, że udowodnił niewątpliwą charyzmę i umiejętność budowania więzi z publiczności. Każdy utwór to był minispektakl w jego wykonaniu. Nie brakowało zatem wielkich słów („Ponieważ z festiwalem Woodstock w przypadku zespołów rockowych jest jeden poważny problem. Kiedy raz tutaj zagrasz, to zdajesz sobie sprawę, że nic lepszego Cię w życiu nie spotka.”) czy integracji z publiką (zachęcanie jej do wspólnej zabawy i tego, by sama odpowiednio doceniła swój udział w koncercie, choćby przy okazji "Zamętu", "Transfuzji" czy "Angeli").

W trakcie występu Rogucki siadał także na skraju wielkiej sceny, dosłownie na wyciągnięcie ręki publiczności. Podczas koncertu znalazło się też miejsce na dedykacje dla Jurka Owsiaka (przed "Woda leży pod powierzchnią") i Kasi (przy okazji "Spadam") – fanki Comy, zmarłej tragicznie w zeszłym roku, o której historii Rogucki dowiedział się po spotkaniu na Akademii Sztuk Przepięknych.

W muzyce Comy znaleźć można wiele zapożyczeń (posłuchajcie, jak dziwnie znajomo brzmi choćby "Pierwsze wyjście z mroku"tytułowy utwór z debiutanckiej płyty zespołu z 2004 r.), ale grupa zaprezentowała przebojowy repertuar, okraszony charakterystycznym sposobem śpiewania frontmena (który w "Woda leży pod powierzchnią" oraz "Jutro" popisał się także grą na flecie). Nie sposób odmówić zespołowi (uzupełnionemu przez gitarzystów Dominika Witczaka i Marcina Kobzę, basistę Rafała Matuszaka oraz Adama Marszałkowskiego na perkusji) dużego zgrania i wielkiego zaangażowania, widocznego od otwierającego występ "Leszka Żukowskiego" aż po wieńczący go, wykonany na drugi bis numer "Los cebula i krokodyle łzy". Publiczność to widziała i z pewnością była tym koncertem zachwycona, czego najlepszym dowodem niech będzie fakt, iż łódzki (swój rodowód podkreślają m.in. w świetnie na Woodstocku wykonanej "Deszczowej piosence") zespół oglądało ok. 750 tys. osób, co jest jedną z największych, a być może nawet największą widownią koncertu w historii festiwalu! Tym bardziej imponująco wypadł moment, w którym na życzenie Roguckiego publiczność usiadła przy okazji "100 tysięcy jednakowych miast".

[img:4]

Widownia znakomicie znała też słowa większości utworów i wspólnie z zespołem – wyraźnie podekscytowanym całym, niezwykłym występem, czego nie omieszkiwał podkreślać ze sceny Rogucki – wspięła na się wyżyny. Uczciwie przyznam, że kilka lat temu ten zespół (choćby na wspomnianym woodstockowym koncercie w 2007 r.) mnie irytował. Od pewnego czasu, a zwłaszcza koncertu na festiwalu w Jarocinie w 2012 r., mam o nich coraz lepsze zdanie, które jak najbardziej podtrzymałem po tym, co zobaczyłem w ich wykonaniu na Przystanku w 2014 roku. Coma powoli staje się wizytówką współczesnego polskiego rocka.

[img:1]

The Bill jest zespołem, do którego Jurek Owsiak ma szczególny sentyment. Grupa ta bowiem jako jedna z pierwszych wystąpiła na rzecz dopiero co powstałej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w 1992 roku. Owsiak nawiązał do tego na początku ich woodstockowego występu. Na Finałach Orkiestry występowali zresztą także później, ale aż do 2014 r. nie zagrali na Woodstocku. Zespół z przerwami istnieje od 1986 r. i ma na swoim koncie utwory, które na dobre weszły do historii polskiej muzyki, moim zdaniem, nie tylko punkowej. Siłą jego twórczości były (są) nie tylko zadziorne, acz melodyjne brzmienie, ale i teksty, które choć czasem naiwne, były też celne (zwłaszcza te piętnujące patologie) i na wpół satyryczne, jak choćby niemal kultowy w pewnych kręgach "Kibel", który doczekał się także swoich kontynuacji.

Oczywiście, ani "Kibla", ani innych przebojów z pierwszej płyty zespołu "The Biut" z 1993 r. (świetna otwierająca całość "Piosenka dla żołnierza", a także "Czas rewolucji", "Wolność", "Piosenka o Wiśle") nie zabrakło na koncercie, który był jednym z pierwszych na zeszłorocznym Przystanku. Mogliśmy posłuchać także kawałków z innych płyt zespołu, jak choćby "Sex’n’roll" (1995 r.) z przebojową "Historią pewnej miłości" czy "Babilońskim systemem", poprzedzonym parafrazą "Rivers Of Babylon" Boney M. Swoich reprezentantów miała też ostatnia płyta formacji, "8siem". Z krążka wydanego dwa lata temu zabrzmiały "Drzewa" oraz "Wystarczy być".

Dodatkowym atutem koncertu był udział „Soko”, czyli byłego wokalisty zespołu, Artura Soczewicy. Trzeba przyznać, że dwugłos, którzy tworzył wspólnie z Dariuszem „Kefirem” Śmietanką, brzmiał naprawdę dobrze. Podobnie zresztą jak wspólnie brzmienie ich gitar. The Bill to zawsze były bardzo dobrze, jak na polski punk nawet nadspodziewanie melodyjnie brzmiące piosenki, poparte solidnym warsztatem i aranżacjami czasem trochę odległymi od tych typowo punkowych. Panowie zagrali żywiołowy koncert, świetnie przyjęty przez publiczność, nie tylko o punkowym rodowodzie. Na wysokości zadania stanęli także fani, którzy wykazali się dużą znajomością przekrojowego repertuaru grupy

Koncert The Bill został wydany w postaci wydawnictwa CD, na którym znalazła się jeszcze jedna płyta. Był nią zapis koncertu Zmazy. O Zmazie będzie najkrócej, tylko bowiem na ich koncercie z opisywanych tutaj nie byłem. Zmaza na Przystanku Woodstock grała przedtem dwukrotnie, na scenie umiejscowionej w Pokojowej Wiosce Kryszyny w 2011 i 2012 roku. Ponadto jej lider i wokalista Piotr „Młody” Gmur brał także udział w niezwykłym koncercie „Projekt Punk” w 2013 r., którego gospodarze, czyli zespół Farben Lehre, wraz z zaproszonymi gośćmi przedstawili wybrane najważniejsze utwory w historii polskiego i światowego punk rocka. Co ciekawe, początki grupy datowane są na wczesne lata 90., natomiast pierwszą płytę grupa wydała już w XXI wieku.

[img:3]

Utwory z poprzedniej ery zespół wydał na płycie zatytułowanej „92–96” dopiero w roku 2014 r., tym samym, który zagrał na Małej Scenie Przystanku. Podczas koncertu nie mogło zatem zabraknąć kilku z nich. Podobnie jak i solidnych coverów ("Hit of the Summer" Queens of the Stone Age, "Pretty Vacant" Sex Pistols: a także polskich zespołów – "Wszyscy pokutujemy" Sedesu oraz "Blokada Czad" Tiltu). Występ rozpoczął zaś sygnał z "Dziennika Telewizyjnego" i legendarna wypowiedź Joanny Szczepkowskiej informującej o końcu komunizmu. „Młody” i spółka także zagrali przekrojowy set. Ich muzyka jest bardziej chaotyczna i prosta niż u The Billa, dobrze jednak wpisuje się w punkową konwencję swoją ostrością – nie tylko muzyki, ale i tekstów, o czym świadczą choćby takie numery jak "Co się Gapisz", "Biorę" czy "Nienawiść". Zespół miał dobry kontakt z publicznością, którą zachęcał czasem do pogo i „ściany śmierci”.

Po zapoznaniu się tymi dwoma wydawnictwami sądzę, że nikogo nie trzeba będzie zachęcać do udział w nadchodzącym 21. Przystanku Woodstock.

Tekst: Michał Bigoraj

Zdjęcia: Igor Kohutnicki oraz Marcin Baśkiewicz dzięki uprzejmość Fundacji WOŚP

reklama
Copyright © INFOMUSIC 2017
Szanowny Czytelniku
 
 
Aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać Ci coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na lepsze dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Poufność danych jest dla INFOMUSIC.PL niezwykle ważna i chcemy, aby każdy użytkownik portalu wiedział, w jaki sposób je przetwarzamy. Dlatego sporządziliśmy Politykę prywatności, która opisuje sposób ochrony i przetwarzania Twoich danych osobowych. 
 
 
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować Cię o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich będzie się to odbywało po dniu 25 maja 2018 roku. Poniżej znajdziesz podstawowe informacje na ten temat.
 
Kto jest administratorem Twoich danych osobowych?
 
Administratorem, czyli podmiotem decydującym o tym, jak będą wykorzystywane Twoje dane osobowe, jest INFOMUSIC. Rejestr firm: INFOMUSIC z siedzibą w Gdańsku przy ul. Zielona 20/14  80-746 Gdańsk, Nr ewidencyjny: 112588, Numer VAT: NIP PL 584 2259505, REGON 192 886 210.  Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w naszej Polityce prywatności 
 
 
Jakie dane są przetwarzane ?
 
Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, w tym stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności udostępnianych przez INFOMUSIC,w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez nas oraz naszych Zaufanych Partnerów.
 
Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych osobowych?
Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych osobowych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i doskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie. Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. 
 
Komu udostepniamy Twoje dane osobowe?
 
Twoje dane mogą być udostępniane w ramach grupy portali INFOMUSIC.PL. Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną. 
 
Pełna treść w polityce prywatności
 
Gdzie przechowujemy Twoje dane?
Zebrane dane osobowe przechowujemy na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego („EOG”), ale mogą one być także przesyłane do kraju spoza tego obszaru i tam przetwarzane. 

 
Jakie masz prawa?
 
Prawo dostępu do danych:  
W każdej chwili masz prawo zażądać informacji o tym, które Twoje dane osobowe przechowujemy. Aby to zrobić, skontaktuj się z INFOMUSIC.PL– otrzymasz te informacje pocztą e-mail. 
 
Prawo do poprawiania danych: 
Masz prawo zażądać poprawienia swoich danych osobowych, jeśli są one niepoprawne, a także do uzupełnienia niekompletnych danych.  Jeśli masz konto w INFOMUSIC.PL lub konto portalach grupy INFOMUSIC.PL, możesz edytować swoje dane osobowe na stronie swojego konta. 
 
Szczegółowe informacje dotyczące Twoich praw znajdują się w Polityce prywatności 
 
Dlatego też proszę naciśnij przycisk „ZGADZAM SIĘ, PRZEJDŹ DO SERWISU" lub klikając na symbol "X" w górnym rogu tego oka, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z Usług  INFOMUSIC, w tym ze stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies przez nas i naszych Zaufanych Partnerów, w celach marketingowych (w tym na ich analizowanie i profilowanie w celach marketingowych). Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
 
Pełny regulamin i Polityka prywatności znajduje sie pod poniższym linkiem. Prosimy o zapoznanie się z dokumentem. https://www.infomusic.pl/page/rodo 
 
Zgadzam się, przejdź do serwisu Nie teraz