30 czerwca 2005
12:00
Festiwal w Sopocie - TVN kontra TVP1
Tegoroczny "Sopot Festiwal" zorganizuje telewizja TVN, bowiem to ona przedstawiła Sopotowi najkorzystniejsze warunki współpracy. Telewizja Polska wciąż jednak chce zorganizować swoją imprezę w tym mieście.
"Od kilku lat impreza przeżywała poważny kryzys i słowa »festiwal« było określeniem bez pokrycia" – czytamy w "Wyborczej". "Przespano 40-lecie festiwalu, od kilku lat nawet najbardziej przychylni recenzenci załamywali ręce nad poziomem imprezy" – dodaje na łamach gazety prezydent Sopotu Jacek Karnowski. W tej sytuacji postanowiono zrezygnować z dalszej współpracy z TVP i podpisano umowę z TVN. Wiadomo już, że festiwal odbędzie się w dniach 2-4 września, a wśród jego gwiazd będą m.in. niemiecka grupa Scorpions oraz Brytyjczyk Gordon Haskell. Nie zabraknie także konkursu o nagrodę "Bursztynowego Słowika" i "Słowika Publiczności" oraz najbardziej popularnych polskich wykonawców.
Okazuje się jednak, że telewizja publiczna także zamierza zorganizować swoje "festiwalowe wydarzenie", tyle, że wcześniej, pod koniec sierpnia i oczywiście pod inną nazwą, bo "Sopot Festiwal" może zorganizować tylko TVN. "Oceniamy, że festiwal w Opolu był wielkim sukcesem, miał doskonałą oglądalność, dlatego chcemy iść za ciosem i wykreować jeszcze coś" - zdradził "Gazecie" Maciej Grzywaczewski, dyrektor TVP 1.
A co na to TVN? "Każdy może zorganizować plenerową imprezę czy koncert" - mówi Andrzej Sołtysik, rzecznik prasowy TVN. "Choć można by to nazwać wojną na festiwale, to my mamy prawa do renomowanej marki. Nie obawiamy się ich imprezy - żyjemy w wolnym kraju, gdzie jest wolny rynek". "Obecne działania TVP świadczą o tym, że przestają się czuć kolosem i zaczynają się denerwować" – dodaje już nieoficjalnie osoba związana z kierownictwem TVN.
(Onet/Gazeta Wyborcza)
"Od kilku lat impreza przeżywała poważny kryzys i słowa »festiwal« było określeniem bez pokrycia" – czytamy w "Wyborczej". "Przespano 40-lecie festiwalu, od kilku lat nawet najbardziej przychylni recenzenci załamywali ręce nad poziomem imprezy" – dodaje na łamach gazety prezydent Sopotu Jacek Karnowski. W tej sytuacji postanowiono zrezygnować z dalszej współpracy z TVP i podpisano umowę z TVN. Wiadomo już, że festiwal odbędzie się w dniach 2-4 września, a wśród jego gwiazd będą m.in. niemiecka grupa Scorpions oraz Brytyjczyk Gordon Haskell. Nie zabraknie także konkursu o nagrodę "Bursztynowego Słowika" i "Słowika Publiczności" oraz najbardziej popularnych polskich wykonawców.
Okazuje się jednak, że telewizja publiczna także zamierza zorganizować swoje "festiwalowe wydarzenie", tyle, że wcześniej, pod koniec sierpnia i oczywiście pod inną nazwą, bo "Sopot Festiwal" może zorganizować tylko TVN. "Oceniamy, że festiwal w Opolu był wielkim sukcesem, miał doskonałą oglądalność, dlatego chcemy iść za ciosem i wykreować jeszcze coś" - zdradził "Gazecie" Maciej Grzywaczewski, dyrektor TVP 1.
A co na to TVN? "Każdy może zorganizować plenerową imprezę czy koncert" - mówi Andrzej Sołtysik, rzecznik prasowy TVN. "Choć można by to nazwać wojną na festiwale, to my mamy prawa do renomowanej marki. Nie obawiamy się ich imprezy - żyjemy w wolnym kraju, gdzie jest wolny rynek". "Obecne działania TVP świadczą o tym, że przestają się czuć kolosem i zaczynają się denerwować" – dodaje już nieoficjalnie osoba związana z kierownictwem TVN.
(Onet/Gazeta Wyborcza)
reklama