13 września 2007
10:35
Info
Warner Music Poland ul. Ul. Kasprowicza 45/47
01-836 Warszawa
James Blunt, przebojowy sentymentalista
Od premiery debiutanckiej płyty Blunta, "Back To Bedlam" minęły prawie trzy lata. Album rozszedł się na całym świecie w 11 milionach egzemplarzy, dotarł do pierwszych miejsc list przebojów w 18 krajach i do Top 10 w 35.
Na liście osiągnięć jest m.in. nominacja do pięciu Grammy, amerykański singel nr. 1 - "You're Beautiful" (pierwszy Brytyjczyk na tym miejscu od czasu Eltona Johna z jego "Candle In The Wind"), zdobycie dwóch nagród MTV i dwóch statuetek Brit Award.
Ten nagły awans do światowej sławy i związane z nim doświadczenia, składają się na zawartość tekstową drugiego albumu wokalisty, "All The Lost Souls". To dziesięcioutworowa opowieść o życiu i śmierci. Świadectwo imponującego rozwoju, jaki miał miejsce od "Back To Bedlam", płyty nazywanej dziś przez Blunta "bardzo szczerym, trochę naiwnym zbiorem przemyśleń, emocji i przeżyć. Pisałem ją nie przypuszczając, że ktokolwiek to usłyszy".
James Blunt - 1973
Tym razem artysta ma świadomość, że publiczność nie może doczekać się piosenek o "wzlotach i upadkach". Blunt zżyma się na uwagę, że pozycja na świeczniku dystansuje go od słuchaczy. "Tylko dlatego, że przyznano mi chwiejny status gwiazdy, nie oznacza że mniej we mnie człowieka. Mam te same problemy, tylko że moja mama wie teraz o nich pierwsza" - śmieje się, nawiązując do stałej obecności na łamach tabloidów.
Rzeczywiście. Wystarczy raz posłuchać "All The Lost Souls", by stało się jasne że Blunt mówi o tym, co nas łączy, nie dzieli. Wszyscy pragniemy miłości, komfortu i bezpieczeństwa. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy wartości te najtrudniej znaleźć. Te kwestie interesują dziś artystę najbardziej. Stara się nadać im przejrzystość, sens i znaczenie...
Premiera: 17.09.2007
Na liście osiągnięć jest m.in. nominacja do pięciu Grammy, amerykański singel nr. 1 - "You're Beautiful" (pierwszy Brytyjczyk na tym miejscu od czasu Eltona Johna z jego "Candle In The Wind"), zdobycie dwóch nagród MTV i dwóch statuetek Brit Award.
Ten nagły awans do światowej sławy i związane z nim doświadczenia, składają się na zawartość tekstową drugiego albumu wokalisty, "All The Lost Souls". To dziesięcioutworowa opowieść o życiu i śmierci. Świadectwo imponującego rozwoju, jaki miał miejsce od "Back To Bedlam", płyty nazywanej dziś przez Blunta "bardzo szczerym, trochę naiwnym zbiorem przemyśleń, emocji i przeżyć. Pisałem ją nie przypuszczając, że ktokolwiek to usłyszy".
James Blunt - 1973
Tym razem artysta ma świadomość, że publiczność nie może doczekać się piosenek o "wzlotach i upadkach". Blunt zżyma się na uwagę, że pozycja na świeczniku dystansuje go od słuchaczy. "Tylko dlatego, że przyznano mi chwiejny status gwiazdy, nie oznacza że mniej we mnie człowieka. Mam te same problemy, tylko że moja mama wie teraz o nich pierwsza" - śmieje się, nawiązując do stałej obecności na łamach tabloidów.
Rzeczywiście. Wystarczy raz posłuchać "All The Lost Souls", by stało się jasne że Blunt mówi o tym, co nas łączy, nie dzieli. Wszyscy pragniemy miłości, komfortu i bezpieczeństwa. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy wartości te najtrudniej znaleźć. Te kwestie interesują dziś artystę najbardziej. Stara się nadać im przejrzystość, sens i znaczenie...
Premiera: 17.09.2007
więcej: www.jamesblunt.com
reklama
Może Cię zaciekawić: