12 września 2005
14:39
The Rolling Stones w Polsce?
Zbigniew Hołdys ujawnił w jednym ze swych felietonów, że w 2006 roku w Polsce wystąpi grupa The Rolling Stones.
W felietonie opublikowanym na stronach portalu Interia.pl Hołdys zrelacjonował swe spotkanie z jego ekscelencją ambasadorem Wielkiej Brytanii, panem Charlesem Crawfordem. Podczas uroczego przyjęcia na cześć Jona Andersona, "powiedział on znienacka, że: The Rolling Stones przyjadą do Polski na pewno 17 czerwca 2006 r. (Stadion Śląski), zaś - uwaga - Pink Floyd w oryginalnym składzie (z Rogerem Watersem!) pojawią się w Polsce we wrześniu przyszłego roku! Mam na to świadka - Piotr Kaczkowski, który chwilę potem zemdlał".
Informację o koncercie The Rolling Stones w Polsce podał też w swej audycji wspomniany Piotr Kaczkowski.
Koncert inauguracyjny obecnej trasy The Rolling Stones odbył się 21 sierpnia na stadionie baseballowym Fenway Park w Bostonie. Wśród wypełniającej trybuny po brzegi widowni znalazł się komik Dennis Leary oraz wokalista Aerosmith, Steven Tyler.
Zaprezentowane utwory, poza materiałem z nowej płyty, objęły także takie klasyki jak "Satisfaction" czy "Brown Sugar", interpretację "Night Time (Is The Right Time)" Raya Charlesa, gitarową solówkę Keitha Richardsa i rzadkie wykonanie utworu "She's So Cold" z albumu "Emotional Rescue" z 1994 roku.
Już cztery dni później w mediach pojawiły się informacje, że zespół postanowił przedłużyć tournee i do wcześniejszego grafiku koncertów dodał kolejne terminy: Boston (13 stycznia 2006), Nowy Jork (18 stycznia), Chicago (23 i 25 stycznia), St. Louis (27 stycznia), Omaha (29 stycznia), Baltimore (1 lutego) i Little Rock (9 marca).
Trasa koncertowa, po Stanach Zjednoczonych, ma objąć Kanadę, Meksyk, Amerykę Południową i Daleki Wschód. Do lata przyszłego roku ci muzycy nie zagrają w Europie. Informacja o tym, że 17 czerwca pojawią się w Polsce nie jest jednak nieprawdopodobna.
Mniej możliwy wydaje się natomiast show Pink Floyd, tym bardziej jeżeli na scenie obok Davida Gilmoura, Nicka Masona i Richarda Wrighta miałby się pojawić Roger Waters. Dość napisać, że ostatnio Pink Floyd odrzucił propozycję zagrania trasy koncertowej za 150 milionów dolarów.
Z drugiej jednak strony, panowie potrafili wystąpić wspólnie podczas "Live 8", a w wywiadzie udzielonym magazynowi "Word" Roger Waters powiedział: "Mam nadzieję, że jeszcze to zrobimy. [...] Mogę sobie nawet wyobrazić nas znowu grających »Dark Side Of The Moon« - w wyjątkowych okolicznościach. Dobrze byłoby znów to usłyszeć".
W felietonie opublikowanym na stronach portalu Interia.pl Hołdys zrelacjonował swe spotkanie z jego ekscelencją ambasadorem Wielkiej Brytanii, panem Charlesem Crawfordem. Podczas uroczego przyjęcia na cześć Jona Andersona, "powiedział on znienacka, że: The Rolling Stones przyjadą do Polski na pewno 17 czerwca 2006 r. (Stadion Śląski), zaś - uwaga - Pink Floyd w oryginalnym składzie (z Rogerem Watersem!) pojawią się w Polsce we wrześniu przyszłego roku! Mam na to świadka - Piotr Kaczkowski, który chwilę potem zemdlał".
Informację o koncercie The Rolling Stones w Polsce podał też w swej audycji wspomniany Piotr Kaczkowski.
Koncert inauguracyjny obecnej trasy The Rolling Stones odbył się 21 sierpnia na stadionie baseballowym Fenway Park w Bostonie. Wśród wypełniającej trybuny po brzegi widowni znalazł się komik Dennis Leary oraz wokalista Aerosmith, Steven Tyler.
Zaprezentowane utwory, poza materiałem z nowej płyty, objęły także takie klasyki jak "Satisfaction" czy "Brown Sugar", interpretację "Night Time (Is The Right Time)" Raya Charlesa, gitarową solówkę Keitha Richardsa i rzadkie wykonanie utworu "She's So Cold" z albumu "Emotional Rescue" z 1994 roku.
Już cztery dni później w mediach pojawiły się informacje, że zespół postanowił przedłużyć tournee i do wcześniejszego grafiku koncertów dodał kolejne terminy: Boston (13 stycznia 2006), Nowy Jork (18 stycznia), Chicago (23 i 25 stycznia), St. Louis (27 stycznia), Omaha (29 stycznia), Baltimore (1 lutego) i Little Rock (9 marca).
Trasa koncertowa, po Stanach Zjednoczonych, ma objąć Kanadę, Meksyk, Amerykę Południową i Daleki Wschód. Do lata przyszłego roku ci muzycy nie zagrają w Europie. Informacja o tym, że 17 czerwca pojawią się w Polsce nie jest jednak nieprawdopodobna.
Mniej możliwy wydaje się natomiast show Pink Floyd, tym bardziej jeżeli na scenie obok Davida Gilmoura, Nicka Masona i Richarda Wrighta miałby się pojawić Roger Waters. Dość napisać, że ostatnio Pink Floyd odrzucił propozycję zagrania trasy koncertowej za 150 milionów dolarów.
Z drugiej jednak strony, panowie potrafili wystąpić wspólnie podczas "Live 8", a w wywiadzie udzielonym magazynowi "Word" Roger Waters powiedział: "Mam nadzieję, że jeszcze to zrobimy. [...] Mogę sobie nawet wyobrazić nas znowu grających »Dark Side Of The Moon« - w wyjątkowych okolicznościach. Dobrze byłoby znów to usłyszeć".
więcej: www.rollingstones.com
reklama