19 lutego 2008
13:50
Info

Lizz Wright i "The Orchard" - osobisty album
W dużej mierze nowy autorski krążek Lizz Wright "The Orchard", jest odzwierciedleniem własnych doświadczeń artystki i jednocześnie bezbłędnie stworzoną osobistą muzyczną wypowiedzią.
Ciepło i rezonans gospelowego kontraltu Lizz, współgra z intymnością i powagą tak oryginalnych kompozycji jak „Comming Home”, „My Heart”, „Another Angel” i „When I Fall”.
Zdolności interpretacyjne Lizz Wright są równie imponujące, co słychać w rewelacyjnych wykonaniach „ I Idolize you” Ike’a i Tiny Tuner, „Hey Mann” Sweet Honey In thr Rock’s, „Thank You” LED Zeppelin i „Strange” Patsy Cline.
Płyta pokazuje muzyczną ewolucję Lizz, od wczesnego dzieciństwa po teraźniejszość. Urodziła się w małym miasteczku Hahira w stanie Georgia. Jej ojciec był kaznodzieją, a matka śpiewała w lokalnym kościele. Tam też stawiała swoje pierwsze muzyczne kroki. Wraz z rodzeństwem śpiewała gospel, zaczęła również naukę gry na fortepianie. W szkole średniej poszerzyła swoje muzyczne horyzonty poprzez naukę śpiewu chóralnego. Występowała z różnej wielkości zespołami, zdobywając nagrody w regionalnych oraz ogólnokrajowych konkursach.
Podczas gdy na jej wcześniejszych płytach towarzyszyli jej wybitni jazzowi muzycy, „The Orchard” prezentuje bardzo eklektyczną obsadę, w skład której wchodzą: uznany wokalista i autor tekstów Toshi Regon (który jest współautorem kilku piosenek na płycie); Joey Burns i John Convertino (członkowie grupy Calexico); awangardowy gitarzysta Oren Bloedow; Larry Campbell, znany ze współpracy z Bobem Dylanem; Glenn Patscha członek zespołu Ollabelle. Gościnnie na płycie usłyszymy również wokalistów: Catherine Russell i Marca Anthony Tomphson’a.
Wykonania utworów odzwierciedlają swoistą bezpretensjonalną energię i ducha, w którym została stworzona muzyka. Cały projekt zaczął się od serii zdjęć, które Lizz zrobiła w swoim rodzinnym miasteczku, skupiając uwagę na tytułowym sadzie (the orchard), miejscu, które znała jeszcze z dzieciństwa.
różnymi dźwiękami i fakturami brzmieniowymi i stworzyliśmy aranże na miejscu. Przed wejściem do studia nie ustaliliśmy jak będą brzmieć piosenki, po prostu mieliśmy jakąś myśl lub odczucie. Czasami Craig coś sugerował lub ktoś coś zagrał i po prostu podążaliśmy za pulsem. Każdy z muzyków, który brał udział w nagraniu, miał jakiś wpływ na to, jak zagraliśmy i myślę, że to nadało całemu przedsięwzięciu przestrzeń i głębię”
Rzadka zdolność do odnalezienia się w muzycznej chwili jest jednym z elementów, które czynią Lizz Wright artystką wyjątkową a album „The Orchard” kamieniem milowym w jej karierze.
„Ten album był dla mnie ogromną szkołą pod każdym względem i myślę, że powiedział mi dużo o samej sobie. Nigdy nie przypuszczałam, że napiszę niektóre z rzeczy, jakie napisałam na tę płytę, oraz że opowiem niektóre z tych historii. Ale czułam się bardzo wyzwolona i nieograniczona, pozwoliłam sobie popłynąć i zaskoczyłam samą siebie.”
Premiera płyty: 07.03.2008
Mediapatronat płyty Lizz Wright "The Orchard":

Ciepło i rezonans gospelowego kontraltu Lizz, współgra z intymnością i powagą tak oryginalnych kompozycji jak „Comming Home”, „My Heart”, „Another Angel” i „When I Fall”.
Zdolności interpretacyjne Lizz Wright są równie imponujące, co słychać w rewelacyjnych wykonaniach „ I Idolize you” Ike’a i Tiny Tuner, „Hey Mann” Sweet Honey In thr Rock’s, „Thank You” LED Zeppelin i „Strange” Patsy Cline.
Płyta pokazuje muzyczną ewolucję Lizz, od wczesnego dzieciństwa po teraźniejszość. Urodziła się w małym miasteczku Hahira w stanie Georgia. Jej ojciec był kaznodzieją, a matka śpiewała w lokalnym kościele. Tam też stawiała swoje pierwsze muzyczne kroki. Wraz z rodzeństwem śpiewała gospel, zaczęła również naukę gry na fortepianie. W szkole średniej poszerzyła swoje muzyczne horyzonty poprzez naukę śpiewu chóralnego. Występowała z różnej wielkości zespołami, zdobywając nagrody w regionalnych oraz ogólnokrajowych konkursach.

Wykonania utworów odzwierciedlają swoistą bezpretensjonalną energię i ducha, w którym została stworzona muzyka. Cały projekt zaczął się od serii zdjęć, które Lizz zrobiła w swoim rodzinnym miasteczku, skupiając uwagę na tytułowym sadzie (the orchard), miejscu, które znała jeszcze z dzieciństwa.
różnymi dźwiękami i fakturami brzmieniowymi i stworzyliśmy aranże na miejscu. Przed wejściem do studia nie ustaliliśmy jak będą brzmieć piosenki, po prostu mieliśmy jakąś myśl lub odczucie. Czasami Craig coś sugerował lub ktoś coś zagrał i po prostu podążaliśmy za pulsem. Każdy z muzyków, który brał udział w nagraniu, miał jakiś wpływ na to, jak zagraliśmy i myślę, że to nadało całemu przedsięwzięciu przestrzeń i głębię”
Rzadka zdolność do odnalezienia się w muzycznej chwili jest jednym z elementów, które czynią Lizz Wright artystką wyjątkową a album „The Orchard” kamieniem milowym w jej karierze.
„Ten album był dla mnie ogromną szkołą pod każdym względem i myślę, że powiedział mi dużo o samej sobie. Nigdy nie przypuszczałam, że napiszę niektóre z rzeczy, jakie napisałam na tę płytę, oraz że opowiem niektóre z tych historii. Ale czułam się bardzo wyzwolona i nieograniczona, pozwoliłam sobie popłynąć i zaskoczyłam samą siebie.”
Premiera płyty: 07.03.2008
Mediapatronat płyty Lizz Wright "The Orchard":

więcej: www.lizzwright.net
reklama