8 kwietnia 2008
23:04
Czerwcowa Cesaria Evora
Porywająca, tajemnicza, bosonoga gwiazda tak można w skrócie opisać Cesarię Evorę. Pieśniarka afrykańskiego folku, nazywana „królową morny” zawita ponownie do Polski.
Szczegóły koncertu:
Środa 18.06.2008, godz. 20:00
Miejsce: Warszawa, Sala Kongresowa PKiN
Ceny biletów: od 60.00 do 250.00 zł
Artystka czerpiąca inspiracje ze źródeł portugalskich, karaibskich, brazylijskich oraz kubańskich. Kochana przez miłośników muzyki popularnej, przez białych i czarnych. Po latach nieobecności w naszej stolicy powraca, by znów zachwycić nas swoim unikatowym głosem i niezwykłą wrażliwością. Czerwcowego koncertu po prostu nie można przegapić!
Cesaria Evora to dziecko oceanu. Urodziła się w pięknym portowym miasteczku Mindelo na Wyspach Zielonego Przylądku. Pochodzi ze środowiska takiego samego jak Edith Piaf albo Billie Holiday. Prawie nie mówi o sobie. „Muzykę mam w sercu od dziecka i śpiewam, odkąd pamiętam. Morna mną zawładnęła i o czym tu więcej mówić”.
Życie małej Kreolki toczy się na ulicy, wśród znajomych muzyków, w pubach portowej dzielnicy Mindelo. Śpiewa. Śpiewa na przekór losu, śpiewa mimo utraty ojca, śpiewa bosa i biedna. Jej pieśni opowiadają o miłości, o tęsknocie za tymi, których bieda zmusiła do emigracji, o morzu łaskawym, bo pozwalającym przeżyć i okrutnym, bo zabiera najbliższych, o rozstaniach, o swojej ziemi matce, biednej, wyschniętej i spalonej słońcem. Śpiewa za parę groszy, za drinka, za kolacje. Śpiewa biednym i bogatym, białym i czarnym, turystom i marynarzom. Śpiewa dla przyjaciół i dla siebie. Śpiewa morny i coladery, pełne bólu, tęsknoty, trudów codziennego życia i walki o przetrwanie.
Pełna rozczarowań, zmęczona licznymi niepowodzeniami, brakiem artystycznego spełnienia zamilkła. Zamilkła na całe dziesięć lat. Świat straciłby wielki talent, niesamowity głos, niezwykłą pieśniarkę, gdyby w jej życiu nie pojawił się młody Kabowerdeńczyk Jose da Silva, mieszkający we Francji. To on dostrzegł w Cesarii gwiazdę i stała się ona niespodzianką nie tylko dla całego świata, a i dla siebie samej.
Jose da Silva zaprasza ją do Paryża, gdzie artystka wydaje swoje pierwsze albumy. „La Diva aux pies nus” i „Distino di Belita” to symbole ciężkiej walki o zaistnienie. I stało się. Trzeci album z tytułową piosenką Miss Perfumando to tysiące sprzedanych egzemplarzy i pierwsza złota płyta. Evora porusza i podbija świat, zostaje uznana za muzyczne odkrycie lat dziewięćdziesiątych, rodzi się „Bosonoga Diva”.
Dziesięć albumów, dziesiątki złotych i platynowych płyt, miliony sprzedanych egzemplarzy, nominacje do Gremmy w kategorii World Music i samo Grammy w 2004 roku za płytę „Voz d’Amor” (Głos miłości), liczne nagrody w tym Francuska Legia Honorowa (2007). Wypełnione po brzegi najlepsze sale koncertowe od Montrealu po Cape Town.
Prywatnie niezwykle przywiązana do Cabo Verde i Mindelo, w którym niezmiennie mieszka. Niegdyś głodna i biedna, lekceważona i poniżana, dziś bogata, sławna i uwielbiana samochodem przejeżdża ulice, po których- bosonogiej- nie wolno było chodzić. Wciąż śpiewa boso- na pamiątkę. I choć mówią o niej „Królowa morny” czy „Cesarzowa Wysp Zielonego Przylądku” ona sama mówi o sobie: „jestem po prostu Cesaria”.
Szczegóły koncertu:
Środa 18.06.2008, godz. 20:00
Miejsce: Warszawa, Sala Kongresowa PKiN
Ceny biletów: od 60.00 do 250.00 zł
Artystka czerpiąca inspiracje ze źródeł portugalskich, karaibskich, brazylijskich oraz kubańskich. Kochana przez miłośników muzyki popularnej, przez białych i czarnych. Po latach nieobecności w naszej stolicy powraca, by znów zachwycić nas swoim unikatowym głosem i niezwykłą wrażliwością. Czerwcowego koncertu po prostu nie można przegapić!
Cesaria Evora to dziecko oceanu. Urodziła się w pięknym portowym miasteczku Mindelo na Wyspach Zielonego Przylądku. Pochodzi ze środowiska takiego samego jak Edith Piaf albo Billie Holiday. Prawie nie mówi o sobie. „Muzykę mam w sercu od dziecka i śpiewam, odkąd pamiętam. Morna mną zawładnęła i o czym tu więcej mówić”.
Życie małej Kreolki toczy się na ulicy, wśród znajomych muzyków, w pubach portowej dzielnicy Mindelo. Śpiewa. Śpiewa na przekór losu, śpiewa mimo utraty ojca, śpiewa bosa i biedna. Jej pieśni opowiadają o miłości, o tęsknocie za tymi, których bieda zmusiła do emigracji, o morzu łaskawym, bo pozwalającym przeżyć i okrutnym, bo zabiera najbliższych, o rozstaniach, o swojej ziemi matce, biednej, wyschniętej i spalonej słońcem. Śpiewa za parę groszy, za drinka, za kolacje. Śpiewa biednym i bogatym, białym i czarnym, turystom i marynarzom. Śpiewa dla przyjaciół i dla siebie. Śpiewa morny i coladery, pełne bólu, tęsknoty, trudów codziennego życia i walki o przetrwanie.
Pełna rozczarowań, zmęczona licznymi niepowodzeniami, brakiem artystycznego spełnienia zamilkła. Zamilkła na całe dziesięć lat. Świat straciłby wielki talent, niesamowity głos, niezwykłą pieśniarkę, gdyby w jej życiu nie pojawił się młody Kabowerdeńczyk Jose da Silva, mieszkający we Francji. To on dostrzegł w Cesarii gwiazdę i stała się ona niespodzianką nie tylko dla całego świata, a i dla siebie samej.
Jose da Silva zaprasza ją do Paryża, gdzie artystka wydaje swoje pierwsze albumy. „La Diva aux pies nus” i „Distino di Belita” to symbole ciężkiej walki o zaistnienie. I stało się. Trzeci album z tytułową piosenką Miss Perfumando to tysiące sprzedanych egzemplarzy i pierwsza złota płyta. Evora porusza i podbija świat, zostaje uznana za muzyczne odkrycie lat dziewięćdziesiątych, rodzi się „Bosonoga Diva”.
Dziesięć albumów, dziesiątki złotych i platynowych płyt, miliony sprzedanych egzemplarzy, nominacje do Gremmy w kategorii World Music i samo Grammy w 2004 roku za płytę „Voz d’Amor” (Głos miłości), liczne nagrody w tym Francuska Legia Honorowa (2007). Wypełnione po brzegi najlepsze sale koncertowe od Montrealu po Cape Town.
Prywatnie niezwykle przywiązana do Cabo Verde i Mindelo, w którym niezmiennie mieszka. Niegdyś głodna i biedna, lekceważona i poniżana, dziś bogata, sławna i uwielbiana samochodem przejeżdża ulice, po których- bosonogiej- nie wolno było chodzić. Wciąż śpiewa boso- na pamiątkę. I choć mówią o niej „Królowa morny” czy „Cesarzowa Wysp Zielonego Przylądku” ona sama mówi o sobie: „jestem po prostu Cesaria”.
więcej: www.cesaria-evora.com
reklama