27 stycznia 2009
14:42
Esperanza Spalding - wokalna strona kontrabasistki
Jazzowy feeling i nieprzeciętne umiejętności wokalne. Kontrabasistka, Esperanza Spalding wczorajszego wieczoru zachwyciła warszawską publiczności. Jej niesamowita energia i głos na miarę najlepszych jazzowych wokalistek sprawił, że publiczność jeszcze długo po bisie, brawami nagradzała jej występ.
Koncertem Esperanzy Spalding rozpoczął się kolejny jazzowy sezon w warszawskiej Fabryce Trzciny. Na filigranową kontrabasistę już pół godziny przed wyznaczoną godziną rozpoczęcia wieczoru, grono fanów cierpliwie czekało w górnej sali praskiego klubu. Wypełniona po brzegi sala przywitała artystkę brawami godnymi największych gwiazd. Jak się okazało Esperanza, mimo młodego wieku (23lata) już teraz ma pozycję uznanej instrumentalistki, a swoją wiedzę na temat sztuki kontrabasu wykłada w prestiżowej szkole Berklee.
Koncertem Esperanzy Spalding rozpoczął się kolejny jazzowy sezon w warszawskiej Fabryce Trzciny. Na filigranową kontrabasistę już pół godziny przed wyznaczoną godziną rozpoczęcia wieczoru, grono fanów cierpliwie czekało w górnej sali praskiego klubu. Wypełniona po brzegi sala przywitała artystkę brawami godnymi największych gwiazd. Jak się okazało Esperanza, mimo młodego wieku (23lata) już teraz ma pozycję uznanej instrumentalistki, a swoją wiedzę na temat sztuki kontrabasu wykłada w prestiżowej szkole Berklee.
Koncert rozpoczęła od funkującej kompozycji „I Know You Know”, która jest niewątpliwą perełką jej ostatniego i zarazem bestsellerowego albumu „Esperanza”, co w języku hiszpańskim znaczy nadzieja.
Wprowadzając pulsujący nastrój, w kolejnym utworze artystka odłożyła gitarę basową na rzecz kontrabasu. Trzeba przyznać, że rzadko się zdarza, by tak młoda osoba, a szczególnie filigranowa kobieta radziła sobie z kontrabasem – instrumentem najczęściej wybieranym przez mężczyzn.
Zgromadzonych najbardziej jednak urzekł jej śpiew. Umiejętność zwaną scatem, Esperanza opanowała do perfekcji. Jej interpretacje tak wielkich standardów jak „Body And Soul” czy „Midnight Sun” z jednoczesnymi partami kontrabasu wypadły wręcz fantastycznie. Stanowczo gorzej artystka zaprezentowała się w spokojniejszym repertuarze drugiej części koncertu, gdy zaprezentowała utwory momentami skrajnie odchodzące od przyjętego na początku występu pulsującego brzmienia.
Mimo to cały występ uznać można za bardzo udany. Trudno bowiem było nie zauważyć, że artystka ta jest prawdziwym potencjałem na gwiazdę, o której już niebawem będzie bardzo głośno.
Tekst & foto: Kamila Czerniawska
więcej: www.esperanzaspalding.com
reklama
Może Cię zaciekawić: