7 czerwca 2009
22:39
Selector Festival za nami – dzień drugi – relacja
Niestety drugiego dnia Selectora wiszącym nad Krakowem chmurom puściły nerwy i na przestrzeń namiotową spadł wieczorem rzęsisty deszcz. Zrobiło się ogólnie duszno, lepko i sennie. Na szczęście takie gwiazdy jak CSS czy New Young Pony Club nie pozwoliły zasnąć chyba nikomu.
![[img:1]](/img/artykuly/zdjecia/selector-festival-za-nami-8211-dzien-drugi-8211-relacja-selector-festival-5068.webp)
Muzyki NYPC nie da się określić jednym słowem, trzeba ja poczuć i zobaczyć. To według mnie najlepszy koncert drugiego dnia festiwalu. Wypełniony naturalnością, nieskrępowaną energią poruszył moje serce i stopy aż do bólu, i jak dało się zauważyć wokoło nie tylko moje. Pełen pulsującego basu i niebanalnych tanecznych utworów materiał z debiutanckiej płyty NYPC "Fantastic Playroom" prezentował się naprawdę wyśmienicie. A koncert brazylijskiej formacji CSS tylko dopełnił całości. Biedroneczki są w kropeczki chciałoby się rzec widząc wokalistkę CSS Lovefoxxx. Ale nie tylko strojem przykuli moją uwagę. Prowokacja basistki występującej w koszulce Żywca i pochwała polskich pierogów złamały mi serce na zawsze. Genialnie pozytywnie, z pazurem i bezkompromisowo CSS zagrało swoje najbardziej znane utwory, w tym "Music Is My Hot Hot Sex". Maksymalny odjazd.
![[img:2]](/img/artykuly/zdjecia/selector-festival-za-nami-8211-dzien-drugi-8211-relacja-selector-festival-7561.webp)
Rozczarowanie wieczoru? Niemiecki Digitalism (dj set) jednak się nie obronił, zabrakło tego co na płycie czyli wokalu. Występ jak dla był zbyt agresywny, chociaż muzyka Digitalism łącząca elektronikę z indie wcale taka nie jest. Podkręcanie gałek basu do oporu i dawanie po decybelach sprawiało wrażenie jakby wszystkie utwory brzmiały tak samo, a przecież nie brzmią. Ciekawym zdarzeniem urozmaicającym monotonne granie duetu było wtargnięcie na scenę pewnej niezapowiedzianej tancerki, którą jak się później okazało była wokalistka Skinny Patrini, Anna Patrini.
Jednak nie był to koniec sensacyjnych wydarzeń drugiego dnia Selector Festivalu. Napięcie rosło stopniowo osiągając punkt kulminacyjny podczas występu duetu Orbital. Ich koncert po prostu wbił mnie w ziemię, zelektryzował namiot, sprawił że przestało padać. Rok temu na Cracow Screen Festivalu mogliśmy oglądać ich przyrodnich braci z Underworld, w tym roku sami pojawili się w Krakowie i pokazali jak się naprawdę powinno łączyć rocka z elektroniką tak by powstała inteligentna muzyka taneczna czyli IDM. Niewykonalne? A jednak możliwe.
![[img:4]](/img/artykuly/zdjecia/selector-festival-za-nami-8211-dzien-drugi-8211-relacja-selector-festival-9780.webp)
Z polskich zespołów najciekawiej wypadł duet Skinny Patrini, który tradycyjnie już oprawił swoją muzykę w ciekawe stroje, makijaże i zrobił ze swojego koncertu mały performance. Warto chyba wspomnieć także Agorię czyli Sebastiena Devaud, który gościł już w Polsce na festiwalu Audioriver, reprezentanta sceny techno, którego set połączony z VJ-ingiem rozgrzał Magenta Stage do czerwoności.
![[img:3]](/img/artykuly/zdjecia/selector-festival-za-nami-8211-dzien-drugi-8211-relacja-selector-festival-8942.webp)
Na podsumowania jeszcze za wcześnie, aczkolwiek już pierwsze spostrzeżenia w głowie wykiełkowały. Co do muzyki i muzyków lista moich życzeń jest tak długa, że nie zmieściłaby się w tak krótkiej relacji, więc ograniczę się do pobożnych życzeń co do oprawy: za rok poproszę o lepszą gastronomię, więcej miejsca poza strefą namiotową i lepszy barak dla mediów.
Tekst: Ewa Kuba, foto: press pack organizatora.
więcej: www.selectorfestival.pl
reklama
Może Cię zaciekawić: