Koncerty najlepszych - Warsaw Summer Jazz Days 2009
Tegoroczny Festiwal Warsaw Summer Jazz Days nie pozostawił cienia wątpliwości, że jest najważniejszą jazzową imprezą roku w Polsce. Agencja koncertowa Mariusza Adamiaka po raz kolejny postawiła na wykonawców z najwyższej półki i nie zawiodła miłośników jazzu, którzy od dawna czekali właśnie na tego typu koncerty.Festiwal otworzył występ muzyków z Austrii, którzy zagrali w Klubie Powiększenie. Okazało się, że mroczna atmosfera tego miejsca to bez dwóch zdań sprzyja jazzowi. Radio.string.quartet.vienna & Klaus Paier zagrali repertuar, który z pewnością przypadł do gustu fanom mainstreamowego brzmienia. Nie oznacza to jednak, że pierwszego festiwalowego wieczoru nie było także mocniejszych momentów, które stanowiły znakomity wstęp do koncertu, który odbyć się miał kolejnego dnia imprezy.
W Sali Kongresowej wystąpili bowiem niekwestionowani mistrzowie free jazzu Art Ensemble of Chicago, którzy mieli już okazję grać kilka lat temu podczas WSJD w Fabryce Trzciny zachwycili zgromadzonych.
Energii, z jaką grali ci wiekowi już muzycy bez wątpienia pozazdrościliby im młodsi koledzy po fachu. Jazz rodem z nurtu AACM przede wszystkim poprawił nastrój ortodoksyjnym fanom tego gatunku, którzy w ostatnim czasie nie mieli okazji słyszeć w Warszawie jazzu spod znaku free z najwyższej półki.
Tego samego dnia usłyszeć można było również WADADA LEO SMITH'S GOLDEN QUARTET oraz WORLD SAXOPHONE QUARTET ze znakomitym saksofonistą Davidem Murray’em w roli lidera grupy. Muzyk po raz kolejny udowodnił swoją wielkość, dając popis solówek godnych największych mistrzów gatunku.
Panie oddały hołd wybitnej wokalistce Ninie Simone. Słuchaczy bez wątpienia porwała Reeves, której głos przyrównać można do największych div jazzu.
Czwartego dnia wystąpił uwielbiany przez polską publiczność lubującą się w cięższym brzmieniu, John Zorn w składzie z Billem Laswellem oraz Graves’em i Braxtonem. To był ten prawdziwy „muzyczny czad:, na który czekali fani Nowojorczyka. Tego samego wieczoru artysta zagrał również jako członek innego projektu o brzmieniu można by rzec wręcz kontemplacyjnym, The Dreamers.
Tegoroczne święto jazzu zamknął Włodek Pawlik w repertuarze ze swojego ostatniego albumu „Jazz Suite Tykocin”. Ta niezwykle liryczna muzyka była wyśmienitym akcentem tego Festiwalu.
TXT & Foto: Kamila Czerniawska