29 lipca 2009
12:52
Info
EMI Music Poland Sp z o.o.
tel: (22) 549 18 00
www.emimusic.pl
Napisz Email
Relacja z koncertu Suzanne Vegi
Koncertem w Sali Kongresowej Suzanne Vega rozpoczęła szóstą już wizytę w naszym kraju. Pierwsze utwory, które wykonała tego wieczoru to "Marlene on the Wall" i "Small Blue Thing" z jej debiutanckiej płyty. Suzanne Vega towarzyszyło dwóch muzyków - gitarzysta Gerry Leonard i basista Mike Visceglia.
Zapraszam fanów Suzanne Vegi do odwiedzenia jej bloga
Vega to mistrzyni nastroju i jedna z najciekawszych autorek tekstów lat 80. Porównywana do Leonarda Cohena, potrafi tak jak on opowiedzieć coś ważnego i poruszającego w krótkiej, kilkuminutowej piosence. Na warszawskim koncercie usłyszeliśmy zarówno starsze utwory (jak "Caramel" - przebój z płyty "Nine Objects of Desire"), jak również premierowe ("The Man Who Played God" wykonywany ostatnio też przez zespoł Sparklehouse). Śpiewając piosenkę "New York Is a Woman" Suzanne Vega mówiła, że według niej Nowy Jork jest kobietą i to ...kobietą złą, bardziej przypominającą zimną femme fatale, niż ciepłą dziewczynę z sąsiedztwa. Zastanawiała się z kolei, jakiej płci jest Warszawa? Ktoś z publiczności zawołał, że "kobietą i to miłą!". Takie dialogi dają pojęcie jak bezpośredni kontakt z publicznością nawiązuje ta niezwykła wokalistka.
Ostatni wydany album artystki to płyta "Beaty And Crime" z 2007 roku wydana przez legendarną wytwórnie Blue Note Records. W tragedii 11 września zginął brat piosenkarki Tim i echa tych wydarzeń pobrzmiewają w niektórych tekstach na płycie, ale sama muzyka nie jest mroczna i słychać w niej nadzieję.
Na koniec artystka wykonała swoje dwa największe przeboje: "Luka" oraz "Tom`s Diner", wywołując entuzjazm publiczności. Wielu słuchaczy po raz pierwszy zetknęło się z twórczością Suzanne Vegi dzięki "Liście Przebojów Trójki" Marka Niedźwieckiego, w której często gościła piosenka "Luka". Po latach ta prosta ballada, opisująca historię chłopca będącego ofiarą przemocy domowej, nadal robi ogromne wrażenie. To kolejny przykład jaką czarodziejką nastroju jest Suzanne Vega.
Tym koncertem Vega po raz kolejny pokazała jak niezwykłą jest artystką i udowodniła, że intymny głos poezji potrafi poruszać najmocniej. Wokalistka kilkakrotnie bisowała, wykonując m.in. piękny utwór "Calypso" z płyty "Solitude Standing". Wielu na bieżąco śledzi bloga Suzanne Vega i czyta jej artykuły pisane do "New York Timesa".
Tekst: Marcin Nierubiec
więcej: www.suzannevega.com
reklama
Może Cię zaciekawić: