Wielki sukces Pozytywne Wibracje Festival w Białymstoku
Pierwsza edycja Pozytywne Wibracje Festival już za nami
Pozytywne Wibracje Festival prowadził osobiście ze sceny, przez blisko 6 godzin każdego wieczoru, Stanisław Trzciński, który zapowiedział w sobotnią noc, że liczy na ponowne spotkanie fanów Pozytywnych Wibracji w jeszcze szerszym gronie w Białymstoku już za rok. Dyrektor artystyczny festiwalu nie krył zadowolenia z całego wydarzenia: Liczyliśmy na to, że nam się uda. Ale zanim się nie spróbuje, 100% pewności nie można mieć do samego końca. Wyszedł nam fajny, autentyczny i wiarygodny festiwal, który przyciągnął ludzi nie tylko z Białegostoku i okolic, ale również zachęcił mieszkańców całej Polski do przyjazdu na Podlasie. Podczas dwóch dni imprezy rozmawiałem z wieloma jej uczestnikami, którzy pokonali kilkaset kilometrów, aby usłyszeć jak na żywo brzmią gwiazdy Pozytywnych Wibracji. Spotkałem ludzi z Trójmiasta, ze Śląska, Kielc, Wrocławia, Poznania, Łodzi i oczywiście, z Warszawy. Ale również z Wielkiej Brytanii. Na after party rozmawiałem z Amerykaninem, który przyleciał specjalnie na naszą imprezę 11 000 kilometrów prosto z Tajlandii. Ci goście świadczą o tym, że nasza impreza ma ogromny potencjał, który warto wykorzystać. Przyjezdni podkreślali wyjątkowe piękno Pałacu Branickich i pulsującego życiem, białostockiego rynku. Część tzw. vipów zwiedzała także inne atrakcje Podlasia, np. Białowieżę, Supraśl i Tykocin, a także pojechali szlakiem tatarskim pod granicę białoruską. Za rok zapowiedzieli, że popłyną kajakami Biebrzą i odwiedzą okolice Augustowa. Osobiście mam nadzieję, że warszawiacy przyzwyczajeni do wyjazdów weekendowych do Kazimierza nad Wisłą, uwierzą już za kilka lat, że to tutaj istnieje realna alternatywa. Albowiem w Białymstoku dzieje się tyle ciekawych rzeczy, a samo miasto i jego przepiękne okolice są bardzo różnorodne i malownicze. Zaś hotele są coraz bardziej urokliwe i z górnej półki. Także te małe. Nawet wakacyjne życie rynku po zmroku to fakt ważny, znaczący dla wielu młodych ludzi, a zupełnie nieznany poza Białymstokiem. Przyciągając turystów – fanów dobrej muzyki możemy pokazać na przykładzie, jak taki weekend może wyglądać. Tworzymy imprezę dla szerokiej publiczności, mieszamy przecież różne gatunki: soul, funk, jazz, muzykę klubową, elektroniczną, czy chill out, a zamierzamy sięgnąć też po gwiazdy disco lat 70-tych i 80-tych. Nie będziemy stronić od dobrych artystów popowych.
Oto tytuły artykułów, które ukazały się w prasie na Podlasiu po festiwalu:
Co to była za impreza! Białystok rzucony na kolana! Tłum oszalał! To było niesamowite. Muzyczna uczta na dziedzińcu (Gazeta Współczesna)
Pozytywnie dobra marka. Pozytywne Wibracje Festival. Dobra marka. Pozytywnie przed pałacem (Gazeta Wyborcza)
Białystok pełen pozytywnych wibracji. US3 przyciągnęło tłumy i dało niezapomniany koncert. Mecz Włochy - Wielka Brytania na Pozytywne Wibracje Festival. Festiwal się udał (Kurier Poranny)
Pozytywne Wibracje zawładnęły Białymstokiem! (Moje Miasto)
Białystok pozytywnie wibrujący (Dziennik)
Festiwal Pozytywnych Emocji (Echo Miasta. Warszawa)
Festiwal dzień po dniu
Podczas festiwalu każdy z wykonawców reprezentował bardzo wysoki poziom artystyczny, jednak występy niektórych gwiazd były nad wyraz ekscytującym i energetyzującym doświadczeniem. Pozytywne Wibracje Festival rozpoczął się występem specjalnego projektu Fortepian Szopena inspirowanego twórczością dwóch klasyków: C.K. Norwida oraz Fryderyka Chopina. Ta właśnie rock-opera, z elementami flamenco, przygotowana przez Witka Łukaszewskiego i jego muzyków oraz tancerzy, spowodowała, że w Białymstoku odbyła się kolejna odsłona obchodów Roku Chopinowskiego. Mika Urbaniak jak zwykle zaczarowała zebraną publikę swoim aksamitnym głosem. Zaśpiewała kompozycje ze swojej płyty, którą w tym roku doceniła Akademia Fonograficzna przyznając młodej wokalistce Fryderyka. Pierwszego dnia festiwalu wystąpili również Poluzjanci. Świetny wokal Kuby Badacha, perfekcyjnie brzmiące instrumenty, doskonałe teksty pozwoliły na to, aby szalejąca publiczność wspaniale się bawiła i nie chciała wypuścić zespół ze sceny.
Wiele się wydarzyło także podczas występu legendarnej formacji US3 (na zdj. poniżej). Geoff Wilkinson, założyciel i lider grupy, który dbał o profesjonalne nabijanie rytmu, a także znakomita sekcja rytmiczna i basowa była doskonałym tłem dla wokalisty Akila Dasana Bakera. Młody raper szalał na scenie i nawiązał niesamowite porozumienie z fantastycznie bawiącą się publicznością. Solówki na instrumentach dętych wywoływały owacje tłumów. Okrzyki uwielbienia nie pozwoliły muzykom opuścić sceny bez dodatkowych bisów. Pierwszy dzień festiwalu zakończył koncert kolejnej znakomitej, powstałej ponad 30 lat temu formacji - Incognito. Trzy wspaniałe głosy i kilkunastu muzyków na scenie, znane hity oraz kilka nowych kawałków, które znajdą się na najnowszej płycie zespołu, brzmiały na dziedzińcu Pałacu Branickich do późnych godzin nocnych. Mistrzowie łączenia muzyki soulowej i funkowej oczarowali publikę. Na zakończenie wieczoru lider formacji Incognito - Bluey powiedział, że „nie są ważne ani kolor skóry, ani wyznanie. Pod spodem, pod tą wierzchnią warstwą wszyscy jesteśmy tacy sami”. Tymi słowami i zaśpiewanym wspólnie z publicznością hitem „One Love” Boba Marley’a zakończył sie pierwszy dzień Pozytywne Wibracje Festival.
Drugi dzień festiwalu rozpoczął najciekawszy debiutant 2010 roku, czyli zespół FOX, który na scenie pojawił się z Natalią Lubrano i Tomaszem Organkiem (SOFA), prezentując utwory ze swojego najnowszego albumu Fox Box. Publiczność była zachwycona pomysłami i muzyką najbardziej obiecującej gwiazdy muzycznej młodego pokolenia. Monika Dryl oczarowała publiczność festiwalu zniewalającym, mocnym głosem. Podczas występu białostoczanki zaczął padać letni deszcz, ale artystka zaczarowała również pogodę i chmury zniknęły znad Pałacu Branickich. Na szczególne wyróżnienie zasługuje znakomite wykonanie utworu Dziwny Jest Ten Świat połączonego z Man's World, które udowadnia, że ta charyzmatyczna i utalentowana polska wokalistka ma przed sobą świetlaną przyszłość muzyczną.
Formacja Gabin, gwiazdy tak Wibracji, jak i setek innych kompilacji muzycznych z całego świata, zahipnotyzowała liczną publiczność festiwalową w sobotni wieczór. To było największe pozytywne zaskoczenie dla osób, które wcześniej nie miały do czynienia z tą grupą na żywo. Ekscytujący głos wokalistki oraz dobrze znane przeboje zabrzmiały niesamowicie w barokowym otoczeniu Pałacu Branickich. Publiczność, szalała, tańczyła pod sceną, śpiewała wspólnie z charyzmatyczną Mią Cooper, której południowy temperament i doskonały humor udzielił się wszystkim. Zdaniem obecnych na festiwalu polskich muzyków to był koncert tego wieczoru. Ten energetyzujący występ potwierdził fakt, że Gabin to ekstraklasa muzyki rozrywkowej. Po zejściu ze sceny Max Bottini, Filippo Clary oraz Mia Cooper z Gabin mieli jeszcze siłę, aby wspólnie z uczestnikami bawić sie przy muzyce kolejnej gwiazdy wieczoru - The Brand New Heavies. Brytyjski zespół po raz pierwszy wystąpił w Polsce z N’Deą Devenport, z którą formacja odnosiła największe światowe sukcesy. Doskonała sekcja dęta, świetny wokal N’Dei idealnie wpisały się w pozytywne brzmiący festiwal. Nowe, czasami zaskakujące, aranżacje hitów zespołu You Are The Universe, Dream on Dreamer, Midnight At The Oasis czy Dream Comes True wspólnie z zespołem śpiewała cała publiczność zgromadzona na dziedzińcu Pałacu Branickich. Na zakończenie muzycznej przygody z najmłodszym w Polsce festiwalem, już mocno po północy, zagrał rewelacyjny didżej światowej klasy Funkstar De Luxe. Ci którzy zostali, a była to wciąż znacząca grupa najwierniejszych fanów artysty i wibrujących klimatów, od pierwszych miksowanych beatów zaczęła wirować w tańcu pod sceną w rytm żywiołowych utworów. Kiedy muzyka pod Pałacem Branickich ucichła, zabawa jeszcze się nie zakończyła. Duński remikser zachwycony spontanicznością bawiących się ludzi, zaserwował im prawdziwą niespodziankę, przenosząc się na dodatkowy set didżejki na after party do wyjątkowo gościnnego białostockiego klubu Metro, w którym impreza trwała do 8 rano. Wszyscy posiadacze biletów na festiwal zostali wpuszczeni na imprezę za darmo. Na festiwalu pojawiło się wiele znanych osób, m. in. Adam Sztaba, Krzysztof „Kasa” Kasowski, Janusz Onufrowicz i Aleksandra Kwaśniewska.
Zobacz relację z drugiego dnia festiwalu