31 sierpnia 2010
12:56
Info
Sonic Sp. z o.o. ul. Mścisławska 6
01-647 Warszawa
Mystery Jets - dawka serotoniny
Trzeci album grupy związanej niegdyś z osławionymi imprezami na Eel Pie Island to znaczący zwrot w stronę epicko brzmiących utworów o rodowodzie sięgającym glam rocka i rockowego mainstreamu lat 70. i 80.
Po chaotycznym, debiutanckim „Making Dens" (2006), który niejednoznacznie wskazywał na fascynację prog-rockiem Pink Floyd, Yes czy King Crimson i po godnym polecenia „Twenty One" (2008), który świetnie wpisał się w nurt brytyjskiego rocka epoki triumfów The Libertines i Franza Ferdinanda, Mystery Jets z południowo-zachodniego Londynu postanowili, widać, zaprowadzić pożądany i gruntowny ład w swojej muzyce. W końcu, przecież, nie raz im wypominano, że choć są bardzo utalentowani, jakoś nie potrafią znaleźć swojego miejsca na brytyjskiej scenie. Jak sami przyznają, w nagraniu płyty, jaka usatysfakcjonowałaby ich w stu procentach zawsze przeszkadzał im nadmiar pomysłów i nieodparta pokusa, aby wszystkie je wykorzystać. A to nie zawsze skończonemu dziełu wychodziło na zdrowie. Teraz jest inaczej, a niewątpliwa w tym zasługa renomowanego producenta Chrisa Thomasa, który przed laty współpracował z Pink Floyd, Roxy Music, Badfinger, Johnem Cale'em, The Sex Pistols (to Thomas nagrał słynny hymn „Anarchy In The UK") czy Pulp.
Efektem tej współpracy jest zrealizowany z epickim rozmachem trzeci album, „Serotonin", którego produkcja perfekcyjnie podkreśla wszystkie atuty Mystery Jets: znakomite melodie, efektowne gitarowe riffy i misterne harmonie wokalne, wywodzące się ze starej dobrej tradycji brytyjskiego rocka czasów Fleetwood Mac, 10cc czy ELO. Słuchając płyty, lata 70. i pierwsza połowa następnej dekady - czasy wspomnianych przed chwilą zespołów, ale też T.Rex („Serotonin") czy Davida Bowiego („Melt") - nasuwają się jako pierwsze skojarzenie. Jednak w muzyce Mystery Jets nie ma cienia imitacji czy plagiatu.
Dla kogoś, kto chętnie sięga po nagrania sprzed trzydziestu lat, „Serotonin" zabrzmi zarówno znajomo, jak i świeżo. Do lat 70. sięga się dziś często i chętnie, ale zespół z Twickenham wyróżnia się ty, że zrobił to mistrzowsku.
więcej: www.sonicrecords.pl
reklama