5 sierpnia 2011 14:17

Audioriver 2011 RELACJA

[img:1]


I znowu… Wiedząc, że organizatorzy Audioriver wzbraniają się przed zapraszaniem na festiwal gwiazd, które już kiedyś gościły na płockiej plaży, wszyscy zastanawiali się kto wypełni noce w namiotach, podczas tegorocznej dwudniowej imprezy. Oczekiwania jak zwykle ogromne, ale nie trzeba być bardzo rozgarniętą osobą aby zrozumieć, że tych „największych” po prostu ubywa. Ktoś jeszcze pozostał. Ktoś istotny ze światowej sceny klubowej na pewno by się znalazł, ale czy ci którzy zostali zdołają przyciągnąć rzeszę spragnionych wrażeń party maniaków? Tych, którzy chcieliby aby każda kolejna impreza była lepsza od poprzedniej albo co najmniej taka sama. Kto wie? Jaki będzie AR 11, a jaki następny AR12...?

Nie ma co wybiegać w przyszłość. Pewnego dnia poznaliśmy cały line-up AR11 i trzeba było cieszyć się z tego co dostaliśmy. A dostaliśmy… w miarę dużo. Takie były przynajmniej pierwsze opinie osób, które zamierzały jechać do Płocka. Dla większości fanów połamanych rytmów na samym szczycie znalazł się Andy C i DJ Marky, czyli wyjadacze sceny DNB. Dla fanów technicznych brzmień, najważniejszy okazał się Trentemoller i Sven Vath, który w tym roku obchodzi 30-lecie swojej kariery jako DJ oraz ponowny występ Paula Kalkbennera, Reszta to ci, których nazwiska nie są tak nośne ale wpływ na muzykę mają z pewnością niemały. 

Ja osobiście tegoroczny line-up odbierałem jako ten, który trzyma poziom ale go nie podnosi. Nie było tej ekscytacji, którą przeżywałem podczas wcześniejszych edycji tego festiwalu. W tym roku, podobnie jak w poprzednim starałem się nie latać jak głupi z namiotu do namiotu, tylko wysłuchać artystów „od deski do deski”. Aby nie być posądzonym o omijanie tych największych (jak w zeszłym roku) straciłem trochę czasu na występie Trentemollera oraz coraz bardziej popularnym i niestety coraz bardziej popowym Paulu Kalkbrennerze. Był też Papa Sven, DJ Marky, Andy C, Robag Wruhme, Supermayer oraz Ernesto Ferreyra czy Gaiser.

Piątek upłynął pod znakiem połamanych rytmów w Hybrid Tent oraz dwóch świetnych występów pionierów muzyki techno z Niemiec. Robag Wruhme, bo o jednym z nich mowa, nie zawiódł. Jako jedna z największych gwiazd tegorocznego festiwalu grał stosunkowo wcześnie – od 22. Zważywszy na jego wolny styl nie powinno to nikogo dziwić. Ciepłe i przyjemne tech-housowe numery przeplatane technicznymi kawałkami, jakimi raczy zazwyczaj Robag, miały rozgrzać płocką publiczność na najwyższym z możliwych sposobów. Żadne tam nowe suportowe gwiazdeczki… tylko najwyższej klasy artysta ze wschodnich Niemiec na sam początek międzynarodowej konstelacji gwiazd. Tu zdecydowanie słychać było kilkunastoletnie ogranie na światowych eventach. Świetna technika + świetna znajomość swojego materiału + świetny dobór utworów i tak powstaje przepis na set kwalifikujący się na jeden z najlepszych podczas całego eventu.

[img:2]

[img:3]

Zaraz po fantastycznym secie Robaga Wruhme, zahaczając o budkę z piwem, wybrałem się pod scenę główną aby tam posłuchać duńskiego multiinstrumentalisty Trentemollera. Anders znany głównie ze swoich dwóch albumów „The Last Resort” i tegorocznego „Into The Great Wide Yonder” oraz wielu wspaniałych remixów na scenie wystąpił z żywym instrumentarium i wokalistką o bardzo uroczym głosie. Jednak zapowiedzi o niesamowitym show Duńczyka okazały się być ciut mylne. Ja jako fan Trentemollera dostałem po prostu serię jego najlepszych utworów. Miło i przyjemnie. Bez fajerwerków. To wszystko.

[img:4]

Jako, że ten dzień miał być poświęcony na przesłuchanie tuzów sceny dnb (DJ Marky i Andy C) czym prędzej popędziłem w stronę namiotu Hybrid. Pomimo, że wielkim fanem muzyki dnb na co dzień nie jestem, uwielbiam wpadać w te strony. Widok wszystkich uśmiechniętych osób szalejących w rytm połamanych bitów powoduje, że i mi robi się znacznie przyjemniej. Zdecydowanie, chyba najweselszy namiot w Płocku.

Sety Markyego i Andiego C były niesamowicie energetyczne. Niektórzy zarzucali, że Andy nie pokazał nic nowego tylko przekrój przez swoją twórczość i światowe hity, ale w połączeniu ze swoim MC stworzyli pełen emocji mix. Podobnie było z brazylijskim DJem Markym i świetnym MC Staminą o niesamowicie przyjemnym głosie. W przypadku tych dwóch występów nie można mówić o jakiejkolwiek przypadkowości. Wieloletnia kariera na scenie powoduje, że żaden z MC nie przeszkadzał tylko dodatkowo umiejętnie nakręcał publiczność czego czasami brakuje w setach DNB.

[img:5]

[img:6]


Z różnych, czasami niezależnych ode mnie przyczyn nie byłem w stanie :D pozostać na polu festiwalowym na kolejnych występach takich gwiazd jak Vitalic czy Chris Liebing. Byłem w stanie usłyszeć natomiast około 20 minut okropnego „pierdzenia” nagłośnienia podczas występu Chrisa Liebinga. Nie wiem co poszło nie tak… ale taka sytuacja nie powinna mieć miejsca! Dobrze, że ktoś w porę się ogarnął i poprawił jakość odsłuchu.

Po krótkiej przerwie, dzięki której nabrałem sił, znalazłem się z powrotem pod sklepieniem namiotu Circus, gdzie swój występ rozpoczynali Superpitcher i Michael Mayer tworzący duet SuperMayer. Produkcje obu tych panów znam nie od wczoraj ale ich wspólnego występu nie miałem nigdy okazji posłuchać. To dobrze, bo tym bardziej byłem tym występem podekscytowany. Ich wspaniały występ był tym czego brakowało mi na Audioriver od czasu występu Jamesa Holdena w 2009 roku. Stylistyka ich setów trochę się różni ale mixowane utwory często obfitują w melodyczne aranżacje i nie są zwykłą „łupanką” na którą często czekają ostatni na polu party maniacy. Duet SuperMayer pięknie poprowadził swój występ. Nie mieli obaw by o godzinie szóstej czy siódmej zagrać wolniejsze utwory Wighnomy Brothers - Wurz & Blosse czy Connan Mockasin - Forever Dolphin Love w remixie Erola Alkana. Zakłopotanie na twarzach niemieckich gwiazd, kiedy publiczność domagała się kolejnych i kolejnych utworów było niesamowicie ciekawym wydarzeniem. Przez około 15 minut duet stał i dziękował polakom za tłumne odwiedziny i przepraszał, że nie może już nic zagrać. Moim zdaniem najlepszy występ tegorocznego festiwalu.

[img:7]

[img:8]


Jako fan technicznych brzmień, deszczowy sobotni wieczór postanowiłem spędzić głównie w Circus Tent oraz na występie Paula Kalkbrennera na Main Stage. Wieczór rozpocząłem w Circus Tent, gdzie od kilku minut do tańca porywał Argentyńczyk Ernesto Ferreyra. W jego secie dominowały cięższe progresywne numery jak i lżejsze okraszone wesołymi latynoskimi dźwiękami. Występ bardzo poprawny i na starter w sam raz!

[img:9]

[img:10]

Rozgrzany występem Ferreyry i atmosferą w namiocie, ochłonąłem na skarpie przed scena główną festiwalu. Ochłonąłem nie tylko ze względu na padający deszcz ale także ze względu na występ niemieckiej gwiazdy Paula Kalkbrennera… Nie chcę wykazywać się totalną ignorancją ale nie rozumiem co sprawiło, że ten Pan jest tak popularny. Jego muzyka czy udział w filmie „Berlin Calling”? Wpływ na gorszy odbiór występu Paula mogły mieć także osoby, których niestety na festiwalu pojawiło się w tym roku znacznie więcej niż zwykle. Osób krzyczących „jazda” oraz po prostu tych, którzy w moim mniemaniu pasują bardziej na festiwalu w Kołobrzegu lub na gdyńskiej plaży. ;) Znudzony powróciłem do cyrkowego namiotu. Tam swój występ rozpoczynał Gaiser.

I tak jak nie przepadam za występami Live, tak Jon spowodował, że chyba zmienię zdanie. A może po prostu nie lubię jak swoje występy przerywa się kilkunastosekundową ciszą? Jak było w przypadku Kalkbrennera. Świetny techniczny set, w którym cięższy z utworu na utwór bassline doprowadzał do wrzenia płocką publiczność. Po prostu niemiłosierne wkręcał publikę w nadwiślański piach. Pod koniec występu Gaisera poczułem na plecach potworny ciężar napierającego tłumu. Tak, za chwilę miał zagrać Sven Vath. Osoba która w tym roku obchodzi 30-lecie kariery na scenie. Przeznaczono dla niego aż trzy godziny! Każda godzina mogłaby odpowiadać każdej dekadzie jego muzycznej działalności. I tak trochę miałem nadzieję, że Sven zagra przekrojowo przez znane hity, które grał podczas swojej długiej kariery. Niestety nie było tego zbyt wiele. Twórczość Papy znam "od deski do deski", byłem także na jego występie w katowickim Spodku podczas Mayday więc nie spodziewałem się czegoś niesamowitego w tym co zaprezentuje w Płocku. Po prostu doskonały techniczny set, w którym cięższe dwie godziny poprzedziła godzina lekkich (jak na Svena) i przyjemnych brzmień.


[img:11]

Swoją przygodę z festiwalem na plaży, musiałem zakończyć niestety przedwcześnie. Pomoc znajomym z zalanym przez deszczówkę namiotem była ważniejsza. Szkoda trochę Pan Pota, na którego bardzo liczyłem ale cóż. Może za rok…? ;) 

Podsumowując: Festiwal Audioriver jest coraz bardziej popularny. Pomimo deszczu w sobotę frekwencja okazała się być rekordową. Pomimo frekwencji, kolejki do toalety, po piwo czy inne produkty spożywcze były krótkie. Za względu na rosnącą popularność festiwalu nie dało się uchronić go przed osobami, które trochę tam nie pasowały. Szósta edycja, organizacyjnie (przynajmniej z mojego punku widzenia) wypadła znakomicie. Opinie na temat tegorocznej edycji są podzielone. Osoby, które były na festiwalu po raz pierwszy pojada zapewne kolejny raz. Osoby z dłuższym stażem już dzisiaj czasami dziękują za rok następny. Miejmy nadzieję, że przyszłoroczny lineup sprawi, że pojawimy się tam wszyscy jeszcze raz.













Tekst: Piotr Bartosiuk
Zdjęcia: Piotr Bartosiuk
Zdjęcia: Michał Włodarczyk - facebook.com/vlodar
reklama
Copyright © INFOMUSIC 2017
Szanowny Czytelniku
 
 
Aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać Ci coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na lepsze dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Poufność danych jest dla INFOMUSIC.PL niezwykle ważna i chcemy, aby każdy użytkownik portalu wiedział, w jaki sposób je przetwarzamy. Dlatego sporządziliśmy Politykę prywatności, która opisuje sposób ochrony i przetwarzania Twoich danych osobowych. 
 
 
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować Cię o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich będzie się to odbywało po dniu 25 maja 2018 roku. Poniżej znajdziesz podstawowe informacje na ten temat.
 
Kto jest administratorem Twoich danych osobowych?
 
Administratorem, czyli podmiotem decydującym o tym, jak będą wykorzystywane Twoje dane osobowe, jest INFOMUSIC. Rejestr firm: INFOMUSIC z siedzibą w Gdańsku przy ul. Zielona 20/14  80-746 Gdańsk, Nr ewidencyjny: 112588, Numer VAT: NIP PL 584 2259505, REGON 192 886 210.  Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w naszej Polityce prywatności 
 
 
Jakie dane są przetwarzane ?
 
Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, w tym stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności udostępnianych przez INFOMUSIC,w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez nas oraz naszych Zaufanych Partnerów.
 
Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych osobowych?
Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych osobowych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i doskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie. Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. 
 
Komu udostepniamy Twoje dane osobowe?
 
Twoje dane mogą być udostępniane w ramach grupy portali INFOMUSIC.PL. Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną. 
 
Pełna treść w polityce prywatności
 
Gdzie przechowujemy Twoje dane?
Zebrane dane osobowe przechowujemy na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego („EOG”), ale mogą one być także przesyłane do kraju spoza tego obszaru i tam przetwarzane. 

 
Jakie masz prawa?
 
Prawo dostępu do danych:  
W każdej chwili masz prawo zażądać informacji o tym, które Twoje dane osobowe przechowujemy. Aby to zrobić, skontaktuj się z INFOMUSIC.PL– otrzymasz te informacje pocztą e-mail. 
 
Prawo do poprawiania danych: 
Masz prawo zażądać poprawienia swoich danych osobowych, jeśli są one niepoprawne, a także do uzupełnienia niekompletnych danych.  Jeśli masz konto w INFOMUSIC.PL lub konto portalach grupy INFOMUSIC.PL, możesz edytować swoje dane osobowe na stronie swojego konta. 
 
Szczegółowe informacje dotyczące Twoich praw znajdują się w Polityce prywatności 
 
Dlatego też proszę naciśnij przycisk „ZGADZAM SIĘ, PRZEJDŹ DO SERWISU" lub klikając na symbol "X" w górnym rogu tego oka, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z Usług  INFOMUSIC, w tym ze stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies przez nas i naszych Zaufanych Partnerów, w celach marketingowych (w tym na ich analizowanie i profilowanie w celach marketingowych). Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
 
Pełny regulamin i Polityka prywatności znajduje sie pod poniższym linkiem. Prosimy o zapoznanie się z dokumentem. https://www.infomusic.pl/page/rodo 
 
Zgadzam się, przejdź do serwisu Nie teraz