13 października 2011
13:02
Richard Bona ponownie w Polsce na dwóch koncertach
Ulubieniec polskiej publiczności wystąpi 4 listopada w Ostrowie Wielkopolskim w ramach 95. edycji "Jazz w Muzeum" oraz 5 listopada w ramach Ethno Jazz Festival – Muzyka Świata we wrocławskiej Synagodze pod Białym Bocianem. Tym razem jeden z najlepszych współczesnych gitarzystów basowych wystąpi ze swoim najnowszym solowym projektem.
Muzyka Richarda Bony oscyluje na przecięciu jazzu, bossa novy, afro-beatu, tradycyjnych songów i funku. Na swoich płytach fascynuje mieszanką afrykańskich korzeni i jazzu, śpiewając w rodzimym języku Douala. Jest melodykiem. Jego tematy są śpiewne, łatwo wpadające w ucho słuchacza, uzmysławiające nam, że muzyka z Afryki to muzyka rytuałów pełna tańca. Broni idei muzyki uniwersalnej, szczerej i dostępnej dla wszystkich.
Urodzony w Kamerunie Richard Bona, nazywany też „afrykańskim Stingiem”, już od piętnastu lat uwodzi słuchaczy na całym świecie swoim talentem i humorem. Pochodzi z rodziny muzyków, śpiewakami byli m.in. jego dziadek i matka. Już jako pięciolatek śpiewał wraz z nią w kościelnym chórze. W wieku 11 lat rozpoczął naukę gry na gitarze, a w 1980 roku po raz pierwszy wystąpił w jazzowym klubie w Douala. Jazzowe albumy, które dostał od właściciela klubu, ukształtowały jego zainteresowania muzyczne. Duży wpływ wywarły na niego nagrania Jaco Pastoriusa, które spowodowały, że skoncentrował się na grze na gitarze basowej.
Urodzony w Kamerunie Richard Bona, nazywany też „afrykańskim Stingiem”, już od piętnastu lat uwodzi słuchaczy na całym świecie swoim talentem i humorem. Pochodzi z rodziny muzyków, śpiewakami byli m.in. jego dziadek i matka. Już jako pięciolatek śpiewał wraz z nią w kościelnym chórze. W wieku 11 lat rozpoczął naukę gry na gitarze, a w 1980 roku po raz pierwszy wystąpił w jazzowym klubie w Douala. Jazzowe albumy, które dostał od właściciela klubu, ukształtowały jego zainteresowania muzyczne. Duży wpływ wywarły na niego nagrania Jaco Pastoriusa, które spowodowały, że skoncentrował się na grze na gitarze basowej.
W 1989 wyemigrował do Niemiec, a następnie przeniósł się do Francji, gdzie podjął studia muzyczne, a także grywał w klubach współpracując z takimi muzykami jak: Jacques Higelin, Didier Lockwood, Manu Dibango i Salif Keita. W 1995 roku brał udział w nagraniu płyty „My People” Joe Zawinula, po czy wyruszył wraz z nim na światowe tournée.
W 1995 przeniósł się do Nowego Jorku, gdzie brał udział jako sideman w nagraniach takich wykonawców jak: Larry Coryell, Mike Stern, Pat Metheny, Herbie Hancock, Chick Corea, Jacky Terrasson, Bob James, Sadao Watanabe, Branford Marsalis, David Sanborn, Regina Carter, Bobby McFerrin.
W maju 2004r. zwycięża w kategorii „najlepszy artysta roku 2003” podczas francuskich Victories du Jazz. Nagroda podkreśla jego wtargnięcie do grona światowych artystów afrykańskich, stając się ozdobą największych festiwali muzycznych na świecie.
Oprócz listy gwiazd, z którymi współpracował, może pochwalić się własnymi nagraniami, gdzie ujawnia talent opowiadania historii, zaskakuje jako muzyk, wokalista oraz „jeden z najlepszych basistów na świecie”. Jego gitara basowa jest niezwykle efektowna, ale jego niebiański głos potrafi uciszyć rozmawiający tłum.
W 1995 przeniósł się do Nowego Jorku, gdzie brał udział jako sideman w nagraniach takich wykonawców jak: Larry Coryell, Mike Stern, Pat Metheny, Herbie Hancock, Chick Corea, Jacky Terrasson, Bob James, Sadao Watanabe, Branford Marsalis, David Sanborn, Regina Carter, Bobby McFerrin.
W maju 2004r. zwycięża w kategorii „najlepszy artysta roku 2003” podczas francuskich Victories du Jazz. Nagroda podkreśla jego wtargnięcie do grona światowych artystów afrykańskich, stając się ozdobą największych festiwali muzycznych na świecie.
Oprócz listy gwiazd, z którymi współpracował, może pochwalić się własnymi nagraniami, gdzie ujawnia talent opowiadania historii, zaskakuje jako muzyk, wokalista oraz „jeden z najlepszych basistów na świecie”. Jego gitara basowa jest niezwykle efektowna, ale jego niebiański głos potrafi uciszyć rozmawiający tłum.
więcej: www.bonatology.com
reklama