Relacja z Koncertu Rihanny w Łodzi – część „Loud Tour“
6 grudnia Atlas Arena w Łodzi zgromadziła około piętnastu tysięcy fanów wokalistki rodem z Barbados. Było to spektakularne show, w którym nie zabrakło efektów wizualnych, tańca, nagości oraz bezprecedensowej dawki Pop. Z zespołem wystąpił wirtuoz gitary – Nuno Bettencourt (przeczytaj wywiad na łamach Infomusic), znany z zespołu Extreme, który nadał całemu wydarzeniu naturalności oraz rockowego kopa.
Od samego początku na scenie było gorąco. Tłum owacyjnie przywitał Rihannę, która jak można się było spodziewać, rozpoczęła występ bardzo efektownie, wyłaniając się z wielkiej białej kuli, którą opuszczono na scenę. Od tamtego momentu cały sztab techników, tancerek, tancerzy, oraz muzyków dbał o podkręcanie tempa zarówno na scenie, jak i wśród publiczności. Gwiazda co chwila zaskakiwała nowymi strojami, z reguły bardzo kusymi, co oczywiście wiązało się z barwną choreografią, oświetleniem, efektami pirotechnicznymi oraz z muzyką. Podczas tego występu hit gonił hit, a młodzi fani wtórowali każdemu słowu wokalistki, która biegała po całej scenie wzbudzając owacje w każdej z części areny.
Należy zwrócić uwagę, że Rihanna wystąpiła na scenie z całym zespołem: klawisze, bas, perkusja, chórki oraz gitara. Jest to niecodzienne, gdyż spora część gwiazdek Pop czy też R’n’B z reguły używa wcześniej przygotowanych tracków bądź dj-a podczas swych występów. Bez dwóch zdań zespół dodał autentyczności temu wydarzeniu.
Wraz z biegiem czasu piosenkarka bawiła się coraz lepiej, odczuwalny był jej entuzjazm i radość wynikająca ze świetnej atmosfery na Atlas Arena. Jej energia i dobre samopoczucie rozwiały pogłoski o jej rzekomym złym stanie zdrowia.
Na sam koniec występu wszyscy zebrani fani usłyszeli słowa „I love you all and I will be back..“.
Jak na osobę, która nie słucha tego typu muzyki, byłem pod wrażeniem całego spektaklu, które cały czas zaskakiwało i nie zwalniało tempa. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie powiedział, że muzycznie nie było to zbyt wymagające wydarzenie, jednak jak wspomniałem znalazło wielu odbiorców, którzy świetnie się bawili.
Relacja i foto: Marcin Warnke
od strony technicznej...
Do Łodzi przyjechało 20 samochodów ciężarowych pełnych sprzętu, a w nich między innymi system nagłośnieniowy firmy d&b audiotechnik oraz konsoleta mikserska firmy AVID.
Inżynier FOH, Sean „Sully” Sullivan, wybrał konsoletę Venue Profile. Sully komentuje: „Używam Venue właściwie od kiedy weszły na rynek. Zaczynałem od D-Show, później kiedy pojawiła się konsoleta Profile spróbowałem i odtąd nie chciałbym jej zamienić na nic innego. Myślę, że ludzie nie znają na tyle Venue, aby w pełni wykorzystać jej możliwości. Ma niesamowicie wydajny DSP i do tej pory nie udało mi się dojść do granic jej możliwości. Jak dla mnie jest prosta, lekka, ergonomiczna i nie zużywa dużo energii.”
Do nagłośnienia koncertów Rihanny został wybrany system J firmy d&b audiotechnik. Całość systemu zawieszona nad sceną to 46 zestawów głośnikowych J8 oraz J12 oraz 12 sztuk subwooferów J-SUB. Główne grona składały się z 16, natomiast grona boczne z 10 elementów. Osobne grono tworzyło 6 sztuk subwoferów. System uzupełniały „frontfille” Q7 oraz subwofery na podłodze przed sceną – J-Infra. Jako nagłośnienie sceny (sidefill) również wykorzystano komponenty serii J – po 3 szt. J12 oraz 1 szt. J-SUB na stronę. Całość systemu sterowana była ze wzmacniaczy D12. Z takim zestawem pozostaje tylko cieszyć się doznaniami muzycznymi.
Fani mogli się delektować talentem i ekstrawaganckim show barbadoskiej artystki. Rozpoczęło się od wjazdu piosenkarki na tronie w szklanej kuli i utworu „Only girl” z albumu „Loud”. Kolejne kawałki z najnowszej płyty „Talk that talk” rozgrzały publiczność do czerwoności, a temperaturę dodatkowo podnosiły atrakcje na scenie – bitwa na poduszki i wjazd różowego czołgu. Przed wykonaniem piosenki „Cheers (Drink to that)” Rihanna wzniosła toast za publiczność i obiecała, że wróci do Polski. Na bis fani usłyszeli trzy największe przeboje: „Love the way you lie”, „Umbrella” i „We found love”. Fani uszczęśliwieni mikołajkowym prezentem pożegnali piosenkarkę niekończącymi się owacjami.F
Koncert Rihanny najlepiej podsumowuje jej wpis na Twitterze „lol! Poland was bomb tonight”