19 grudnia w warszawskim Hard Rock Cafe odbył się akustyczny koncert Marka Piekarczyka.
19 grudnia w warszawskim Hard Rock Cafe odbył się akustyczny koncert Marka Piekarczyka.
Legendarnemu wokaliście TSA towarzyszyli muzycy w składzie: Tadeusz Apryjas (gitara), Grzegorz Kapcia (gitara, drumla, harmonijka) oraz Jacek Borowiecki (instrumenty perkusyjne). Koncert Marka Piekarczyka poprzedził krótki występ Remigiusza Szumana, niewidomego wokalisty grającego na gitarze.
Marek Piekarczyk to artysta niezwykły. Ma w swoim dorobku 19 albumów studyjnych, a z zespołem TSA zagrał ponad 2000 koncertów w kraju i za granicą. Niezwykłe możliwości wokalne Piekarczyka i jego świetny kontakt z publicznością dają w czasie występów "na żywo" fantastyczny efekt. Na początku usłyszeliśmy bluesa "Na wysoką wchodzę górę" z repertuaru Tadeusza Nalepy. Piekarczyk w sposób mistrzowski interpretuje utwory stanowiące klasykę polskiego rocka.
W kilku wypadkach, takich jak piosenki "Nie przejdziemy do historii" Krzysztofa Klenczona, czy "Całe niebo w ogniu" Michała Burano nadaje im nowy, osobisty wymiar. Odkrywa je na nowo dla młodszego pokolenia słuchaczy. Na koncercie nie zabrakło również żywiołowo przyjętych przez publiczność piosenek z repertuaru TSA, takich jak choćby mniej znany "Mechaniczny pies", "Wielki cud". Pięknie zabrzmiały również autorski materiał Marka Piekarczyka z płyt "Xes" i "Yugopolis"
Szczególne wrażenie wywarły piosenki - hymny takie jak "Testament" wykonywany kiedyś przez grupę Test, czy "Nie widzę Ciebie w moich marzeniach" z płyty "Źródło". Prawdziwą perełką była również kompozycja "Co u Ciebie" z albumu "Odnalezione piosenki Bogdana Łyszkiewicza".
Marek Piekarczyk w przyszłym roku ma zamiar nagrać nową płytę. Wszystko zacznie się od koncertu, który odbędzie się 22 stycznia w Radiowej Trójce. Jak zapowiedział wokalista, usłyszymy wtedy kilka premierowych utworów, których autorem jest Marcin Nierubiec.
Na końcu artysta zaśpiewał piosenkę "Na przekór" i zadedykował ją wszystkim tym, którzy idą na przekór. Trzeba ich kochać - powiedział - bo to oni szukają, oni zadają trudne pytania i to oni naprawdę zmieniają świat.
Kochajmy również Marka Piekarczyka, bo artystów tej klasy jest w Polsce naprawdę niewielu. Warszawski koncert i żywiołowa reakcja publiczności potwierdziły, że jest on jednym z prawdziwych skarbów polskiej muzyki rockowej.
Anna Żywiecka