Same pozytywy na Pozytywnych Wibracjach - fotorelacja z Białegostoku
Właśnie zakończyło się kolejne dwudniowe muzyczne święto. Tym razem w Białymstoku końca dobiegła trzecia edycja festiwalu Pozytywne Wibracje.
Jako pierwsza na festiwalu zagrała białostoczanka Ewa Szlachcic z zespołem Way No Way. Soul’owo – funk’owe utwory wykonane ciepłym głosem wokalistki rozkołysały festiwalową publicznością i wprawiły słuchaczy w świetny nastrój, przygotowując publikę na kolejny występ - !Deladap. Grająca urban gypsy formacja po kilkuletniej przerwie powróciła na trasę koncertową. Wiosną 2012 roku ukazała się czwarta, najnowsza płyta zespołu tworzącego niepowtarzalną muzyczną formułę, łączącą dźwięki muzyki romskiej z klubowymi i elektronicznymi brzmieniami. Niezwykle energetyczny koncert zgromadził spory roztańczony tłum pod festiwalową sceną.
Wydarzeniem wieczoru okazał się koncert Ewy Bem z okazji czterdziestolecia pracy artystycznej – „Moje Serce To Jest Muzyk“. Artystka dała z siebie wszystko podczas półtoragodzinnego występu, a publiczność odwdzięczyła się jej głośnymi oklaskami i wielkim aplauzem. Ewa Bem z pasją i największą klasą zaśpiewała utwory jak Jesteś mój, Moje serce to jest muzyk, Zobacz czyje imieniny. Wokalistka otrzymała nagrodę z okazji jubileuszu pracy artystycznej od Stoartu, którą przyjęła z wielkim wzruszeniem, roniąc nawet kilka łez. Publiczność przyjęła to aplazuzem i pozytywnymi okrzykami. Ewa Bem zakończyła swój rewelacyjny występ utworem Podaruj mi trochę słońca. Artystka podzieliła się również z publcznością swoim zachwytem nad miastem: „widziałam, że Białystok pięknie wygląda na zdjęciach, ale nie spodziewałam się, że tu jest aż tak pięknie!“.
Jako ostatni zagrał międzynarodowej sławy DJ Dimitri From Paris, którego gorące sety długo trzymały pod sceną roztańczoną publiczność. Był to jego pierwszy otwarty dla publiczności i biletowany występ w Polsce. Światowej sławy artysta zagrał na festiwalowej scenie najlepsze sety prosto z klubów Paryża i wybiegów Chanel, Jean-Paul Gaultier, Hermès, czy Yves Saint-Laurent.
Po raz pierwszy w tym roku koncerty poprzediły projekcje filmów studentów i absolwentów Szkoły Wajdy oraz Wydziału Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Pokazano m.in. Jutro będziemy rodzicami Anny Maszczyńskiej – Bąk, Babcia wyjeżdża Tomasza Jurkiewicza i Dzisiaj w Warszawie, jutro gdzieś w świecie Grzegorza Brzozowskiego. Drugiego dnia na dziedzińcu Pałacu Branickich w Białymstoku zabrzmiały soul’owe dźwięki i najgorętsze przeboje Angie Stone, która właśnie tu po raz pierwszy na świecie zaprezentowała publiczności utwór ze swojej najnowszej płyty, która będzie miała premierę we wrześniu - Do What You Gotta Do. Artystka zaśpiewała dwukrotnie z Omarem – podczas jego koncertu wykonali wspólnie Be Thankful, natomiast w trakcie występu wokalistki zagrali wspólnie The Makings of You. Nie był to jedyny wyjątkowy duet drugiego dnia festiwalu – Natalia Przybysz przyjechała do Białegostoku specjalnie po to, żeby wykonać z Omarem Kiss It Right. Drugiego dnia festiwalu zagrała również Ania Rusowicz – big bit w jej wykonaniu zawładnął festiwalowym dziedzińcem. Ania odebrała w Białymstoku Złotą Płytę za album „Mój Big-Bit”. Koncert dała także rzeszowska formacja Eskaubei & Funky Flow, których występ był mocnym funk’owo – hip-hopowym akcentem wieczoru. Pomiędzy koncertami Ani Rusowicz i Omara, po raz pierwszy w historii festiwalu, odbył się pokaz mody Elwiry Horosz, inspirowanej logo Województwa Podlaskiego projeku prof. Leona Tarasewicza. Na koniec wieczoru blisko dwugodzinny koncert zagrała wielka gwiazda festiwalu – Angie Stone, która udowodniła białostockiej publiczności, że jest prawdziwą divą czarnej muzyki. Artystka momentalnie zjednała sobie serca tłumnie zgromadzonej publiczności nawiązując z nią bliski kontakt i dzieląc się swoimi przemyśleniami. Przyznała, że bardzo lubi przyjeżdżać do Polski, a tutejsza publiczność zawsze niezwykle ciepło ją wita. Angie Stone przygotowała dla festiwalowiczów kilka niespodzianek. Wspólnie z Omarem wykonała utwór The Makings of You. Następnie zaskoczyła słuchaczy długą i niezwykle oryginalną wariacją na temat swojego wielkiego hitu – Wish I Didn’t Miss You. Prosto ze sceny artystka pojechała do klubu Metro, gdzie na K MAG afterparty odbyło się jej jam session wspólnie z Omarem.
Tekst: Ewa Kuba, materiały prasowe organizatora. Foto: Ewa Kuba, Rafał Kudyba, Jarek Talacha.