Audioriver znowu z sukcesem - relacja z festiwalu
Audioriver 2012 - szaleńcze tańce na piasku płockiej plaży i beztroskie słuchanie muzyki - już za nami.
Przed nami powrót do ziemskiej rzeczywistości. Niestety.
Tegoroczna edycja Audioriver - Festiwalu świata niezależnego trwała trzy dni. Na scenach festiwalu pojawili się m.in. Röyksopp, Roni Size feat. MC Dynamite, Goldie, Kavinsky i inni. Program festiwalu podzielono na dwie zasadnicze części - Audioriver By Night i Audioriver By Day. W trybie dziennym Audioriver odbyły się m.in. targi muzyczne, infosesje oraz projekcje kina letniego.
W tym roku na festiwalu zaszły pewne zmiany. Przede wszystkim organizatorzy uruchomili nową scenę - Wide Stage - na której przez dwie noce prezentowały się zagraniczne gwiazdy muzyki bardziej eksperymentalnej. Zabrakło tam co prawda Skream'a (z powodu choroby) ale Plaid, Byetone, Deadbeat czy Martyn dali radę. Ponadto, jeszcze nigdy na Audioriver nie było tak wiele francuskiego electro. Przed laty pojawiały się pojedyncze nazwiska w stylu Ed Banger, ale tym razem mieliśmy aż trzy duże gwiazdy, na jednej scenie: Danger live, SebastiAn i Kavinsky.
Wabikiem dla uczestników Audioriver był w tym roku Röyksopp. To najbardziej rozpoznawalny zespół spośród wszystkich wykonawców tegorocznej edycji. Ale jeśli ktoś stawia pierwsze kroki w elektronice, to mógł wybrać się na Comę, Nicolasa Jaara czy Floexa. Jest w tym dużo melodii, ciekawe aranżacje, przyswajalne piosenki. Hitem tegorocznej edycji festiwalu byli Nowozelandczycy z NZ Shapeshifter, która na scenie zaprezentowała potężną fuzję drum & bassu i soulu. To pozycja absolutnie obowiązkowa, która wstrząsnęła mną do głębi. Podobnie zresztą jak Enter Shikari czy Carl Craig. Na Hybrid Tent nie zawiedli Hungry Hungry Models i Skinny Patrini.
Festiwalowe koncerty odbywały się jednocześnie na pięciu różnych scenach. Bywalcy festiwali, na których zastosowano takie rozwiązanie, często narzekają na pokrywanie się występów ich ulubionych zespołów. Ja wyznaję taką zasadę, że na festiwalu i tak wszystkiego zobaczyć się nie da więc po prostu sama wybieram co chce widzieć i sama układam sobie festiwalowy harmonogram. Dlatego w tym roku skupiłam się na drugim dniu festiwalu. Dzień pierwszy poświęciłam RHCP a trzeci Melody Gardot.
Audioriver odbył się w tym roku już po raz siódmy. W ciągu ostatnich sześciu lat na płockiej plaży nad Wisłą oraz na Starym Rynku w Płocku wystąpiło około dwustu wykonawców muzyki niezależnej i elektronicznej. Liczbę osób, które obejrzały dotychczasowe koncerty festiwalu szacuje się na blisko 120 tys. Ostatnia edycja zgromadziła ok. 17 tys. osób. Nic więc nie zapowiada aby miał to być koniec Audioriver a zatem do zobaczenia za rok!
Tekst: Ewa Kuba., materiały prasowe organizatora.