Nieco inny rodzaj gwiazdy - relacja z koncertu Amandy Palmer
Są takie koncerty, na które zmierzasz z pewną nutką niepewności, nie wiedząc czego w zasadzie możesz się spodziewać, z całą pewnością do tej grupy zaliczają się także występy Amandy Palmer.
Amanda Palmer oraz towarzysząca jej The Grand Theft Orchestra, wystąpili w naszym kraju aż dwukrotnie. 5 listopada można ich było zobaczyć w Warszawie a dzień później w Krakowie i to właśnie na tym drugim koncercie dane mi było gościć. O wieczorze pełnym wrażeń z polskimi akcentami, przeczytacie poniżej.
Nim na scenie zobaczyliśmy Amandę publiczność rozgrzały aż trzy supporty w tym nasza polska Gaba Kulka. Gdy publiczność z wyczekiwaniem spoglądała w stronę sceny w nadziei że Amanda w końcu się pojawi, ona zaskoczyła nas, pojawiając się niespodziewanie na krętych schodach nieopodal baru, zmuszając wszystkich aby odwrócili się plecami do sceny. Artystka przy dźwiękach ukulele wykonała cover "Creep' i tak oto rozpoczął się krakowski show.
To nie jedyny cover tego wieczoru, artystka wykonała także między innymi "Smell Like Teen Spirit" Nirvany, które zaśpiewała w tłumie. Amanda chętnie tego wieczoru śpiewała na rękach fanów, co wychodziło jej całkiem nieźle. Przyjrzyjmy się teraz jej strojowi, czyli obcisłym, złotym legginsom, gorsetowi oraz czarnemu biustonoszowi, kreacja ta tylko podkreśliła i dodała smaczku występowi Amandy, który oglądało się z taką samą przyjemnością co i zadziwieniem, to kolejna artystka, po której można spodziewać się wiele a i tak w dalszym ciągu zaskakuje.
Miłym akcentem było także zaproszenie na scenę Gaby Kulki, panie wykonały dwa utwory w tym przebój "Ona Tańczy Dla Mnie", co było sporym zaskoczeniem dla publiki zgromadzonej w krakowskim Studio. Tego wieczoru usłyszeliśmy także "Walk on the Wild Side" z dorobku Lou Reeda, poświęcone samemu autorowi.
Amanda bisowała dwukrotnie, już to świadczyć może o tym jak przyjęła ją krakowska publiczność, był to pierwszy występ Amandy w Krakowie, ale z całą pewnością nie ostatni. Myli się ten kto sądzi, że koncerty Palmer należą do typowych, tak jak różnorodna jest jej muzyka, tak idealnym jej dopełnieniem są wystepy gwiazdy i jej zachowanie. Jej występ to prawdziwa mieszanka show, istny performance. Jeśli muzyków nazwać możemy Artystami i będzie to dla nich największe wyróżnienie, to z całą pewnością Amanda wraz z zespołem na to miano zasługuje.
Czy mi się podobało? Jak najbardziej, o ile bowiem cenie sobie muzykę, o tyle darzę szczególną sympatią muzyków, którzy w swoich występach zawierają choć nutkę teatralności, nawet jeżeli inni uznają to za zwykłę dziwactwo.
Foto i tekst: Monika Matura