18 listopada 2004
22:29
Niezapomniane wrażenia - Richard Galliano
W niedzielę, 14 listopada miałam okazję wysłuchać wyjątkowego koncertu w Auli Uniwersyteckiej. Gościliśmy znakomitych muzyków, którzy połączeni wspólną pasją do tanga podarowali słuchaczom dwugodzinne poruszające przeżycie artystyczne. Tango swą siłę czerpało z klimatu subkultury. Było muzyką społecznie upośledzonych mieszkańców miast, muzyką buntu klasy odrzuconej przez argentyńskie wyższe sfery. Dla licznych imigrantów, którzy z Europy przywieźli nie tylko swoją kulturę i muzykę, lecz także frustracje i marzenia, tango było żywą tradycją i muzyką przetrwania. Pomimo to znalazło się bardzo blisko upadku. Paradoksalnie przyczyniła się do tego właśnie Europa, do której "wyeksportowano" tango w latach 20-tych XX wieku i która szybko zabrała się za jego "edukację" i złagodzenie. Jednakże tango przetrwało, a jednym z jego odnowicieli był Astor Piazzolla. Piazzolla wprowadził do tanga elementy tak różne jak jazz, współczesną klasykę i włoską operę, tworząc tango nuevo (nowe tango). Dziś styl ten zdobywa coraz większą popularność, rośnie zainteresowanie nim światowej sławy muzyków. „Sinfonia Baltica” ze Słupska jest orkiestrą bardzo wszechstronną. W swoim repertuarze nie zamyka się jedynie na klasyczne wykonania dzieł Krzesimira Dębskiego czy Władimira Brodskiego lecz wykonuje również utwory jazzowe i popularne. Zasługą tego jest mistrzowskie prowadzenie przez dyrygenta Bohdana Jarmołowicza, absolwenta Akademii Muzycznej w Poznaniu, pianistę i jazzmana, którego aranżacje wielu utworów są nowatorskie i ciekawe. Nie zabrakło także znakomitych solistów: wystąpił jedyny polski bandoeonista Wiesław Prządka, skrzypek Tomasz Tomaszewski, obecnie występujący razem z Berliner Deutsche Opera, pianista Filip Wojciechowski- założyciel tria jazzowego oraz oczywiście mistrz tego wieczoru, francuski akordeonista światowej sławy- Richard Galliano. Wirtuoz instrumentu, był uczniem Piazzolli, współpracował z nim aż do śmierci kompozytora w 1992 roku. Stworzył nowy styl w muzyce nazywany „New Musette”. Koncert rozpoczął się utworem Jerzego Petersburskiego „Ta ostatnia niedziela”, następnie wysłuchaliśmy kilku znanych tang Władysława Szpilmana: „W starym kinie”, „I tak się trudno rozstać” oraz „Tych lat nie odda nikt”. W wykonaniu orkiestry te znane kompozycje nabrały wigoru i posmaku świeżości. Popisowe solówki fortepianu, skrzypiec i bandoeonu zachwyciły i poruszyły każdego słuchacza. Bohdan Jarmołowicz ukazał w swych aranżacjach magię i siłę każdego z tych instrumentów. Po przerwie Richard Galliano wszedł na scenę witany gromkimi owacjami. Wraz z orkiestrą wykonał własne dzieło „Opale concerto”, które poruszyło nas swoją melancholią i jednocześnie wywołało wewnętrzną burzę. Ukazał całą różnorodną barwę akordeonu, jego temperament i siłę. Kulminacją wieczoru było kilka fascynujących utworów Piazzolli takich jak: „Novitango”, „Buenos Aires Hora 0” oraz znakomicie przez wszystkich znanych „Oblivion,” grany przez Galliano na Accordinie (guzikowej harmonijce ustnej), oraz „Libertango”. Dla mnie odkryciem wyjątkowym był jednak utwór „Fuga y Misterio” z genialną solówką skrzypiec. Aranżacje utworów Piazzolli tracą swój kameralny, klubowy charakter lecz zyskują wielką moc, siłę przekazu, są nawoływaniem do ludzkiego serca i sumienia. Koncert był dla mnie wielkim przeżyciem i jestem pewna, że na długo pozostanie w mej pamięci. Na zakończenie chciałabym dodać że zainteresowanym polecam płytę nagrywaną podczas koncertu, która ukaże się niebawem. Naprawdę warto!
Joanna J.
reklama
Może Cię zaciekawić: