The Horrors, Daniel Spaleniak, Terrific Sunday, We Draw A i inni na Open'erze
Przedstawiamy kolejne gwiazdy Opener Festival 2014. Będą nimi: The Horrors, Daniel Spaleniak, Terrific Sunday, We Draw A, Kaseciarz oraz Bulbwires i Wild Books.
The Horrors wydawali się idealnym zespołem na jednorazowy hype, sami dostarczając pożywki krytykom - muzyka, wizerunek i nazwa projektu były ze sobą zbyt mocno powiązane, by nie narażać się na oskarżenia o wykreowanie. Jednak debiutancki album młodych studentów szkół artystycznych okazał się ciekawym flirtem post-punku z rockiem gotycykim. Na "Strange House" wszystko było zatopione w horrorystycznych skojarzeniach, począwszy od brzmień klawiszy, przez wokal Farisa Badwana po oczywisty image i oprawę graficzną. Najważniejsze, że sama muzyka The Horrors nie przerażała. Po kilku latach zespół z takim bagażem musiał podwójnie mocno walczyć o swoją pozycję. Po pierwsze, zrywając z wizerunkiem, po drugie nagrywając album, którym obronili siebie, jako świadomych muzyków. "Primary Colours" z powodzeniem można uznać, za jeden z najlepszych albumów, pokazujących „jak wyjść z szufladki, i pokazać innym miejsce w szeregu”. Rytmiczna, psychodeliczna, odwołująca się do tradycji shoegaze’u, a nawet krautrocka „Primary Colours” znalazła godnego następcę pod postacią „Skying”. Na swoim trzecim albumie The Horrors po raz pierwszy brzmieli tak, jakby się uśmiechali. Może bez wielkiej radości, ale na pewno z nadzieją. Konkurencja znowu nie miała wiele do powiedzenia, choć The Horrors zdawali się nie patrzeć na jakiekolwiek mody. Stali się zespołem kompletnym, ale wciąż poszukującym. I taki jest też ich najnowszy album „Lumionus”. The Horrors zagrają na Open'er Stage w sobotę, 5 lipca.
Daniel Spaleniak jest człowiekiem, który lubi grać na swojej gitarze, po prostu. I skoro sam skrócił swoją biografie do tych dwóch zdań, czy my musimy dodawać coś więcej? Może tylko to, że jego debiut „Dreamers” to już dziś jedno z najciekawszych wydawnictw roku, owszem, oparte na gitarze, ale nie tylko dzięki niej tak znakomite.
Poznańskie Muchy właśnie zyskały potężną konkurencję w swoim rodzinnym mieście. Terrific Sunday grają przebojowo, modnie ale i ambitnie, bez chodzenia na kompromisy. Obserwujcie i słuchajcie, a spotkanie zacznijcie od ich debiutanckiej EP-ki „Tonight”.
We Draw A pochodzą z Wrocławia. Za ich oficjalne zdjęcie uchodzi fotografia dwóch chłopców idących po ulicy, ale ciężko przypuszczać, by to rzeczywiście oni tworzyli ten duet. Swoje dwie EP-ki opublikowali w Brennnessel Records, wytwórni prowadzonej przez muzyków Kamp!. Dzięki temu, bez słuchania wiadomo, że mamy do czynienia z muzyką elektroniczną.
Dość wyraźny wzrost zainteresowania kasetami magnetofonowymi przyniósł nie tylko ponowne włączenie tego nośnika w cykl wydawniczy, ale także dał nazwę krakowskiemu projektowi Kaseciarz. Surf-rock to nie jest gatunek, który w Polsce zyskał szaloną popularność, i z pewnością nie zmieni tego również artystyczny sukces Kaseciarza. Ale radości, jaką daje nam takie brudne i rytmiczne granie, nikt nam nie odbierze.
Jeśli uważacie, że wszystkie polskie młode zespoły grają elektronikę, to Bulbwires są koronnym dowodem, że tak nie jest. Koncerty zaczęli grać, kiedy skończyli materiał na debiutancką płytę, a ponieważ ta ukazała się zaledwie kilka miesięcy temu, to i koncerty tego składu są nowością. I co z tego, skoro Bulbwires zdmuchną Was swoją energią.
Kiedy widzimy w opisie zespołu Wild Books: gitara, wokal i perkusja, od razu nabieramy ochoty. A kiedy zobaczyliśmy Wild Books na żywo, nabraliśmy ochoty podwójnie. Musicie uważać by na Open’erze nie pomylić ich z The Black Keys, a najlepiej dajcie szanse obu zespołom.
Bilety w sprzedaży na OPENER.PL i w punktach sprzedaży Ticketpro oraz eBilet.