Triptykon, Bolzer jeszcze w tym roku w Krakowie

[img:2]

Knock Out Productions z ogromną przyjemnością prezentuje jedyny w Polsce koncert zespołów Triptykon oraz Bolzer !!! Jak by tego było mało te dwa znakomite zespoły ze Szwajcarii wystąpią w towarzystwie Massemord oraz Spirit. X Mass Knock Out odbędzie się 21 grudnia, w niedzielę w Krakowskim klubie "Fabryka".

TRIPTYKON (Szwajcaria) doom, black metal:

Genialny ponurak z Zurychu, Tom Warrior albo oficjalnie Thomas Gabriel Fischer, balansuje na granicy obłędu i depresji, w otoczeniu mrocznej literatury, konsumowanej w majestacie Alp. Szaleniec, niestabilny emocjonalnie osobnik, który bez ogródek potrafił przyznać, że poważnie rozważał odebranie sobie życia. Bezkompromisowy facet o IQ znacznie wyższym od przeciętnej, serdeczny przyjaciel i asystent wielkiego HR Gigera. Jedna z dwóch głównych postaci wielkiego Celtic Frost. Gdy zespół ten dokonał żywota w maju 2008 roku, Tom od razu założył Triptykon, w którym realizuje muzyczne wizje, na które w poprzedniej kapeli nie godził się Martin Eric Ain. Fani z miejsca "kupili" zespół Toma. I nic dziwnego, bo każde z wydawnictw popełnionych przez formację, to mistrzowskie połączenie doom metalu z elementami black metalu, skąpane w ciemności i nihilizmie. Swoją magię Szwajcar i jego kompanii rzucą na nas ponownie tuż przed świętami, promując kapitalny album "Melana Chasmata" z 2014 roku, opatrzony genialną okładką niezapomnianego mistrza Gigera. Czy można wymarzyć sobie lepszy prezent pod choinkę, gdy chodzi się lewą stroną ścieżki?

BÖLZER (Szwajcaria) doom, black, death metal:

Mało który metalowy zespół tak namieszał w undergroundzie w ostatnich dwóch latach jak krajanie Toma Warriora, także mający bazę w Zurychu duet Bölzer. Ich demówka "Roman Acupuncture" z 2012 roku, wydana rok później EP-ka "Aura" i pochodząca z 2014 roku EP-ka "Soma", to przekapitalne połączenie doomu, black metalu i oldscholowego death metalu, zatopione w głębokim, naturalnym brzmieniu. Słuchając czujemy się jakbyśmy byli na koncercie w jakiejś ciemnej komnacie albo piwnicy w opustoszałym zamczysku. Ciężko się od tej opętańczej, i swym opętaniu pięknej, muzyki oderwać. Czy tego chcemy, czy nie, stajemy się częścią mrocznego, wciągającego rytuału. Jedna z interpretacji nazwy duetu jest taka: potężna chaotyczna siła, uderzająca bez troszczenia się o konsekwencje czy reperkusje. Czujcie się ostrzeżeni. Ale przede wszystkim dajcie się wciągnąć!

MASSEMORD (Katowice) black metal:

Tytuł ich pierwszej dużej płyty jest zarazem nazwą całej wspaniałej blackmetalowej sceny ze Śląska, na której znajdziemy też tak mistrzowskie kapele jak Furia czy Morowe. Ten tytuł to oczywiście "Let The World Burn". Massemord ma już blisko 15-letni staż. Zespół powstał w 2000 roku w Katowicach i od tamtej pory wypuścił na świat genialne blackmetalowe plugastwa, pełne mizantropii, nihilizmu i nienawiści, w postaci czterech demówek, EP-ki, płyty koncertowej i czterech długograjów. Z tych ostatnich na szczególną uwagę zasługuje trójka, "The Madness Tongue Devouring Juices Of Livid Hope", bo to jeden utwór trwający ponad 35 minut! Prawdziwe arcydzieło gatunku. Sars, Priest, Nihil, Namtar i Stawrogin na żywo nie zawodzą, bez względu na to, pod jaką nazwą grają, więc zanim oddacie się świątecznemu obżarstwu, skosztujcie tej jedynej w swoim rodzaju strawy duchowej. W szczególności dlatego, że podana jest w tak niesamowitym zestawie.

SPIRIT (Warszawa) stoner, sludge, alternatywny metal:

Przedświąteczną, w przeważającej mierze doomowo-blackmetalowo-deathmetalową ucztę rozpocznie pochodzące z Warszawy trio Spirit. Rozpocznie na nutę stonerowo-sludge'ową, przetykaną deczko alternatywnym metalem, dając fanom chwilę odpoczynku od nihilistyczno-mrocznego łojenia. W swej krótkiej historii stołeczny Spirit zdążył wydać własnym sumptem czteroutworową EP-kę, zatytułowaną tak samo jak zespół. Zagrali też jako support przed wspaniałymi Francuzami z Gojiry. Tych trzech kolesi, czyli Marian Odsłuch (gitara basowa), Vincent Vega (perkusja) i Piotr Rutkowski (gitary, wokal) na pewno wspaniale rozkręci ten wyjątkowy wieczór w Fabryce.

[img:1]