9 grudnia 2014 20:00

Budka Suflera - Cień wielkiej góry - Live Przystanek Woodstock 2014 -recenzja

[img:5]

Nie pamiętam, by jakikolwiek koncert zarejestrowany podczas Przystanku Woodstock doczekał się tak rozbudowanego wydawnictwa jak występ Budki Suflera, która na imponującej, ogromnej scenie zaprezentowała się w tym roku 31 lipca.

Zespół kończy w tym roku swoją 40-letnią karierę, a podczas specjalnego koncertu, w którym zaprezentował przede wszystkim repertuar z debiutanckiej płyty „Cień wielki góry” (1975 r.), muzykom towarzyszyli powiązani z zespołem goście. Całość, poszerzona m.in. o spotkanie z grupą na woodstockowej Akademii Sztuk Przepięknych, które poprowadził jeden z inicjatorów koncertu, Piotr Metz, została wydana w postaci eleganckiego digipacku: 2 CD + 2 DVD. Oprawa absolutnie słuszna i godnie upamiętniająca tamto wielki artystyczne wydarzenie.

 [img:2]

Pomysł na koncert zrodził się rok wcześniej, a perkusista i zarazem menedżer Budki – Tomasz Zeliszewski w 2013 r. pojawił się nawet na woodstockowym polu, by zrobić swoisty rekonesans i wybadać atmosferę. Chyba jednak ani on sam, ani pozostali muzycy Budki nie spodziewali się aż tak gorącego przyjęcia, jakie zgotowała im blisko 500-tysięczna publiczność, bez przesady nazywana przez Jurka Owsiaka najpiękniejszą publicznością świata. Muzycy Budki w pełni odwdzięczyli się za to przyjęcie, dając znakomity koncert i udowadniając dobitnie, że pomimo flirtu z popem, z którym utożsamiany jest pewien etap kariery grupy, są przede wszystkim zespołem rockowym. W dodatku takim, który ten gatunek prezentuje w sposób wyrafinowany, rozbudowany, czasem wręcz wirtuozerski. Pierwszy okres kariery grupy, przypadający na lata 70., należy do najbardziej udanych w całej historii naszego krajowego rocka progresywnego. Imponujący „Sen o Dolinie” zagrany na otwarcie koncertu świetnie rozgrzał publiczność od samego początku. Ten utwór w wykonaniu Krzysztofa Cugowskiego wypada o wiele lepiej niż jego słynny pierwowzór „Ain’t No Sunshine” (z 1971 r.) w wykonaniu Billa Withersa.

Podczas woodstockowego występu popularny „Cug” dodał od siebie jeszcze kilka charakterystycznych wokaliz. Drugim w kolejności był bodaj najbardziej hardrockowy kawek w całej twórczości grupy, mający tempo i rockową oprawę, których nie powstydziliby się nawet muzycy Deep Purple. Mowa oczywiście o utworze „Memu miastu na do widzenia”, w którym zespół wspomógł syn Krzysztofa Cugowskiego – Piotr, a oprócz tego przedstawieni zostali także dwaj gitarzyści towarzyszący grupie podczas koncertu: drugi z Braci Cugowskich Wojtek oraz Mietek „Mechanik” Jurecki. Ten drugi formalnym członkiem grupy już wprawdzie nie jest, ale w Budce z przerwami grał w latach 1981–2003 a w tym roku jest bardzo częstym gościem koncertów w ramach pożegnalnej trasy „A po nocy przychodzi dzień”. Zespół, którego trzon od 40 lat stanowią obdarzony znakomitym, rockowo-operowym wokalem Krzysztof Cugowski, klawiszowiec Romuald Lipko – jeden z najlepszych kompozytorów w historii polskiej muzyki rozrywkowej, oraz wspominany już wcześniej energiczny i precyzyjny perkusista Tomasz Zeliszewski, uzupełniali: gitarzysta Łukasz Pilch i grający na basie Mirosław Stępień oraz gościnnie śpiewające w chórkach Tatiana Rupik i Małgorzata Orczyk.

[img:4]

Kolejny numer był kawałkiem świetnie udowadniającym tezę, że Budka znakomicie prezentowała się także w latach 80. – mam bowiem na myśli piękną balladę „To nie tak miało być” (1988 r.), w której popisową solową partię zagrał Jurecki, który podczas koncertu, poza gitarą, grał także na kontrabasie elektrycznym. Następnie przyszła pora na dwie kompozycje z drugiej studyjnej płyty zespołu „Przechodniem byłem między wami” (1976 r.): monumentalnie zaśpiewaną „Pieśń Niepokorną” oraz „Noc nad Norwidem”, po których zespół ponownie wrócił do repertuaru z pierwszej płyty: „Cień wielkiej góry”, „Lubię ten stary obraz”, oraz „Samotny nocą”.

Zwłaszcza pierwszy utwór, będący tytułowym kawałkiem płytowego debiutu formacji a zarazem tytułem woodstockowego koncertu, wypadł majestatycznie i nostalgicznie, ściskając za serca ogromną publiczności. Nie bez znaczenia był tekst autorstwa Adama Sikorskiego, odpowiedzialnego także za teksty wszystkich wspomnianych wcześniej utworów (poza „To nie tak miało być” i „Samotny nocą”). Zresztą Budka zawsze miała szczęście do wybitnych tekściarzy, pisali dla niej m.in. Andrzej Mogielnicki (autor zagranego na bis utworu „Głodny”) czy Bogdan Olewicz, odpowiedzialny m.in. za wspomniane wcześniej „To nie tak miało być”. Inny świetny tekściarz – Marek Dutkiewicz – jest zaś autorem i bohaterem słów, które podczas koncertu zostały wyśpiewane chóralnie przez niemal całą widownię i do spółki z muzyką oraz charakterystycznym wokalem składają się na jeden najbardziej rozpoznawalnych polskich utworów. Mowa oczywiście o „Jolka, Jolka pamiętasz”, zaśpiewanym jak zwykle bardzo pięknie i emocjonalnie przez Felicjana Andrzejczaka (którego wspomagali Krzysztof i Piotr Cugowscy), kolejnego gościa zespołu, a także wokalistę Budki w latach 1982–1983.

Po tym absolutnie magicznym momencie koncertu przyszła pora na blisko 20-minutową piękną, rozbudowaną suitę „Szalony koń” (w której szczególnie imponowała muzyczna oprawa Lipki), świetnie świadczącą o progresywnym rodowodzie grupy. Na koniec popłynęły zaś dźwięki i słowa, które w tym roku brzmią jakże szczególnie – „A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój” z utworu „Jest taki samotny dom” (obydwa utwory także pochodzą z „Cienia wielkiej góry” i są autorstwa Sikorskiego). Zespół zagrał jeszcze bis w postaci utworu „Głodny”, udowadniającego, że nawet na uznawanej za popową płycie „Nic nie boli, tak jak życie” (1997 r., zawierającej m.in. wielki przebój „Takie Tango”) były rockowe kawałki. Tak po burzy oklasków, podziękowaniach zarówno zespołu, Owsiaka, jak i publiczności, która chóralnie odśpiewała artystom „100 lat”, ostatni (nie licząc krótkiego występu na Festiwalu Solo Życia w Lublinie 29 sierpnia) występ zespołu przed festiwalową publicznością dobiegł końca.

[img:1]

Już wówczas szczerze wzruszony Jurek Owsiak wiedział, że musi z tego powstać DVD. Wspaniale, że zdania nie zmienił, tym bardziej, że koncert z pewnością usatysfakcjonował samych muzyków, którzy mieli przedtem pewne obawy. Niewiele jednak miesiąc po koncercie Krzysztof Cugowski, będący cały czas w nadzwyczajnej wokalnej formie, mówił o nim: „Był przede wszystkim pokazaniem młodej publiczności, bo trzeba sobie powiedzieć jasno, że publiczność Przystanku Woodstock to głównie ludzie młodzi, naszej dawnej twórczości. Myślę, że dla przeważającej większości tych ludzi repertuar, który zagraliśmy, był niespodzianką, i na pewno takiej Budki Suflera nie znają. I dlatego jest chyba naszym sukcesem, że oni ten repertuar w pewnym momencie zaakceptowali i reagowali na niego doskonale. Nie mówię oczywiście o piosence „Jolka, Jolka pamiętasz”, która jest przebojem znanym przez małych i dużych, ale np. suita „Szalony koń” to jest bardzo trudna muzyka. Komuś może się wydawać, że jest inaczej, natomiast jest to muzycznie i technicznie bardzo trudna muzyka. To, że oni to przyjęli, sprawia, że jestem pod ogromnym wrażeniem.” Od siebie dodam, że przyjęli to z wielkim entuzjazmem i podziwem.

Tekst: Michał Bigoraj

Zdjęcia: Piotr Barbachowski. Zdjęcia dzięki uprzejmości Fundacji WOŚP.

reklama
Copyright © INFOMUSIC 2017
Szanowny Czytelniku
 
 
Aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać Ci coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na lepsze dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Poufność danych jest dla INFOMUSIC.PL niezwykle ważna i chcemy, aby każdy użytkownik portalu wiedział, w jaki sposób je przetwarzamy. Dlatego sporządziliśmy Politykę prywatności, która opisuje sposób ochrony i przetwarzania Twoich danych osobowych. 
 
 
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować Cię o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich będzie się to odbywało po dniu 25 maja 2018 roku. Poniżej znajdziesz podstawowe informacje na ten temat.
 
Kto jest administratorem Twoich danych osobowych?
 
Administratorem, czyli podmiotem decydującym o tym, jak będą wykorzystywane Twoje dane osobowe, jest INFOMUSIC. Rejestr firm: INFOMUSIC z siedzibą w Gdańsku przy ul. Zielona 20/14  80-746 Gdańsk, Nr ewidencyjny: 112588, Numer VAT: NIP PL 584 2259505, REGON 192 886 210.  Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w naszej Polityce prywatności 
 
 
Jakie dane są przetwarzane ?
 
Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, w tym stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności udostępnianych przez INFOMUSIC,w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez nas oraz naszych Zaufanych Partnerów.
 
Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych osobowych?
Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych osobowych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i doskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie. Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. 
 
Komu udostepniamy Twoje dane osobowe?
 
Twoje dane mogą być udostępniane w ramach grupy portali INFOMUSIC.PL. Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną. 
 
Pełna treść w polityce prywatności
 
Gdzie przechowujemy Twoje dane?
Zebrane dane osobowe przechowujemy na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego („EOG”), ale mogą one być także przesyłane do kraju spoza tego obszaru i tam przetwarzane. 

 
Jakie masz prawa?
 
Prawo dostępu do danych:  
W każdej chwili masz prawo zażądać informacji o tym, które Twoje dane osobowe przechowujemy. Aby to zrobić, skontaktuj się z INFOMUSIC.PL– otrzymasz te informacje pocztą e-mail. 
 
Prawo do poprawiania danych: 
Masz prawo zażądać poprawienia swoich danych osobowych, jeśli są one niepoprawne, a także do uzupełnienia niekompletnych danych.  Jeśli masz konto w INFOMUSIC.PL lub konto portalach grupy INFOMUSIC.PL, możesz edytować swoje dane osobowe na stronie swojego konta. 
 
Szczegółowe informacje dotyczące Twoich praw znajdują się w Polityce prywatności 
 
Dlatego też proszę naciśnij przycisk „ZGADZAM SIĘ, PRZEJDŹ DO SERWISU" lub klikając na symbol "X" w górnym rogu tego oka, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z Usług  INFOMUSIC, w tym ze stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies przez nas i naszych Zaufanych Partnerów, w celach marketingowych (w tym na ich analizowanie i profilowanie w celach marketingowych). Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
 
Pełny regulamin i Polityka prywatności znajduje sie pod poniższym linkiem. Prosimy o zapoznanie się z dokumentem. https://www.infomusic.pl/page/rodo 
 
Zgadzam się, przejdź do serwisu Nie teraz