Z nienawiści do Polski - Czesław Śpiewa "Księga Emigrantów. Tom I" recenzja
Łatwo pisać o miłości do Polski i to jest nawet powszechnie akceptowane, a co gdy się czuje do ojczyzny nieco mniej pochlebne uczucia? Krótki przewodnik po niebezpiecznych meandrach uczuciowych względem ojczyzny prezentuje formacja Czesław Śpiewa w najnowszym albumie "Księga emigrantów. Tom I", którego premiera odbyła się 6 października.
Wiele tematów podejmował do tej pory Czesław Mozil z zespołem, zdaje się jednak, iż to pierwszy w jego karierze (po płycie poświęconej Miłoszowi), koncept-album poruszający w pełni, wymieniony w tytule temat emigracji. Album otwiera "Milion na rok" wieszczący przy dźwiękach zwiastujących rychłą agonię, wyludnienie kraju - "Za lat 40 w kraju nad Wisłą nikt nie zostanie" śpiewa Mozil, który z uczuciami do Polski się nie kryje wyśpiewując swoje żale w "Nienawidzę Cię Polsko", choć zdaje się, iż jest to nienawiść bardziej z przymusu niż z wyboru. Nie zabrakło także złotej rady dla mieszkających na emigracji "Trzymaj się Polaku z dala od rodaków", oto pigułka dla wyjeżdżających i zdaje się to pokrywać ze słowami rodaków mieszkających za granicą mówiących, że nikt Cię tak nie wystawi jak swoi. Pojawia się także i motyw kościoła, nieodzownego symbolu polskości i naszej obłudy jednocześnie, gdy wydaje nam się, iż modtliwa jest remedium na nasze przywary.
Czesław ma także kilka rad dla szukających męża, jednak żadna z narodowości nie wydaje się najlepsza (a może jednak Polacy?). Utwory są zazwyczaj dynamiczne i krótkie, trzynaście piosenek to niewiele ponad trzydzieści minut prowadzące nas pędem przy miłych dźwiękach, poprzez przemyślenia Duńczyka. Choć w głębi tematyka nie jest zbyt wesoła nie sposób się jednak nie uśmiechnąć słuchając chociażby "Białego murzyna", który idealnie podsumowuje marzenia Polaków o pracy za granicą oraz ich realne efekty. "Łabędzie” nadal w satyrycznym obiektywie. Jaki jest sposób na zachowanie ciągłości z Polską? Telewizja! Wojewódzki i Rusin jako idealny sposób na zakończenie i rozpoczęcie dnia, łączność satelitarna pozwala trzymać rękę na pulsie i posiadanie aktualnych informacji o bieżących wydarzeniach wyśpiewuje muzyk w "Polskim satelicie". Niewesoło robi się ponownie w "Tango magister", czyli o wartości stopni naukowych, równych zeru.
Muzycznie jest dość różnorodnie, poczynając od elektroniki, przez psychodelę, a kończąc na funku. Choć teksty rubaszne wnioski nieciekawe i smutne, a może po prostu rzeczywiste. Nowy album to jednocześnie dowód na to, że Czesławowi nie brak pomysłów i wciąż się rozwija a towarzyszy mu jego wesoła kompania z rozlicznym instrumentarium. To jednak nie tylko obraz polskiej emigracji, ale i panującej w Polsce sytuacji i zanim zaczniemy się oburzać, jak można tak wprost wyśpiewywać o nienawiści do Polski, posłuchajmy albumu, a wtedy prawdopodobnie oddamy Czesławowi rację. Bo i jedną z naszych przywar jest wydawanie sądów o rzeczach zupełnie nam obcych.
Tracklista:
1. Milion na rok
2. Nienawidzę cię Polsko!
3. Z dala od rodaków
4. Do kościoła
5. Poszukaj męża
6. Dom na budowie
7. Biały Murzyn
8. Łabędzie
9. Polski satelita
10. Tango Magister
11. Tato wyjedź
12. Rarytas
13. Owce
Recenzowała: Monika Matura