Lindemann - "Skills in Pills" (recenzja)
Panowie z Rammstein zapowiedzieli na po wakacjach powrót do studia. Jeśli zdążyliście się za nimi stęsknić, to z pomocą przychodzi płyta nowego projektu Tilla Lindemanna - "Skills in Pills".
Lata temu wokalista Rammsteina zaprzyjaźnił się z Peterem Tägtgrenem, znanym z Pain i Hypocrisy. Za sprawą tej przyjaźni powstał wspólny album, który od momentu zapowiedzi wzbudzał sporą ciekawość. Również dlatego, że po raz pierwszy Till Lindemann miał zaśpiewać po angielsku. W sferze domysłów pozostawała także kwestia gatunku w jakim zaprezentują się panowie.
Zacznijmy od języka. Angielski Tilla zalatuje na kilometr niemieckim, przez co nie odczuwamy szczególnej różnicy w porównaniu z rodzimym projektem muzyka. Podobnie jest także w przypadku brzmienia, które ująć można jako mieszankę elektroniki, industrialu i metalu. Jest w niej coś zarówno z Pain jak i Rammsteina. Bez zaskoczeń obyło się także w warstwie tekstowej, sporo tutaj kontrowersji i prowokacji, a przynajmniej taki, jak się zdaje był zamiar. Lindemann w "Fat" śpiewa bowiem, że lubi duże dziewczyny, a w "Golden Shower" prosi o złoty deszcz. Bardziej lirycznie robi się jedynie w "That's My Heart", "Children of the Sun" oraz "Yukon".
Różne opinie krążą na temat tego albumu, że jest obrzydliwy, że jest prostacki. Jednak dla tych, którzy przywykli do konwencji prezentowanej przez zespół w teledyskach pokroju "Pussy", czy też tego, co robią na koncertach, nie powinno być to szczególnym zaskoczeniem. Jeżeli lubicie humor i groteskę, która ociera się o kicz, to "Skills in Pills" także zapewne wam się spodoba. Polecam tak fanom Rammstein jak i Pain, bo każdy z nich znajdzie tu coś dla siebie. Jednak tylko pod warunkiem zachowania odpowiedniego dystansu.
Tracklista:
1. Skills In Pills
2. Ladyboy
3. Fat
4. Fish On
5. Children Of The Sun
6. Home Sweet Home
7. Cowboy
8. Golden Shower
9. Yukon
10. Praise Abort
Warto posłuchać: "Cowboy", "Children of the Sun", "Skills in Pills"
Ocena: 4/6
Receznowała: Monika Matura