Pitbull - "Dale" (recenzja)
Pitbull to prawdziwa maszyna do tworzenia muzyki, nie minął rok od premiery jego ostatniego albumu, a amerykański wokalista już prezentuje nam nowe dzieło. Tym razem jest to drugi w jego dorobku w pełni hiszpańskojęzyczny krążek.
Pitbull słynie z licznych kolaboracji z innymi artystami i tego, że czegokolwiek nie dotknie, to zamienia się w szczere złoto w postaci przeboju. Nowy album to dwanaście piosenek, w których usłyszymy całą masę gości. Często bywają oni miłym urozmaiceniem pod wszechobecnym wokalu Pitbulla, który już tak dobrze znamy.
Podczas recenzowania „Globalization" pisałam, że prawdopodobnie nikt nie oczekiwał w przypadku nowego albumu Pitbulla jakichkolwiek zaskakujących zmian. Przynajmniej ja ich nie oczekiwałam, podobnie jak i w odniesieniu do "Dale", choć co ciekawe ten album pewne zaskoczenie niesie. I to nie tylko dlatego, że jest po hiszpańsku. Owszem, większość piosenek niesie rytmy, z którymi zdarza nam się stykać podczas słuchania najnowszych dokonań popowych gwiazd, jednocześnie każdy z zawartych na albumie kawałków, to potencjalny przebój, zaprawiony minimalną dawką oryginalności.
Podczas przesłuchiwania "Dale" co rusz zdawałam sobie sprawę z tego, że dana piosenka sprawdzi się idealnie na parkiecie, posłuchajcie chociażby takiego "Que Lo Que". Świetnie spisuje się także drugi singiel "Piensas (Dile la Verdad)". Nie sposób nie wspomnieć również o całkiem interesującym efekcie współpracy z Ricky Martinem w postaci "Haciendo Ruido". Na plażowe podboje nada się także "Yo Quiero (Si Tu Te Enamoras)". Zdarzają się piosenki słabsze jak chociażby "El Party", czy "Mami Mami", ale wtedy wystarczy po prostu przełączyć na kolejny kawałek i cieszyć się bardziej przystępnymi dla ucha utworami.
Jedyny minus tego albumu to tak naprawdę, jakkolwiek to zabrzmi, obecnośc Pitbulla. Dziewięć płyt i kilkadziesiąt hitów umieszczonych na szczytach liczb przebojów robi uczucie przesytu. Zaproszeni na płytę goście dają więc sposobność do złapania chwili oddechu. Pitbull od lat podąża tą samą ścieżką i jak na razie wychodzi mu to całkiem przyzwoicie. "Dale" to album, który nie raz usłyszymy na imprezie w czasie kończącego się lata. I właśnie w takiej funkcji spełni się najlepiej. Z całą pewnością jest do czego potańczy, a i posłuchać można. Nastawiałam się na album gorzej niż przeciętny, a dostałam coś nawet ponadprzeciętnego.
Tracklista:
01. Piensas (Dile la Verdad) (feat. Gente de Zona)
02. Como Yo Le Doy (feat. Don Miguelo)
03. El Taxi (feat. Sensato & Osmani Garcia)
04. Yo Quiero (Si Tú Te Enamoras) (feat. Pitbull)
05. El Party (feat. Micha)
06. Mami Mami (feat. Fuego)
07. Baddest Girl in Town (feat. Mohombi & Wisin)
08. Chi Chi Bon Bon (feat. Osmani Garcia)
09. Haciendo Ruido (feat. Ricky Martin)
10. Hoy Se Bebe (feat. Farruko)
11. No Puedo Más (feat. Yandel)
12. Que Lo Que (feat. Pitbull, Papayo & El Chevo)
Recenzowała: Monika Matura
Warto posłuchać: "Piensas (Dile la Verdad)", "Haciendo Ruido", "No Puedo Más"
Ocena: 4/6