Tarja Turunen kolejną gwiazdą Przystanku Woodstock
Tarja Turunen to kolejna gwiazda, która wystąpi przyszłorocznym Przystanku Woodstock. Festiwal odbędzie się w Kostrzynie nad Odrą w dniach 14-16 lipca. Będzie to już 22. edycja Przystanku Woodstock.
Ścieżka kariery, która rozpostarła się przed Tarją Susanną Turunen-Cabuli, wcale nie jest tak oczywista, gdy weźmie się pod uwagę jej skromne początki. Tarja urodziła się 17 sierpnia 1977 w maleńkiej fińskiej wiosce Pus, nieopodal miasteczka Kitee jako drugie z trójki dzieci. Już od najwcześniejszych lat życia tej skromnej, zielonookiej dziewczynki z wioski liczącej niecałe pięćset mieszkańców muzyka zajmowała istotne miejsce. Jej rodzice czasami w żartach wspominali, że Tarja zaczęła śpiewać, zanim nauczyła się chodzić. Wielką przyjemność sprawiało im także opowiadanie o podejmowanych przez córkę odważnych próbach wspinania się na stół podczas spotkań rodzinnych w celu raczenia pobłażliwych krewnych występami artystycznymi. Wykonywane wtedy utwory miewały pomysłowe teksty… Od początku było jasne, że w teatralnej dramaturgii i w blasku świateł scenicznych Tarja świetnie się odnajduje. Nic więc dziwnego, że nie potrzeba było wiele czasu, by te pasje zaczęły być realizowane na poważnie.
Nightwish miał swój początek jako projekt akustyczny, wymyślony podczas ogniska – miała to być łagodna, nastrojowa muzyka napisana do akompaniamentu gitary. Ponieważ jednak w zderzeniu z pompatycznym, majestatycznym tembrem głosu Tarji dźwięki klasycznych instrumentów bladły, gitarę akustyczną zaczęła zastępować elektryczna, a do zespołu dołączyła perkusja. Pierwsza taśma demo zespołu wystarczyła, by podpisać kontrakt ze Spinefarm Records. Ich debiutancki album „Angels Fall First”, który wyszedł w roku 1997, został przywitany niezwykle pozytywnie zarówno przez media, jak i fanów. Wkrótce Nigthwish grał pierwsze koncerty na żywo. Dla Tarji świat metalu był terytorium nieznanym i niegościnnymi, w którym czuła się obco. Sopranistka, której głos miał wkrótce podbić serca tak wielu, nie wiedziała nic o morzu, w którym zamierzała zanurkować… ale zanurkowała.
Śpiewanie w głównej sali koncertowej Narodowej Opery Fińskiej było tak niesamowitym doświadczeniem. Zdenerwowana byłam nie tylko ja, ale także inni uczestniczący w projekcie, bo nie mieliśmy zbyt wielu prób, a nuty otrzymaliśmy zaledwie kilka dni przed pierwszym występem. To było wspaniałe, że Narodowa Opera Fińska zatwierdziła w swoim programie nowoczesny balet, który opierał się na heavy metalu. Takie rzeczy nie dzieją się w operach na co dzień, zapewniam!
Tarji udało się pogodzić ciągłe koncertowanie z innymi projektami muzycznymi. Wraz z niemieckim producentem Torstenem Stenzlem i argentyńskim gitarzystą Walterem Giardino – każde z nich na obczyźnie, daleko od domu – stworzyła projekt pod nazwą „Outlanders” („Cudzoziemcy”). Tekst do ich utworu pod tą samą nazwą zaczerpnęli z twórczości Paulo Coelho. Tarja zaprezentowała ten utwór 26 listopada, w dniu Paula Coelho, z błogosławieństwem pisarza. Paulo Coelho był jednym za najważniejszych źródeł inspiracji w mojej karierze. Tym utworem chciałam mu opowiedzieć, jak wiele dla mnie znaczy.
Za sprawą podpowiedzi Kaleviego Kiviniemi Tarja nagrała klasyczny album „Ave Maria” stanowiący zbiór starych i nowych, słynnych i mało znanych kompozycji, wśród których odnotować należy własną wersję „Ave Maria” stworzoną przez piosenkarkę. Album, na którym zagościł Kalevi na organach, Marius Järvei na wiolonczeli i Kirsi Kiviharju na harfie, oczekuje na wydanie. To mój pierwszy czysto klasyczny album. Przeanalizowanie setek wersji Ave Maria i wybranie tych pasujących do płyty było nie lada wyzwaniem. Istnieją ich tysiące! Uwielbiam muzykę kameralną, a mój głos dobrze do niej pasuje.