21 kwietnia 2016 15:17
Info Filharmonia Narodowa Jasna 5 00-950

Dżem Symfonicznie w Filharmonii Narodowej (relacja)

[img:1]

25 września 1969 r. zespół Deep Purple wystąpił wspólnie z Royal Philharmonic Orchestra w słynnej Royal Albert Hall. Po raz pierwszy zaprezentowali oni wówczas światu niezwykłe dzieło „Concerto for Group and Orchestra”, skomponowane przez klawiszowca Purpli Jona Lorda. Dyrygentem orkiestry był Sir Malcolm Arnold. Wydarzenie to – wydane także na koncertowej płycie – odbiło się szerokim echem.

Pojawiały się głosy mówiące o profanacji muzyki klasycznej. Większość uważała jednak, że symboliczne „wprowadzenie muzyki rockowej do filharmonii” przyniesie nową jakość w muzyce i udowodni, że dwa zupełnie inne światy mogę się przenikać i, co najważniejsze, muzycy rockowi nie będą pełnili jedynie odtwórczej roli. Historia pokazała, że tak stało się rzeczywiście. To wydarzenie uważa się za kamień milowy dla popularyzacji łączenia klasyki z rockiem.

Także w naszym kraju ostatnie 50-lecie doczekało się kilku przykładów współpracy przedstawicieli muzyki poważnej i rozrywkowej. Elementy charakterystyczne dla rocka symfonicznego dostrzec można m.in. w twórczości zespołu Skaldowie. Wpływ muzyki klasycznej można dostrzec też choćby w utworach grup SBB, Exodus, Czesława Niemena czy wczesnej Budki Suflera, odważnie sięgającej choćby po instrumenty smyczkowe. Zresztą Budka Suflera pod koniec XX w. zasłynęła nagrywając album akustyczny z akompaniamentem orkiestry symfonicznej. W XXI w. to jednak inny legendarny polski zespół najpełniej sięgnął do idei rocka symfonicznego – grupa Perfect. W 2001 r. formacja wydała wspólnie z Polską Orkiestrą Radiową pod batutą Wiesława Pieregorólki płytę, która ukazała się pod tytułem „Perfect symfonicznie”. Był to pierwszy w naszym kraju album studyjny, na którym na całkowicie równych prawach połączono muzykę rockową z brzmieniem orkiestry symfonicznej. Nagrano go w studiu Polskiego Radia S4, a znalazły się na krążku utwory grupy w aranżacjach m.in. Wojciecha Karolaka czy Jana Kantego Pawluśkiewicza.

Album już po dwóch tygodniach od premiery uzyskał status platynowej płyty. W roku 2007 nastąpiła jego reedycja, z okazji której zespół dawał występy z orkiestrami symfonicznymi. W ostatnim ćwierćwieczu na podobny krok zdecydowali się choćby muzycy Iry, Comy czy Lady Pank. Także Dżemu, który wspólny koncert z muzykami klasycznymi dawali już w 1998 r. Efektem tego był dwuczęściowy album „Dżem w Operze” z zapisem wspólnych występów z chórem oraz Orkiestrą Opery Śląskiej w Bytomiu (22 i 23 lutego 1998 r.). Wokalistą był wówczas Jacek Dewódzki. Teraz, jak wiemy, rolę tę pełni Maciej Balcar i już z nim w składzie od kilku lat muzycy Dżemu koncerty symfoniczne grają wspólnie z Poznańską Orkiestrą Symfoniczną Le Quattro Stagioni pod dyrekcją Tadeusza Żmijewskiego. Ta współpraca zaowocowała albumem „Dżem Symfonicznie” (wydanym w 2012 r.), na którym znalazł się zapis koncertów, które odbyły się 25 i 26 listopada 2011 r. w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu. Autorem aranżacji był Andrzej Marko. Zespół symfoniczną przygodę kontynuuje do dziś, czego efekty mogliśmy podziwiać w niedzielę, 10 kwietnia w Filharmonii Narodowej.

[img:2]

Kilka minut po 18 na scenie pojawił się Piotr Baron. Ten zaprzyjaźniony z zespołem popularny dziennikarz muzyczny był prowadzącym koncertu. Jak na dobrego gospodarza przystało, zaczął on od przedstawienia muzyków. Jako pierwsza dostąpiła tego zaszczytu Poznańska Orkiestra Symfoniczna Le Quattro Stagioni pod batutą Tadeusza Żmijewskiego, która rozgrzewała się na scenie jeszcze przed pojawieniem się zespołu. To normalna procedura, czego nie można już napisać o przedstawieniu muzyków rockowych przed występem. Ale nie był to przecież typowy koncert. Dlatego następnie przyszła pora na członków Dżemu w składzie: gitarzyści Adam Otręba i Jerzy Styczyński, basista Benedykt „Beno” Otręba, perkusista Zbigniew Szczerbiński i klawiszowiec Janusz Borzucki.

Jako ostatni na scenie pojawił się Maciej Balcar, którego nie przedstawiono! Myślę jednak, że wśród widowni nie było osoby, która nie wiedziała, kim on jest. Potężna orkiestra, oprawa i blues-rockowe charakterystyczne dźwięki okraszone silnym i emocjonalnym wokalem od tego momentu uderzyły do nas z całą swoją mocą! Od samego początku ową moc pokazywał zwłaszcza Balcar, który był świetnie dysponowany wokalnie. Dość szybko, bo już w ciągu czterech pierwszych utworów koncertu zaprezentował się w typowy dla siebie sposób – wciągnął publikę do wspólnych śpiewów, a poza wokalem wykazał się też sprawną i klimatyczną grą na harmonijce ustnej. Specyficzna była też choreografia wokalisty, którego ruchy zdawały się jakby celowo spowolnione. Czasem wręcz imitował robota.

W pierwszej, „rozruchowej” części koncertu najlepiej wypadł utwór „Do przodu” – przedstawiciel ostatniej płyty zespołu „Muza” (2010 r.). Co istotne, podczas całego koncertu bardzo dobrze słyszalne były zarówno gitary, jak i cały orkiestrowy „akompaniament”. Akustyka okazała się więc bez zarzutu. Współpraca orkiestry z zespołem wyraźnie się poprawiła i nabrała rozmachu w ciągu kilku lat. Pamiętam bowiem, że pierwszy koncert projektu Dżem Symfonicznie widziałem w 2011 r. w Sali Kongresowej i zrobił na mnie gorsze wrażenie niż ten teraz opisywany. 5 lat temu momentami można było odnieść wrażenie, że aranżacja i orkiestracja utworów zespołu ogranicza się do drugoplanowego, orkiestrowego akompaniamentu. Teraz mieliśmy zaś do czynienia z dialogiem zespołu z orkiestrą, w którym dwa światy przedstawiały się jako równorzędne i wzajemnie od siebie zależne. Utwory były rozbudowane, inaczej zaaranżowane, a muzyczne przerywniki w wykonaniu orkiestry nie sprowadzały się tylko do uwertur wiernie odwzorowujących „dżemowe” motywy. Wiele fragmentów było celowo zaaranżowanych i sprytnie przeplecionych z charakterystycznymi tematami utworów Dżemu. W dodatku zgadzało się ze sobą i współgrało wszystko: od sekcji smyczkowej do dętej. Muzykom Filharmonii Narodowej towarzyszyły różnorodne efektowne wizualizacje świetlne.

[img:3]

Z czasem wykonawcy przeszli do Dżemowej klasyki, w tym rozbudowanego i poprzedzonego orkiestrowym wstępem „Pawia”. Swój popis zaprezentowała także orkiestra, która bez udziału zespołu wykonała jeden z jego utworów („Słoneczny dzionek w Pewli Wielkiej”) w wersji instrumentalnej. Ważnym momentem koncertu był utwór „Do kołyski”, który Balcar zadedykował synowi, obecnemu tego dnia na widowni. Wokalista Dżemu podzielił się z publicznością informacją, że tekst do piosenki (utwór znalazł się na albumie „2004” z tytułowego roku, pierwszej płycie nagranej przez zespół z Balcarem) napisał, gdy jego syn Jeremi miał 3 lata. Teraz potomek jest 19-latkiem. Świetnie wypadł także „Partyzant”, zaśpiewany bardzo energetycznie. W kawałku „Modlitwa III - pozwól mi” przez dłuższy czas był tylko Balcar z orkiestrą. Zespół dołączył później, a szczególne wrażenie robili w nim zsynchronizowani w gitarowej grze bracia Otręba. Od początku bardzo aktywna była też publiczność. Świetny tego przykład mieliśmy podczas utworu „Kim jestem – jestem sobie”, przed którym Balcar zabawiał się z nią wokalnie, zapraszając do wspólnej zabawy. Tak rozgrzana publiczność udzielała się także wokalnie w wyczekiwanym „Wehikule czasu”. Ten absolutny klasyk polskiego rocka został poprzedzony pięknym, subtelnym wstępem w wykonaniu orkiestry. Niestety tym razem jego wykonanie nie zachwyciło mnie tak jak za każdym razem. Orkiestrowa wersja jest zbyt rozwlekła, wokal Balcara nienaturalnie spowolniony. Utwór właściwie emocje i koloryt odzyskał według mnie dopiero w ostatniej części. Oczywiście są tacy, którzy byli zachwyceni tą wersją. O wiele lepiej wypadł moim zdaniem „List do M.”, dedykowany Ryszardowi Riedlowi i zmarłemu w 2005 r. Pawłowi Bergerowi – współzałożycielowi i klawiszowcowi grupy. W międzyczasie jeden z członków orkiestry robił sobie… selfie na scenie!

Wszystko to, co najlepsze orkiestra i zespół zostawili jednak na koniec. Ostatnie utwory zagrane w charakterze bisów to absolutna Dżemowa klasyka i evergreeny polskiej muzyki rozrywkowej. Bo jak można napisać inaczej o utworach: „Autsajder”, „Czerwony jak cegła”, „Harley mój”, „Whisky” czy „Sen o Victorii”? Szczególnie wypadł zwłaszcza pierwszy z wymienionych. Przepiękny tekst (tym razem dziewczyna, którą miał bohater tekstu, oczywiście „na stałe była w Warszawie”), świetnie zinterpretowany przez Balcara. Orkiestra tym razem (w przeciwieństwo do „Wehikułu czasu”) narzuciła odpowiednie tempo. „Harley mój” (ze świetną klawiszową solówką Burzyńskiego) i „Czerwony jak cegła” (z refrenem chóralnie odśpiewanym przez publiczność) to rozrywkowe odskocznie i świetna zabawa publiczności. Nie do końca można napisać to o „Whisky” – z jednej strony wywołuje zawsze radosną reakcję publiczności, ale tekst jest przecież słodko-gorzki. Pełne wzruszenie i skupienie nastąpiło zaś na widowni, kiedy muzycy zaprezentowali kończący występ „Sen o Victorii”. W międzyczasie mogliśmy się także delektować kapitalnym gitarowym solo w wykonaniu Jerzego Styczyńskiego poprzedzającym „Austsajdera”. Poza tym Piotr Baron zdradził, że są duże szanse na nową płytę, ale zaznaczył, że póki co muzycy pracuję na nią „w podgrupach”.

Występ był świetny. Publiczność dopisała, wypełniła niemal w komplecie salę koncertową. Zdecydowanie bliżej pod względem zachowania było jej do rockowej, a nie „poważnej” widowni. Sam zespół też odczuwał wyraźnie radość z gry. Widać było, że czerpią prawdziwą przyjemność z tego, co robią. Czegóż chcieć więcej?

Tekst: Michał Bigoraj

Zdjęcia dzięki uperzejmości agencji Live Concert, Artur Zawadzki; www.art-fotografia.eu, zdjęcia pochodzą z koncertu w Filharmonii Narodowej z 15 listopada 2014 roku.

reklama
Copyright © INFOMUSIC 2017
Szanowny Czytelniku
 
 
Aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać Ci coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na lepsze dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Poufność danych jest dla INFOMUSIC.PL niezwykle ważna i chcemy, aby każdy użytkownik portalu wiedział, w jaki sposób je przetwarzamy. Dlatego sporządziliśmy Politykę prywatności, która opisuje sposób ochrony i przetwarzania Twoich danych osobowych. 
 
 
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować Cię o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich będzie się to odbywało po dniu 25 maja 2018 roku. Poniżej znajdziesz podstawowe informacje na ten temat.
 
Kto jest administratorem Twoich danych osobowych?
 
Administratorem, czyli podmiotem decydującym o tym, jak będą wykorzystywane Twoje dane osobowe, jest INFOMUSIC. Rejestr firm: INFOMUSIC z siedzibą w Gdańsku przy ul. Zielona 20/14  80-746 Gdańsk, Nr ewidencyjny: 112588, Numer VAT: NIP PL 584 2259505, REGON 192 886 210.  Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w naszej Polityce prywatności 
 
 
Jakie dane są przetwarzane ?
 
Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, w tym stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności udostępnianych przez INFOMUSIC,w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez nas oraz naszych Zaufanych Partnerów.
 
Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych osobowych?
Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych osobowych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i doskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie. Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. 
 
Komu udostepniamy Twoje dane osobowe?
 
Twoje dane mogą być udostępniane w ramach grupy portali INFOMUSIC.PL. Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną. 
 
Pełna treść w polityce prywatności
 
Gdzie przechowujemy Twoje dane?
Zebrane dane osobowe przechowujemy na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego („EOG”), ale mogą one być także przesyłane do kraju spoza tego obszaru i tam przetwarzane. 

 
Jakie masz prawa?
 
Prawo dostępu do danych:  
W każdej chwili masz prawo zażądać informacji o tym, które Twoje dane osobowe przechowujemy. Aby to zrobić, skontaktuj się z INFOMUSIC.PL– otrzymasz te informacje pocztą e-mail. 
 
Prawo do poprawiania danych: 
Masz prawo zażądać poprawienia swoich danych osobowych, jeśli są one niepoprawne, a także do uzupełnienia niekompletnych danych.  Jeśli masz konto w INFOMUSIC.PL lub konto portalach grupy INFOMUSIC.PL, możesz edytować swoje dane osobowe na stronie swojego konta. 
 
Szczegółowe informacje dotyczące Twoich praw znajdują się w Polityce prywatności 
 
Dlatego też proszę naciśnij przycisk „ZGADZAM SIĘ, PRZEJDŹ DO SERWISU" lub klikając na symbol "X" w górnym rogu tego oka, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z Usług  INFOMUSIC, w tym ze stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies przez nas i naszych Zaufanych Partnerów, w celach marketingowych (w tym na ich analizowanie i profilowanie w celach marketingowych). Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
 
Pełny regulamin i Polityka prywatności znajduje sie pod poniższym linkiem. Prosimy o zapoznanie się z dokumentem. https://www.infomusic.pl/page/rodo 
 
Zgadzam się, przejdź do serwisu Nie teraz