9. Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie (relacja)
W ubiegły poniedziałek zakończyła się 9. edycja Festiwalu Muzyki Filmowej. W tegorocznej odsłonie nie zabrakło symfoniki filmowej, muzyki starego kina w nowych odsłonach oraz ścieżki dźwiękowej do gry video.
Festiwal trwał od 24 do 30 maja. Siedem dni przyniosło łącznie dziesięć koncertów. Zaprezentowało się pięć zespołów orkiestrowych oraz dwa chóry mieszane i dwunastu dyrygentów. To robi wrażenie, a do tego w koncertach i wydarzeniach uczestniczyło stu siedemdziesięciu gości z branży filmowej. Nie zabrakło również spotkań z przedstawicielami kina pośród których znaleźli się między innymi Roman Polański czy Jan A.P. Kaczmarek. Wśród wielkich nazwisk znalazł się również Alexander Desplat oraz twórcy trzeciej odsłony Wiedźmina. Tegoroczną edycję charakteryzowała różnorodność, stanowiła ona również krok w stronę otwarcia się na coraz szersze kręgi muzyki, która niekoniecznie związana jest już z samym kinem.
Muzyka filmowa to również utwory pochodzące z animacji, a te usłyszeliśmy podczas "Gali Muzyki Filmowej: Animacje" w sobotę 28 maja. Nie zabrakło największych hitów, tych nowszych i starszych. Byliśmy również świadkami światowych premier suit orkiestrowych, które przygotowali Diego Navarro, Heitor Pereira oraz Hary Gregson-Williams. Krakowska TAURON Arena wypełniona była miłośnikami animacji w każdym wieku. Sobotnie popołudnie rozpoczęło się od tematu z filmu "Epoka Lodowcowa 2: Odwilż", na dobre publiczność rozgrzała doskonale znana kompozycja "Mam tę moc" z "Krainy Lodu" , wyśpiewana przez Katarzynę Łaskę. Kolejnym kobiecym głosem była Magdalena Wasylik śpiewająca "Once Upon a December" z filmu "Anastazja". Gwoździem programu był występ Edyty Górniak, która zaśpiewała "Kolorowy wiatr", kultowy przebój nabrał zupełnie innego, wokalnego brzemienia i zapewne niejeden poczuł ciarki na skórze słysząc piosenkę z dzieciństwa. Galę zwieńczył duet: Katarzyna Łaska, Magdalena Wasylik, które zaśpiewały wykonywany w oryginale przez Whitney Houston i Mariah Carey, utwór "When You Believe" z "Księcia Egiptu".
Czymże byłaby jednak Gala Animacji bez piosenek z serii o Minionkach, czy "Shreka"? Te również znalazły się na setliście. Sobotni koncert był także okazją do poznania laureata Statuetki Ambasadora FMF, która powędrowała do profesora Daniela Carlina. Dyrektora studiów z zakresu tworzenia muzyki filmowej i telewizyjnej z Uniwersytetu Południowej Karoliny. Tego popołudnia przyznano również statuetkę Young Talent Award, którą otrzymał holenderski kompozytor oraz multiinstrumentalista, Joep Sporck, który przyznał, że kompletnie nie spodziewał się tego wyróżnienia.
Dziewiątą edycję Festiwalu Muzyki Filmowej zamknęła uroczysta gala "Video Game Show: Wiedźmin 3 Dziki Gon". Koncert przypadł akurat w okolicy rocznicy wydania trzeciej części popularnej serii. Data była szczególna również dlatego, że dzień później miała odbyć się premiera najnowszego dodatku "Wiedźmin 3: Krew i wino". Zgromadzeni w TAURON Arenie fani siwowłosego, mogli usłyszeć trzy suity z gry: „Wiedźmin 3: Dziki Gon”, „Wiedźmin 3: Serce z Kamienia” i przedpremierowo – „Wiedźmin 3: Krew i Wino”. Wśród gości specjalnych znaleźli się autorzy muzyki - Marcin Przybyłowicz, Mikołaj Stroiński oraz Piotr Musiał. Muzykę wykonali Orkiestra Kameralna Miasta Tychy AUKSO, dowodzona przez dyrygenta Marka Mosia oraz Chór Pro Musica Mundi. Dodatkowym smaczkiem była obecność zespołu Percival Schuttenbach, którzy pracowali na ścieżką dźwiękową do trzeciej odsłony gry. Poniedziałkowy wieczór wypełniony był folkiem, chóralnymi głosami oraz znakmitymi aranżacjami. Doskonałym podkreśleniem nastroju wywoływanego przez muzykę były również sceny z gry, które mogliśmy zobaczyć na telebimie. Wieczór uświetniły głosy Moniki Brodki oraz Wioletty Chodowicz. O ile wykonane instrumentalnie utwory brzmiały pięknie, o tyle wprowadzenie wokali w obu wspomnianych koncertach było zabiegiem doskonałym. Duża w tym zapewne również zasługa dobrze dobranych solistów. Poniedziałkowy wieczór był ucztą dla oka i ucha, a dla mnie, jako gracza, który niecały rok temu ukończył grę, stanowił zachętę do tego by przy okazji premiery nowego dodatku wrócić raz jeszcze do tego świata.
Dziewiąta edycja FMF była jednocześnie moją pierwszą i muszę to przyznać, żałuję, że tak długo zwlekałam z bliższym przyjrzeniem się temu Festiwalowi. Każda minuta granej na żywo muzyki przenikała do mojego umysłu wypłukując go z resztek tego, co zwie się codziennością. Dzięki czemu podczas kilku godzin koncertów, nie istniało nic poza tym, co działo się w tej sali. Chętnie powtórzę doznanie tego uczucia za rok, a że będzie to okrągła edycja, to nie mam wątpliwości, że Organizatorzy niejednym nas zaskoczą.
Tekst: Monika Matura
Zdjęcia: Wojciech Wandzel, Robert Słuszniak, dzięki uprzejmości Krakowskiego Biura Festiwalowego.