Festiwal Synestezje z LemON (relacja)
Krakowskie Studium Wychowania Fizycznego i Sportu chyba jeszcze takiego dopingu na hali nie słyszało jak w sobotę 22 października na koncercie LemON. Co ten wariat Igor wyczyniał na scenie, może tylko poświadczyć ten, kto był. A było nas sporo, kolejka na zewnątrz jak po ciepłe bułeczki. Młodzi, starsi, najstarsi. Pełna sala gardeł, z których od godziny 19:30 było słychać tylko: Le-mon, Le-mon, na przemian z Igoooooor! Igoooooor!
Konferansjerzy Festiwalu Synestezje, któremu Kulturatka patronowała, przedstawili najpierw support koncertu głównego czyli młodziutką Edytę Górecką, laureatkę piątkowego konkursu muzycznego. Band zaprezentował trzy kawałki ze swojej twórczości, całość liryczna, delikatna i bardzo wokalna. Chyba trochę żałuję, że nie miałam okazji usłyszeć większej części z ich repertuaru, bo dziewczyna prezentuje się naprawdę obiecująco, mimo problemów z głosem.
Gwiazdą wieczoru był jednak Igor Herbut, Łemek z krwi i kości, obdarzony nieziemskim talentem do wyśpiewywania najdłuższych fraz i tego, co chcemy wykrzyczeć. Stojąc i słuchając co ma nam do powiedzenia ze sceny, miałam wrażenie, że uczestniczę w grupowych rekolekcjach dla serca i duszy. I nie mam tutaj na myśli nawoływania do wiary w Boga, a wiary w drugiego człowieka i samego siebie. Kiedy ze sceny padły pierwsze słowa Etiudy Zimowej – publiczność zamarła. Klimatu dopełniały delikatne światła i dźwięki klawiszy. Utwory niewymuszone, zagrane i zaśpiewane z pełnym przekonaniem i zaangażowaniem mimo wybitego barku Igora. Ten, kto był na juwenaliowym koncercie 12 maja wie, że wokalista właśnie wtedy, na scenie, uszkodził sobie dosyć poważnie bark. Cóż, ekspresyjny wokalista to ceniony wokalista J Ale oni nie zwalniają tempa, przedstawili swoje najbardziej znane utwory w ostrzejszej aranżacji, by na koniec Lwią Część zaśpiewać w ciemności i przy akompaniamencie samego artysty. Piękna jest ta przynależność etniczna Igora, to jego zaangażowanie, by kultura i język Łemków nie zostały zamknięte w skansenie i skazane na straty. Zwrotki pisane są nie tylko po polsku, a sam Herbut na każdym koncercie przy mikrofonie ma zawieszoną flagę Łemków.
Wzruszeń i emocji nie było końca, dwa bisy mówią same za siebie. Igor, czekamy na Ciebie z następnym koncertem w Krakowie i obiecujemy najlepszą publiczność pod słońcem.
Setlista:
Etiuda zimowa
Będę z Tobą
Wiej
Fantasmagoria
AKE
Wkręceni (Nie ufaj mi)
Jutro
Spójrz
Nice
Napraw
BIS Scarlett
BIS BIS Lwia część
Autor recenzji: Karolina Futyma