Amy Macdonald - Under Stars (recenzja)
Od pierwszego albumu szkocka wokalistka przyzwyczaiła nas do smykałki w łączeniu wesołych rytmów i smutnych ballad. Folkowe utwory to jej wizytówka. Lekkie i niezobowiązujące, a przy tym wpadające w ucho. Jednak czy w dziesięć lat od wydania debiutu formuła ta spisuje się równie dobrze co na początku?
Blisko pięć lat musieliśmy czekać na nowy album wokalistki. Singlowe "Dream On" to Amy w najlepszej formie, energetyczne, lekkie i wpadające w ucho. To doskonała kompozycja dla otwarcia albumu. Również w tytułowym "Under Stars" słychać siłę wokalu Amy, w tle pobrzmiewa zaś gitara elektryczna. Nieco bardziej nastrojowo zaczyna się robić jednak już w "Automatic", następujące po nim "Down By The Water" to jednak już zupełnie inny rodzaj ciężkości, usłyszymy w nim nawet chór, co dodaje mu nastroju. Jednak Amy nie oddaje się rozmyślaniom na długo i wciska gaz do dechy w "Leap Of Faith". To taką dziewczynę z gitarą pokochałam lata temu podczas słuchania "Mr Rock & Roll". Najspokojniejsze na całym albumie jest chyba "Never Too Late", które nie ujęło mnie jednak szczególnie. Wymaga jednak ono być może nieco więcej cierpliwości by odkryć jego piękno. Dlatego bardzo cieszy mnie obecność folkowego "The Rise&Fall". W podobnych dźwiękach pozostaje również "Feed My Fire".
Prawdziwą radość sprawił mi jednak "The Contender" z przepięknym refrenem. To właśnie dla takich piosenek zawsze lubiłam słuchać Amy, pełnej optymizmu i nadziei. Od tej pory album znacząco zwolni najpierw poprzez "Prepare To Fall" a na koniec "From The Ashes", obie piosenki warte są jednak poznania.
Amy Macdonald raz jeszcze udało się zaserwować nam porcję przebojowych piosenek i nastrojowych ballad. Może do wynalezienia perełek pokroju "4th Of July" czy "Slow It Down" potrzeba więcej niż jednego przesłuchania (tak było przynajmniej w moim przypadku), jednak każde kolejne pozwala odkryć piętrzące się na tym albumie pokłady piękna. To album z całą pewnością udany, melodyjny z pięknym wokalem i mądrymi tekstami. Doskonale wpadający w wiosenne klimaty i podkreslający aurę pełną słońca. A może słońce nam zastępujący pod jego nieobecność. Brawo Amy, znowu Ci się udało!
Tracklista:
1. Dream On
2. Under Stars
3. Automatic
4. Down by The Water
5. Leap of Faith
6. Never Too Late
7. The Rise & Fall
8. Feed My Fire
9. The Contender
10. Prepare to Fall
11. From The Ashes
Autor recenzji: Monika Matura
Warto posłuchać: "Dream On", "Under Stars", "The Contender"
Ocena: 5/6