3 grudnia 2006
18:00
Info
Warner Music Poland ul. Ul. Kasprowicza 45/47
01-836 Warszawa
Damien Rice "9" - recenzja płyty
"9" to nowy album Damiena Rice'a, irlandzkiego wokalisty i kompozytora. Znajdziemy tutaj dziewięć wybitnie jesiennych utworów sytuujących się na styku muzyki rockowej i folku.
"9 "podobnie jak poprzednia płyta artysty z 2003 roku pełna jest szalejących namiętności, czuła i poetycka oraz mocno nacechowana brytyjskim klimatem.
Poniżej prezentujemy fragment recenzji płyty:
Otwierająca płytę, „9 Crimes”, łagodnie wyśpiewana wspólnie z Lisą Hanningan, idealnie wprowadza nas w atmosferę tego albumu. Wyśmienity początek. „Animals Were Gone” i „Elephant”, pierwotnie zatytułowana „Blowers Daughter, Part II”, co zresztą bez problemu wychwycimy już podczas pierwszego odtwarzania, brzmią tak, jak tylko brzmieć powinny. Delikatnie,lirycznie,pięknie. „Dogs”, „Me, My Yoke, and I”, „Grey Room”, czy wspomniana „9 Crimes”,to charakterystyczna dla Rice’a, umiejętnie poprowadzona gradacja nastroju. Od szeptu ku czemuś dzikiemu, przepełnionego pasją i pragnieniem ekspresji...
Dalszą część recenzji można przeczytać tutaj...
"9 "podobnie jak poprzednia płyta artysty z 2003 roku pełna jest szalejących namiętności, czuła i poetycka oraz mocno nacechowana brytyjskim klimatem.
Poniżej prezentujemy fragment recenzji płyty:
Otwierająca płytę, „9 Crimes”, łagodnie wyśpiewana wspólnie z Lisą Hanningan, idealnie wprowadza nas w atmosferę tego albumu. Wyśmienity początek. „Animals Were Gone” i „Elephant”, pierwotnie zatytułowana „Blowers Daughter, Part II”, co zresztą bez problemu wychwycimy już podczas pierwszego odtwarzania, brzmią tak, jak tylko brzmieć powinny. Delikatnie,lirycznie,pięknie. „Dogs”, „Me, My Yoke, and I”, „Grey Room”, czy wspomniana „9 Crimes”,to charakterystyczna dla Rice’a, umiejętnie poprowadzona gradacja nastroju. Od szeptu ku czemuś dzikiemu, przepełnionego pasją i pragnieniem ekspresji...
Dalszą część recenzji można przeczytać tutaj...
więcej: www.damienrice.com
reklama