Arch Enemy na Dużej Scenie Przystanku Woodstock

Arch Enemy na Dużej Scenie Przystanku Woodstock

6 lutego 2018, 16:19

[img:1]

Za sprawą swego wiekuistego ducha heavy metal przetrwał już ponad 40 lat, a niewiele jest zespołów które z takim powalającym zaangażowaniem i ambicją reprezentują ten gatunek jak Arch Enemy i to właśnie Arch Enemy wystąpi w tym roku na 24. Przystanku Woodstock.

Zespół został założony w Szwecji w połowie lat 90 z inicjatywy byłego gitarzysty zespołów Carcass i Carnage Michaela Amotta. Przez ostatnie 20 lat zespół utwierdził swoją pozycję na rynku muzycznym, jako najbardziej wybuchowy, piorunujący i mistrzowski technicznie skład grający heavy metal. Dzięki imponującemu warsztatowi muzycznemu, potężnym dźwiękom i wciskającym w glebę występom na żywo, zespół Arch Enemy zdobył rzeszę wiernych fanów na całym świecie. Teraz, w 2018, członkowie szykują się do powrotu do walki o hegemonię w świecie heavy metalu.

„Filozofia muzyczna zespołu praktycznie się nie zmieniła” mówi Amott. „Nadal chodzi nam o tworzenie głębokiego, intensywnego heavy metalu, który łączymy z ekstremalnym wokalem i mocną melodią graną na gitarach. Kochamy pisać jak najlepsze kawałki. Tworzenie doskonałej muzyki to nasza główna motywacja!”

Debiutancki krążek Arch Enemy, Black Earth, ukazał się w 1996, kiedy death metal znajdował się stanie totalnej stagnacji i potrzebował mocnego kopa. Sygnowany przez Amotta przepis na czyste i potężne metalowe granie okazał się być kluczem do sukcesu - najpierw na undergroundowej scenie w Europie, a potem w Japonii. Album tchnął nowe życie w skostniały heavy metal i pokazał, że gatunek jest żywotną formą muzyczną i ma ogromny potencjał komercyjny we współczesnym świecie.

Po podpisaniu kontraktu płytowego z wytwórnią Century Media Records na wydane płyty Stigmata w 1998 roku, zespół pewnym krokiem wyruszył na podbój nowego tysiąclecia. Wydany rok później album Burning Bridges ugruntował reputację zespołu, a ich charakterystyczne, ostre jak brzytwa brzmienie połączone z brutalnym, ciężkim basem zyskiwało tylko na finezji i przybliżało zespół na szczyt heavy metalowej kariery. Jednakże to rok 2001 był przełomowy dla Arch Enemy – wokalistę Johna Liivę zastąpiła nieprzewidywalna i wyjątkowa Angela Gossow i wprowadziła zespół na nowy, wyższy nawet niż poprzednio, poziom.

Album Wages of Sin ukazał się w 2001 roku w Japonii, natomiast rok później został wydany w Europie. Płyta prezentowała nowy, odświeżony skład zespołu i odkrywała przed publicznością najnowsze osiągnięcia muzyków. Nieokiełznany i dziki głos Gossow dodał nieoczekiwane pokłady mocy do i tak już potężnego brzmienia Arch Enemy, a jej charyzma sprawiła, że płyta była wyjątkowym osiągnięciem. Muzycy w pełni oddali się wyczerpującej trasie koncertowej, i pewnie zmierzali ku szczytom kariery muzycznej. Z każdym kolejnym albumem rosła popularność zespołu, a kampania Arch Enemy o odnowienie definicji death metalu nabierała rozpędu. Wydany w 2003 brutalny krążek Anthems of Rebellion oraz mroczne i dzikie jednocześnie nagrania z płyty Khaos Legions z 2011 służyły tylko potwierdzeniem tego, że ekipa Arch Enemy, czyli: Michael Amott, Angela Gossow, perkusista Daniel Erlandsson, basista Shirley Angelo i gitarzysta Christopher Amott utrzymuje się na czele deathmetalowego rankingu. Członkowie zespołu to muzyczni weterani u szczytu swoich możliwości muzycznych i kreatywnych.

„Przetrwanie i rozwój na rynku muzyki metalowej nie jest łatwe” przyznaje założyciel zespołu. „ W przeciwieństwie do tego, co mówi wiele osób, uważam, że death metal ciągle się rozwija i podąża za trendami. Co za tym idzie, nie sposób jest utrzymać się na szczycie przez cały czas. W przeciągu ostatnich 20 lat widzieliśmy zmieniające się trendy i zespoły, które nie dały rady utrzymać się na rynku. Myślę, że kluczem do sukcesu jest pozostanie wiernym samemu sobie i to, aby pamiętać o tym, dlaczego się zaczęło grać muzykę. To, za co kochasz muzykę zawsze powinno być na pierwszym miejscu. Uważam, że mam całkiem dobry kontakt z nastoletnim Michaelem Amottem!”

W 2015 przyszedł czas na kolejną zmianę w składzie tego buntowniczego i nietuzinkowego zespołu. Angela Gossow, która przejęła rolę managera zespołu, została zastąpiona przez Alissę White-Gluz. Przejęcie pałeczki po jednej z najbardziej rozpoznawalnych i wyjątkowych wokalistek naszych czasów przypadło byłej frontwoman zespołu The Agonist. Talent i siłę nowej wokalistki zaprezentowano światu na ostrych nagraniach z albumu War Eternal, który święcił triumfy dzięki połączeniu jej wybitnego wokalu i ponadczasowej muzyki. Gdy zespół wyruszył w trasę by zaprezentować album na żywo, okazało się, że Alissa idealnie dopełnia skład Arch Enemy. W 2015, gdy do zespołu dołączył legendarny gitarzysta Jeff Loomis (poprzednio członek zespołu Nevermore) okazało się, że misterna muzyczna układanka, nad którą od 20 lat pracował Amott, była wreszcie kompletna.

„Zmiana wokalistki w 2014 była przełomowym momentem dla zespołu” przyznaje Amott. „Alissa wnosi bardzo wiele do zespołu, nie tylko jako silna wokalistka i wspaniała osobowość sceniczna, ale też utalentowana autorka tekstów. Jej utwory i orkiestracje bardzo różnią się od moich pomysłów, co sprawia, że brzmienie Arch Enemy jest bardzo różnorodne. Agresywny muzyczny atak ze strony dwóch bliźniaczych gitar był stałym elementem naszej muzyki, a Jeff Loomis zagrał naprawdę łamiąco mocne gitarowe solówki na nowej płycie!”

Dziesiąty album Arch Enemy został nagrany w 2017 i ukaże się pod koniec roku. Will To Power, bo taki tytuł nosi wydawnictwo, stanie się ostatecznym deathmetalowym ciosem powalającym rywali Arch Enemy w walce o tytuł hegemona ciężkiego grania. Will To Power będzie też pierwszym krążkiem, który zespół nagrał w nowym, odświeżonym składzie. Amott przewiduje, że fani zespołu będą zachwyceni nagraniami, które pokazują zespół w najlepszej formie i jednocześnie zaskoczeni przez kreatywność muzyków.

„Naszym celem jest podnoszenie poprzeczki wyżej i wyżej i tworzenie epickich, muzycznych arcydzieł” mówi Amott. „Myślę, że ten album zachowuje idealną równowagę między tradycyjnym brzmieniem Arch Enemy i poszukiwaniem nowych inspiracji. Najbardziej zaskakujące jest to, że udało nam się nagrać pierwszą balladę w karierze zespołu! To nadal naprawdę bardzo metalowy utwór, ale nie można określić go inaczej niż balladę. Być może to dość kontrowersyjny wybór jak na zespół taki jak nasz, ale nie mogę się doczekać reakcji publiczności. Czuję, że możemy rozwinąć skrzydła na naszym dziesiątym albumie studyjnym!”

Jak tylko Will To Power trafi na sklepowe półki, zespół wyruszy w trasę by przedstawić publiczności swoje najnowsze dzieło. Muzyczna długowieczność to najtrudniejsze wyzwanie dla każdej kapeli, ale Arch Enemy ma ugruntowaną pozycję na szczycie globalnej sceny metalowej. Żaden zespół nie oddaje ducha tego gatunku tak precyzyjnie, kreatywnie i z takim ogromny oddaniem, jak Arch Enemy. Chwała ich stalowej woli!

„Zawsze chodziło nam o tworzenie jak najlepszej muzyki. Nasz sukces jest wynikiem tego, że dźwięki, które tworzymy przemawiają do ludzi i tego, że nieustannie przemierzamy świat i gramy koncerty” podsumowuje Michael. „Cieszę się, że tak szybko przybywa nam fanów i jesteśmy podekscytowani na myśl o tym, że możemy dawać coraz bardziej wymagające i imponujące muzycznie i wizualnie koncerty. Mamy nadzieję, że nasza nowa płyta przypadnie fanom do gustu i już nie możemy się doczekać aż będziemy mogli znów zgrać na żywo i podzielić się ze światem zabójczymi nowymi kawałkami!”

Metal
Copyright © INFOMUSIC 2024