RECENZJA: Papa Roach - "Who Do You Trust?"
Kolejny znany dotychczas z rockowego grania zespół skręca coraz pewniej w stronę elektronicznego grania, czego dowodem jest najnowszy album formacji Papa Roach "Who Do You Trust?", na którym pobrzmiewają ostatnie albumy Muse i Linkin Park. Czy w przypadku amerykańskiej formacji zmiana ta wyszła im na dobre?
Od pierwszego utworu zdajemy sobie sprawę z tego, że ten album będzie inny niż poprzednie i że tym razem będziemy mieli do czynienia z elektroniką. Pytaniem pozostaje wyłącznie, jak daleko będzie sięgać ta zmiana. "The Ending", co prawda pochwalić może się pewną ilością gitar i znanym nam już wokalem Shaddixa, który nie traci siły, tym razem jednak wokalista rapuje. Pierwszy utwór co prawda nieprzesadnie nas zachęca, brzmi niestety jak mniej udane dokonanie jakiegoś początkującego zespołu, ale mimo to czekamy co będzie dalej. Podobnie jest w przypadku "Renegade Music", które z poprzedzającym utworem łączy elektronika połączona z pędzącym rockiem, rapem i pełnym krzyku wokalem. Żaden z nich nie ma niestety w sobie czegoś, co na dłużej nas zatrzyma, albo co sprawi, że będziemy wracać do tych piosenek. Choć w przypadku "Renegade Music", mogą przypomnieć nam się starsze dokonania grupy. Spokojniejsze i jednocześnie bardziej elektroniczne jest "Not The Only One", które wita nas gitarą akustyczną. nie na długo jednak, bo po chwili kawałek nabiera tempa i zaczyna ukazywać swoją elektroniczną twarz. Całość wypada całkiem znośnie, w refrenie kojarzy nam się nawet z dokonaniami Rage Against the Machine.
W końcu przychodzi pora na "Who Do You Trust?", które mimo elektronicznych wstawek brzmi swojsko. Nie dziwi fakt, że utwór został wybrany jako pierwszy singiel. Jest bardzo przystępny i przebojowy. Tak, bez wątpienia to jeden z najlepszych utworów na tym albumie. "Elevate" uraczy nas kolejną dawką rapu i zmiennego tempa. Całkiem udane jest za to "Come Around", które na myśl przywodzi dokonania Good Charlotte. To jednocześnie jeden z najbardziej gitarowych utworów na tym albumie. Podobne skojarzenia przywodzi na myśl "Feel Like Home". Od połowy albumu mamy do czynienia z lepszymi piosenkami, jak "Problems", które broni się zwłaszcza refrenem. Całkiem dobrze brzmi też "Top of the World", takie utwory nieco ratują ten album. Dość ciekawie brzmi też króciutkie, punkowe "I Suffer Well", pędzące na złamanie karku. Przed końcem albumu warto jeszcze zapoznać się z rockowym "Maniac" i "Better Than Life". Oba utwory stanowią bardziej rockową odsłonę tego krążka.
Kiedy sięgałam po 10. album Papa Roach byłam pełna nadziei. Do dzisiaj pamiętam jak lata temu zasłuchiwałam się w "Scars", a "Last Resort" bardzo długo było moim budzikiem, niestety po drodze panowie gdzieś zgubili swój pazur idąc coraz mocniej w stronę elektroniki. Nie byłoby w tym jednak nic złego, gdyby mieli jakiś plan na ten album. Niestety "Who Do You Trust?" to w zdecydowanej większości zbiór nijakich piosenek, które mógłby nagrać ktokolwiek. Nieliczne piosenki może i wpadną nam w ucho, ale raczej nie nakłonią nas do tego, żeby sięgnąć ponownie po ten krążek. Po kilku przesłuchaniach nabiera się do tego albumu więcej cierpliwości i tolerancji, choć zdecydowanie nie może on równać się z pierwszymi dokonaniami zespołu. Panowie z Papa Roach po raz kolejny wymagają od fanów sporej dawki cierpliwości. Na "Who Do You Trust?" zespół brzmi jakby szukał po omacku swojej drogi. Nie pozostaje mi nic innego jak przebrnąć przez mniej udane piosenki, zachowując w pamięci tytuły drugiej połowy albumu i mieć nadzieję, że przy następnej płycie, zespół odnajdzie siebie.
Tracklista:
1.The Ending
2. Renegade Music
3. Not the Only One
4. Who Do You Trust?
5. Elevate
6. Come Around
7. Feel like Home
8. Problems
9. Top of the World
10. I Suffer Well
11. Maniac
12. Better Than Life
Autor recenzji: Monika Matura
Ocena: 2/6
Warto posłuchać: "Problems", "I Suffer Well", "Maniac"