RELACJA: Audio Video Show 2019
Tydzień temu zakończyła się w Warszawie kolejna edycja targów Audio Video Show. Jej uczestnicy przez trzy dni mogli nie tylko delektować się doznaniami najwyższej jakości brzmienia i obrazu, ale także mieli okazję spotkać ciekawe postacie ze świata muzyki.
Szczegółową relację z imprezy, skupiającą się na „technicznych” detalach – znajdą Państwo tutaj: https://www.infoaudio.pl/artykul/1783,226-powodow-dla-ktorych-warto-bylo-wpasc-na-audio-video-show-2019. W tym tekście chciałbym skupić się na muzyce od jej artystycznej strony. A taka też, na szczęście, była pokazywana podczas imprezy, która po raz kolejny odbywała się w trzech lokalizacjach: na Stadionie PGE Narodowym, a także w hotelach Radisson Blu Sobieski oraz Golden Tulip.
9 listopada (targi trwały od 8 do 10 listopada) wybrałem się do Radisson Blu Sobieski głównie po to, by wziąć udział w spotkaniach z legendami polskiego dziennikarstwa muzycznego Hirkiem Wroną i Markiem Sierockim (warto dodać, że na targach, podobnie jak przed rokiem, pojawili się także Marek Niedźwiecki i Piotr Metz, a gościem specjalnym był tym razem m.in. Lech Janerka). Panowie, kojarzeni przede wszystkim z "Teleexpressem", wygłosili prelekcje, których bohaterem w obu przypadkach był, moim zdaniem, ten sam człowiek – Nile Rodgers.
O ile w stosunku do części prowadzonej przez Marka Sierockiego stwierdzenie to jest truizmem, bo nawet zatytułowano ją "Nile Rodgers – producent gwiazd", to już nie takie oczywiste jest to w przypadku spotkania, które poprowadził wcześniej Hirek Wrona pod nazwą "Potęga basu". Dziennikarz, znany ze swego zamiłowania do rapu i hip-hopu, rozpoczął wprawdzie od prezentacji tytułowej "potęgi basu" na przykładzie utworu Snoop Dogga, ale później przedstawił trzy kompozycje, które, jego zdaniem, są najbardziej "komercyjne" (czyli najbardziej popularne, rozpoznawalne, dochodowe i jednocześnie stanowiące inspirację dla największego grona twórców) ze względu na linię basu. Dwie pierwsze z nich powstały dzięki udziałowi lub z inspiracji właśnie Rodgersa. W przypadku utworu "Good Times" jest to jasne. Utwór pochodzi bowiem z repertuaru słynnej grupy Chic, która koncertuje aktualnie pod szyldem Nile Rodgers & Chic. Założona (wspólnie z basistą Bernardem Edwardsem, który jest także współtwórcą i współkompozytorem "Good Times") i dowodzona przez Rodgersa grupa Chic to wyborowa mieszanka takich gatunków, jak soul, disco, funk, R'n'B i pop. "Good Times" (pochodzący z płyty "Risqué" z 1979 r.) stanowi wizytówkę kapeli, ale też inspirację dla wielu innych artystów, i to tak różnych jak Grandmaster Flash (o którym Wrona także wspomniał) czy grupa Queen. I to właśnie utwór tej ostatniej formacji został zaprezentowany jako drugi spośród najbardziej "komercyjnych". Chodzi oczywiście o "Another One Bites the Dust" (z płyty "The Game" z 1980 r.). Słynny riff z tego utworu, napisany przez basistę Queen Johna Deacona, jest inspirowany właśnie utworem… "Good Times"! Hirek Wrona wprawdzie o tym nie wspomniał, ale zrobiłem to ja i prowadzący przyznał mi rację. Trzecią zaprezentowaną kompozycją był "Every Breath You Take" napisany przez Stinga i pochodzący oczywiście z repertuaru grupy The Police (z płyty "Synchronicity" z 1983 r.). Co ciekawe ten jeden z najczęściej coverowanych utworów został nagrany bez użycia perkusji. Zastąpił ją automat perkusyjny. Charakterystyczna ścieżka basu jest też efektem nałożenia na siebie ścieżek gitary basowej i kontrabasu. Za obie odpowiadał Sting. Historie trzech wspomnianych kompozycji stanowiły kluczowy element spotkania na temat basu, którego „potęgę” Wrona pokazywał też później choćby na przykładzie słynnego basisty Marcusa Millera i muzyków jazzowych.
Marek Sierocki, jak wspomniałem, poprowadził zaś później spotkanie w całości poświęcone Rodgersowi. I słusznie. Rodgers bowiem to muzyczny wizjoner i rewolucjonista. A także zasłużenie wielokrotnie nagradzany Grammy kompozytor, producent, aranżer i gitarzysta. Został również wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame. O jego talencie i wpływie na muzykę rozrywkową mogliśmy przekonać się niedawno w Warszawie. Rodgers wraz z towarzyszącą mu grupą Chic 26 czerwca tego roku na Stadionie PGE Narodowym był bowiem suportem Phila Collinsa, o czym Sierocki oczywiście nie omieszkał przypomnieć. Lider Chic tworzył i nagrywał z m.in. Dianą Ross, Davidem Bowiem (w Warszawie usłyszeliśmy "Let's Dance" z repertuaru tegoż zaśpiewane przez perkusistę Ralpha Rolle'a), Madonną, Lady Gagą, George’em Michaelem, Mickiem Jaggerem, czy ostatnio choćby Daft Punk. Owocem tej ostatniej kolaboracji jest słynne "Get Lucky", które oczywiście usłyszeliśmy także na koncercie w Warszawie. O tym utworze, w którym śpiewa Pharrell Williams, wspomniał też oczywiście Marek Sierocki. Podobnie jak i o fakcie, że płyty nagrane z udziałem Rodgersa sprzedały się w liczbie ponad 300 milionów sztuk. Podczas koncertu w Warszawie mieliśmy okazję usłyszeć m.in. także "I'm Coming Out", czyli przebój Diany Ross, o której współpracy z Rodgeresm też dużo mówił Sierocki. Dziennikarz "Telexpressu" skupił się jednak na współpracy bohatera spotkania z Davidem Bowiem i Madonną. Zaprezentował nam obszerne fragmenty utworów pochodzących z wyprodukowanej przez Nile’a płyty Bowiego "Let’s Dance", wydanej w 1983 r. (tytułowy oraz "China Girl"). W przypadku królowej popu usłyszeliśmy zaś "Like a Virgin", czyli tytułowy utwór jej drugiego albumu, wydanego w 1984 r. Jako ciekawostkę Sierocki podał, że zdaniem Rodgersa Madonna była najmniej utalentowana ze wszystkich gwiazd, z którymi współpracował. Ale za to najbardziej pracowita i otwarta na jego wskazówki.
W tegorocznej edycji targów udział wzięło 180 wystawców, na których potrzeby zarezerwowano rekordową liczbę 176 sal i 50 stoisk dla prezentacji sprzętu, prelekcji czy panelów dyskusyjnych. Idea wydarzenia niezmiennie jest taka, by każdy z odwiedzających mógł doświadczyć osobiście możliwości prezentowanych urządzeń, czyli posłuchać, obejrzeć i w praktyce zapoznać się ze wszystkimi elementami wchodzącymi w skład urządzeń audiowizualnych, dodajmy z bardzo różnych pułapów cenowych. Na szczęście organizatorzy nie zapominają też o tym, że muzyka ma piękną historię i warto o niej opowiadać.
Autor tekstu: Michał Bigoraj