26 lutego 2007
15:11
Info

Fall Out Boy - esensja drapieżnej słodyczy
"Infinity On High" to czwarta płyta pochodzącej z Chicago pop punkowej formacji Fall Out Boy.
14 melodyjnych, utrzymanych w punkowej stylistyce utworów, których celem jest rozruszanie skostniałej sceny pop punk.
Poniżej prezentujemy fragment recenzji płyty:
Fall Out Boy to w gruncie rzeczy mieszanka popu, ugrzecznionego punka i rocka, której priorytetem jest wpaść słuchaczowi w ucho już przy pierwszym przesłuchaniu. I tak też się dzieje – od otwierającego „Thriller”, z gościnnym udziałem bossa świata hip-hopu – Jay-Z każdy kawałek na „Infinity On High” jest ładny, przebojowy i niezbyt wymagający. Są ostrzejsze fragmenty jak w jednym z ciekawszych „Thnks Fr Th Memrs” czy "The Carpal Tunnel of Love" w którym Patrick Stump nawet zaczyna całkiem przyjemnie się wydzierać. Momentami to jednak popowa słodycz bierze górę nad resztkami gitarowej energii (balladka „Golden”), co u bardziej uczulonych na lukier może powodować falę ruchów perystaltycznych...
Dalszą część recenzji można przeczytać tutaj:

14 melodyjnych, utrzymanych w punkowej stylistyce utworów, których celem jest rozruszanie skostniałej sceny pop punk.
Poniżej prezentujemy fragment recenzji płyty:
Fall Out Boy to w gruncie rzeczy mieszanka popu, ugrzecznionego punka i rocka, której priorytetem jest wpaść słuchaczowi w ucho już przy pierwszym przesłuchaniu. I tak też się dzieje – od otwierającego „Thriller”, z gościnnym udziałem bossa świata hip-hopu – Jay-Z każdy kawałek na „Infinity On High” jest ładny, przebojowy i niezbyt wymagający. Są ostrzejsze fragmenty jak w jednym z ciekawszych „Thnks Fr Th Memrs” czy "The Carpal Tunnel of Love" w którym Patrick Stump nawet zaczyna całkiem przyjemnie się wydzierać. Momentami to jednak popowa słodycz bierze górę nad resztkami gitarowej energii (balladka „Golden”), co u bardziej uczulonych na lukier może powodować falę ruchów perystaltycznych...
Dalszą część recenzji można przeczytać tutaj:

reklama