1 marca 2007
18:53
Info
Sonic Sp. z o.o. ul. Mścisławska 6
01-647 Warszawa
Joakim i elektroniczna alternatywa- recenzja
"Monsters and Silly Songs" to nowy materiał Joakima, szefa francuskiej oficyny Tigersushi i jednej z ważniejszych postaci współczesnej sceny elektronicznej.
Pomimo tego „Monsters & Silly Songs" brzmi niczym alternatywny, chwilami nawet bardzo piosenkowy rock, tworzony jednak z perspektywy klubowego parkietu. Nie brakuje tu również bardziej abstrakcyjnych, mroczniejszych, akustyczno-ambientowych momentów, jednak to właśnie (kraut?)rockowa motoryka i piosenkowa melodyjność nadaje ton całemu albumowi.
Poniżej prezentujemy fragment recenzji płyty:
Krążek, który trzymam obecnie w ręku to murowany kandydat do płyty 2007 roku i jestem wręcz w stanie stoczyć pojedynek na widelce z każdym, kto uważa inaczej. Rozpoczynające całość intro, to udane wprowadzenie do tych surrealistycznych struktur, wokół których przyjdzie nam błądzić w ciągu najbliższych 60 minut. Następnie płynnie przechodzi do głosu „Sleep In Hollow Tree”. Kawałek będący skrzyżowaniem linii rytmicznej Daft Punk z albumu „Human After All” oraz barwy syntezatora rodem z soundtracków Johna Carpentera - efekt znakomity i zatrważający.
Dalszą część recenzji można przeczytać tutaj:
Pomimo tego „Monsters & Silly Songs" brzmi niczym alternatywny, chwilami nawet bardzo piosenkowy rock, tworzony jednak z perspektywy klubowego parkietu. Nie brakuje tu również bardziej abstrakcyjnych, mroczniejszych, akustyczno-ambientowych momentów, jednak to właśnie (kraut?)rockowa motoryka i piosenkowa melodyjność nadaje ton całemu albumowi.
Poniżej prezentujemy fragment recenzji płyty:
Krążek, który trzymam obecnie w ręku to murowany kandydat do płyty 2007 roku i jestem wręcz w stanie stoczyć pojedynek na widelce z każdym, kto uważa inaczej. Rozpoczynające całość intro, to udane wprowadzenie do tych surrealistycznych struktur, wokół których przyjdzie nam błądzić w ciągu najbliższych 60 minut. Następnie płynnie przechodzi do głosu „Sleep In Hollow Tree”. Kawałek będący skrzyżowaniem linii rytmicznej Daft Punk z albumu „Human After All” oraz barwy syntezatora rodem z soundtracków Johna Carpentera - efekt znakomity i zatrważający.
Dalszą część recenzji można przeczytać tutaj:
więcej: www.k7.com
reklama