Syntezatory i seria monitorów odsłuchowych - Nowości Behringer
Jedni wolą syntezatory typu parapet, czyli takie w pełni wyposażone, z klawiaturą, inni preferują „składaki” modularne, konfigurowane niczym z klocków, z wykorzystaniem modułów w formacie API 500, inni wreszcie zadowalają się modelami tzw. stołowymi, czy tam biurkowymi, to znaczy konstrukcjami zamkniętymi, jak te pierwsze, ale pozbawionymi klawiatury. No i dobrze, takie mamy czasy, że dla każdego znajdzie się coś fajnego.
Wśród zwolenników tej trzeciej kategorii znaleźć można nabywców syntezatorów spod szyldu Behringera – w jego katalogu pojawiły się w ostatnim czasie cztery takie propozycje: Solina, PRO-800, Edge oraz Toro.
O ile nazwy dwóch pierwszych bez większego trudu naprowadzają nas na trop oryginalnych konstrukcji, z których czerpano inspirację, o czym zresztą producent uczciwie informuje, o tyle z dwoma pozostałymi już tak łatwo nie jest.
W przypadku syntezatora perkusyjnego Edge nie dostajemy bowiem żadnej wskazówki co do ewentualnego wzorca. Można więc domniemywać, że jest to autorski projekt Behringera.
Z kolei Toro, synth basowy w formacie Eurorack, pod względem układów odpowiedzialnych za generowanie brzmień stanowi wierne odwzorowanie modelu Taurus I. Jako się rzekło – dla każdego coś fajnego.
Opisane wyżej syntezatory same z siebie dźwięku nie wydają. Trzeba podłączyć je do jakiegoś sprzętu, który zaśpiewa dla nas w ich imieniu. Może to być wzmacniacz słuchawkowy, zestaw nagłośnieniowy czy jakieś combo, a pewnie i z amplitunerem marki Radmor dałoby się je jakoś ożenić. Ale po co kombinować, jak koń pod górkę, skoro Behringer i tu wychodzi nam ze swoją ofertą naprzeciw? Mam tu na myśli nowe, aktywne monitory z serii TRUTH (ang. prawda).
Przez producenta określone zostały jako referencyjne, ultra-liniowe, a nawet audiofilskie. No, tu aż tak bardzo bym się jednak nie rozpędzał. Moim zdaniem, nazywanie jakiegokolwiek sprzętu - zwłaszcza o takich gabarytach - „audiofilskim” to dość śliski temat. Szczególnie że mamy do czynienia z całkiem niewielkimi monitorami, które według Behringera sprawdzą się nie tylko w pracy w studiu nagraniowym, ale i przy obróbce multimediów, a nawet w zastosowaniach gamingowych. Niemniej do pracy z naszymi syntezatorami na pewno się przydadzą, jakkolwiek bez subwoofera raczej – a w przypadku syntezatorów basowego i perkusyjnego na pewno - się nie obejdzie. Bass reflex wychodzący za plecy monitorów to za mało.
Potencjalny nabywca staje przed wyborem spośród czterech modeli – dwóch z wooferem 3,5-calowym i dwóch z 4,5-calowym. W każdej z tych dwójek jeden model, z przyrostkiem BT w nazwie, wyposażony jest w interfejs Bluetooth.
Gdzie kupić?
Dystrybucja w Polsce:
Pon - Pt: 09:00 - 17:00