25 kwietnia 2007
00:00
Wirtuozeria i mistycyzm kwartetu Waynea Shortera
Gdyby muzyka mogła rozerwać ciało na strzępy, z pewnością stałoby się to podczas warszawskiego koncertu kwartetu Wayne’a Shortera. Wirtuoz saksofonu wraz z towarzyszącymi mu fantastycznymi muzykami dał koncert, który warszawska publiczność pamiętać będzie jeszcze bardzo długo.
Wczorajszy wieczór w Filharmonii Narodowej z pewnością przejdzie do historii koncertów jazzowych, które miały miejsce w Polsce. Kwartet Wayne’a Shortera dał bowiem popis nie tylko wspaniałej techniki gry, ale także prawdziwej wirtuozerii.
Możnaby nawet zadać sobie pytanie, czy występ tych wyśmienitych muzyków nie należałoby przypadkiem określić bez podania lidera grupy. Każdy z artystów miał tu bowiem swoje przysłowiowe „pięć minut”. I mimo, że z założenia to Shorter był inicjatorem całości, to pozostali artyści mieli w ten koncert taki sam wkład. Trudno było nie zachwycić się pianistyczną wirtuozerią Danilo Pereza- muzyka znanego miłośnikom projektów Wayne’a Shortera ze wspaniałej płyty „Alegria”. Ten znakomity pianista pokazał się wczorajszego wieczoru zarówno jako pełen emocji dojrzały pianista jak i również genialny improwizator fantastycznie odnajdujący się w stylistyce free. A warto zauważyć, że cały koncert miał właśnie taki „wolny” charakter. I mimo delikatnego, wręcz hipnotyzującego wstępu, dalsza część występu tego genialnego kwartetu opierała się na czystej improwizacji. Rzadko się zdarza, by podczas koncertu jazzowego publiczność jak zahipnotyzowana była w stanie wysłuchać wszystkich utworów bez okrzyków radości pomiędzy ich poszczególnymi częściami. Jednak tym razem właśnie tak się stało. A można się temu dziwić, bo przecież porywające fragmenty w wykonaniu Johna Patitucci czy niezwykle dynamicznego perkusisty Briana Blade’a aż prosiły się być nagrodzone burzą oklasków.
Swojemu entuzjazmowi publiczność dała wyraz dopiero po zakończeniu koncertu. Takich braw nie było w Filharmonii już bardzo dawno. Przez kilkanaście minut, miłośnicy jazzu na stojąco oklaskiwali swoich idoli. A był ku temu powód, ponieważ Wayne Sorter wraz ze swoim kwartetem zagrał koncert, którego nie powstydziłby się „największy z największych”…
Wczorajszy wieczór w Filharmonii Narodowej z pewnością przejdzie do historii koncertów jazzowych, które miały miejsce w Polsce. Kwartet Wayne’a Shortera dał bowiem popis nie tylko wspaniałej techniki gry, ale także prawdziwej wirtuozerii.
Możnaby nawet zadać sobie pytanie, czy występ tych wyśmienitych muzyków nie należałoby przypadkiem określić bez podania lidera grupy. Każdy z artystów miał tu bowiem swoje przysłowiowe „pięć minut”. I mimo, że z założenia to Shorter był inicjatorem całości, to pozostali artyści mieli w ten koncert taki sam wkład. Trudno było nie zachwycić się pianistyczną wirtuozerią Danilo Pereza- muzyka znanego miłośnikom projektów Wayne’a Shortera ze wspaniałej płyty „Alegria”. Ten znakomity pianista pokazał się wczorajszego wieczoru zarówno jako pełen emocji dojrzały pianista jak i również genialny improwizator fantastycznie odnajdujący się w stylistyce free. A warto zauważyć, że cały koncert miał właśnie taki „wolny” charakter. I mimo delikatnego, wręcz hipnotyzującego wstępu, dalsza część występu tego genialnego kwartetu opierała się na czystej improwizacji. Rzadko się zdarza, by podczas koncertu jazzowego publiczność jak zahipnotyzowana była w stanie wysłuchać wszystkich utworów bez okrzyków radości pomiędzy ich poszczególnymi częściami. Jednak tym razem właśnie tak się stało. A można się temu dziwić, bo przecież porywające fragmenty w wykonaniu Johna Patitucci czy niezwykle dynamicznego perkusisty Briana Blade’a aż prosiły się być nagrodzone burzą oklasków.
Swojemu entuzjazmowi publiczność dała wyraz dopiero po zakończeniu koncertu. Takich braw nie było w Filharmonii już bardzo dawno. Przez kilkanaście minut, miłośnicy jazzu na stojąco oklaskiwali swoich idoli. A był ku temu powód, ponieważ Wayne Sorter wraz ze swoim kwartetem zagrał koncert, którego nie powstydziłby się „największy z największych”…
TEKST & FOTO: Kamila Czerniawska
reklama