J-Wow (Buraka Som Sistema) - wywiad specjalnie dla Arts Hypnotic oraz Infomusic
25 lipca 2012J-Wow jest siłą napędową i głównym producentem portugalskiej grupy – Buraka Som Sistema, która uzyskała status gwiazdy wkrótce po wydaniu debiutanckiego albumu "Black Diamond" w 2008 roku. Dokonali oni fuzji muzyki Kuduro z elektroniką XXI wieku, tworząc tym samym nowe, rewolucyjne brzmienie, które podbiło cały świat w tym samym roku! Wspólnie wykorzystali odmienne fascynacje i inspiracje techno, drum’n’bassem, hip-hopem oraz innymi formami muzyki elektronicznej, tworząc unikatowe brzmienie, nazywane electro ghettotech. Od tamtego momentu J-Wow oraz Buraka Som Sistema zjeździli cały świat, występując na festiwalach, od Coachelli w Kalifornii, przez Melt Festival w Berlinie, do Fujirock w Japonii. Są zdobywcami dwóch nagród MTV Europe Awards.
Marcin Warnke: Witaj Joao, jest mi bardzo miło gościć Cię w siedzibie Arts Hypnotic. Jak się masz?
J-Wow/ Buraka Som Sistema: Świetnie, dzięki.
Opowiedz o początkach Twojej przygody z muzyką. Czy zawsze myślałeś o rozpoczęciu kariery w tej branży?
Tak, już od bardzo młodego wieku było dla mnie jasne, że muzykę kocham ponad wszystko. Uwielbiałem próbować gry na różnych instrumentach, dzięki czemu wiedziałem, który z nich brzmi brzmi najlepiej. Nigdy nie interesowała mnie nauka utworów napisanych przez kogoś innego.
Opowiedz o swym pseudonimie scenicznym. Co on oznacza?
Moje prawdziwe imię to Joao, którego nikt nie potrafi poprawnie wymówić poza Portugalczykami, w związku z tym wpadłem na pomysł by stworzyć alternatywną wersję mojego imienia, które w wymowie brzmi podobnie do Joao.
Niestety wkrótce po tym, jak zacząłem używać tej ksywy, MTV rozpoczęło nadawanie programu „Jersey Shore“, w którym pojawia się dziewczyna o tym samym pseudonimie. Było to dla mnie frustrujące, gdyż jest ona jedną z głównych bohaterek, a program stał się bardzo popularny.
To dość śmieszne, że zadałeś to pytanie, gdyż niedawno postanowiłem zmienić swoje imię sceniczne na Branko, które jest po prostu jednym z moich nazwisk. Osobiście potrzebuje bliższej identyfikacji z imieniem, którego używam.
Opowiedz o osobach, które wpłynęły na Twój gust muzyczny.
Gdy dorastałem ludzie jak Pharrell Williams czy Beastie Boys wpłynęli bardzo znacząco na sposób w jaki pojmowałem muzykę. Są oni dla mnie wzorami do naśladowania, przede wszystkim z tego względu, iż pokazali, że fuzja stylistyk muzycznych jest możliwa.
Powiedz dlaczego właśnie Kuduro stało się formą Twej artystycznej ekspresji? Czy ta kultura jest Ci także bliska osobiście?
Ze względu na angolską emigrację do Portugalii, Kuduro stało się bliskie dla mnie gdy dorastałem. Szczerze, nie przepadałem wówczas za nim, ale po pewnym czasie po prostu się przyzwyczaiłem. Po pewnym czasie, gdy tacy artyści jak Znobia, czy Dj Jesus, zaczęli tworzyć nowe, niesamowite beaty, wkręciłem się w to brzmienie i zdecydowałem, że zacznę tworzyć swoją wersję tego stylu. Zafascynowało mnie jak bardzo Kuduro potrafi być elastyczne brzmieniowo.
Poza Buraka Som Sistema, podjąłeś także karierę solową. Produkujesz różne style muzyczne od downtempo po techno. Który z nich jest Ci najbliższy?
Nie skupiam się za bardzo na stylach muzycznych. Myślę, że posiadam własną osobowość gdy tworzę muzykę, więc staram się nie kategoryzować, robię po prostu to co lubię. Myślę, że zależy to od nastawienia, lubię trzymać moje brzmienie z dala od tego, co oczywiste, przez dodawanie unikalnie brzmiących elementów, które były obecne w moim życiu gdy dorastałem. Moim priorytetem jest Buraka Som Sistema i to jest dla mnie jasne, ale uwielbiam też siedzieć przed komputerem i pracować nad własną muzyką.
Czy powiedziałbyś, że praca w pojedynkę daje Ci więcej swobody w wyrażaniu muzycznych pomysłów?
To coś innego, niż praca z czterema myślącymi głowami, koncentrującymi się nad tym samym utworem. Pozwala to na skupienie i pracę nad tym, czego na prawdę się chce. Buraka stworzyła więź ze swoimi odbiorcami, którzy mają oczekiwania odnośnie tego, co wydajemy. Jeśli chodzi o J-Wow nie ma żadnych oczekiwań i to jest świetne. Dzięki temu robię to, czego chcę. Zrobiłem remix dla szwedzkiej piosenkarki popowej Robyn, który brzmiał jak letnia, dubowa wersja oryginału, tylko dlatego, że taki pomysł przyszedł mi do głowy kiedy słyszałem ten utwór po raz pierwszy. W przypadku Buraki jest to niemożliwe, dlatego, że podążamy pewną ścieżką oraz mamy grupową osobowość, którą uważamy, że musimy respektować.
Co starasz się przekazać poprzez swoją muzykę?
Głównym przekazem/celem mojej pracy jest pokazanie ludziom, że muzyka nie zawsze pochodzi tylko i wyłącznie z tych samych miejsc. Jest więcej muzyki na świecie poza Londynem, Nowym Jorkiem, czy Los Angeles. Nie można zapominać o takich miejscach jak Wenezuela, Angola, Portugalia, Polska, etc. Każde z nich posiada niesamowitą kulturę muzyczną, która powinna być obecna w życiu ludzi, dokładnie tak samo jak muzyka konsumowana w komercyjnych radiostacjach czy stacjach telewizyjnych. Moją oficjalną misją jest prezentowanie ludziom alternatyw, odmiennych brzmień i nietuzinkowych rozwiązań muzycznych z obskurnych i zapomnianych części świata.
Który moment Twej dotychczasowej kariery był dla Ciebie najważniejszy?
Jako członek Buraka Som Sistema z całą pewnością wydanie „Black Diamond“ było wielką sprawą. Udało nam się skupić uwagę ludzi na nas przez kilka miesięcy i było to świetne uczucie! Jestem też dumny z wyprodukowania utworu na ostatnią płytę Satingold „Big Mouth“. Kolejną ważną rzeczą jest rozwój mojej wytwórni – Enchufada (www.enchufada.com), do pozycji, w której staliśmy się wiarygodnym źródłem muzyki.
Co kryje się za sukcesem Buraki według Ciebie?
Odmienność. Ludzie są zmęczeni słuchaniem tego samego wyświechtanego hip-hopu/rocka/indie. Potrzeba im czegoś nowego i ekscytującego.
Który z elementów dj-ki jest dla Ciebie najważniejszy? Selekcja, techniczne umiejętności?
Bardzo ważne dla mnie jest, by być szczerym wobec siebie gdy gram. Łatwym rozwiązaniem jest zagranie utworu Skrillexa, gdyż wiadomo, że spotka się to z pewną reakcją ze strony widowni, ale nie robię tego typu rzeczy, gdyż po prostu nie leży to w mojej naturze. Tak jak ze wszystkim w muzyce, grając staram się prezentować rzeczy świeże, inne i zaskakujące. Największym wyzwaniem jest granie nowej muzyki, która nie jest znana odbiorcom, w tym samym czasie sprawiać by dobrze się bawili.
Co przyciąga Cię w dzisiejszej muzyce, a co odpycha?
Internet przełamał wiele barier. Obecnie mamy łatwy dostęp do wszystkiego co jest wydawane na świecie. Moją ulubioną rzeczą jest obserwowanie lokalnych fenomenów, które nagle stają się objawieniem dla szerokiej widowni. Dobrym przykładem jest ewolucja dubstepu z lokalnej sceny londyńskiej do największego muzycznego wydarzenia przełomu lat 2010/2011. Wiele osób powie, że to zła rzecz, jednak uważam, że to interesujące zjawisko. Pomimo faktu iż pojawia się masa słabego dubstepu, wciąż mamy takich ludzi jak Mala, Skream, The Bug, którzy sprawiają, że dubstep może być interesujący. Niedawno słyszałem także o tym, że chłopaki z 3Ball Mty kolaborowali z Shakirą, co według mnie jest pozytywne, ze względu na to, iż nagle lokalni muzycy z Monterey mają możliwość współpracy z jedną z największych gwiazd na planecie.
Jedyną rzeczą, która odpycha mnie obecnie, jest fakt iż inwestowanie w nowych artystów nie jest łatwe ze względu na to iż ludzie przestali po prostu płacić za muzykę.
Inwestowanie pieniędzy w nowych artystów jest bardzo pracochłonne. Doświadczam tego codziennie w mojej wytwórni. Otrzymuję nowy, interesujący materiał praktycznie gotowy do wydania każdego tygodnia, jednak nie jestem w stanie wydać wszystkiego, gdyż mastering i promocja kosztowały by więcej, niż byłbym w stanie zarobić.
8 i 9 czerwca wystąpiłeś w Warszawie i w Sopocie na wydarzeniach zorganizowanych przez agencję artystyczną – Arts Hypnotic. Jak wspominasz ten gorący weekend?
Świetnie się bawiłem, zresztą nie tylko ja (śmiech). Obydwa kluby były pełne, atmosfera rewelacyjna, a organizacja bardzo profesjonalna. Polska publika zawsze daje z siebie 100% bez wyjątków, tak było też i tym razem. Pikanterii wszystkiemu dodało bez dwóch zdań otwarcie Euro.
Opowiedz o projektach, nad którymi obecnie pracujesz.
Pracujemy nad nowym materiałem Buraki, poza tym bardzo dużo czasu i energii poświęcam swojej wytwórni oraz artystom jak: Pocz and Pacheko , Jay Fay, Savage Skulls, Astronomar & Swick, T. Williams oraz projektowi Hard Ass Sessions (najnowsza składanka Enchufady – przyp. redakcja).
Obecnie pracuję także nad solową nową ep-ką.
Dziekuję za Twój czas oraz za rozmowę.
Również dziękuję Tobie Marcin.