WYWIAD: Artur Konarski | The Sixpounder
Wszystko to, co osiągnęliśmy do tej pory, odbyło się bez pomocy osób trzecich Autor: Przemysław Głowacki • 2 października 2012Serdecznie zapraszamy do lektury naszego najnowszego wywiadu, którego gwiazdą jest perkusista kapeli THE SIXPOUNDER.
INFOMUSIC: Artur, co u Ciebie i Twojej kapeli?
Artur Konarski: Cześć. U mnie i w kapeli jak najbardziej w porządku. Ćwiczymy, komponujemy, przygotujemy się do wejścia do studia, będziemy kręcić klip no i nie możemy się doczekać większej ilości koncertów. Dużo się dzieje, czyli pozytywnie.
Nie wszyscy o tym wiedzą, ale wspomagaliście podczas poprzedniej trasy Acid Drinkers w roli supportu. Ja wiem swoje, ale powiedz - jak oceniasz to doświadczenie w kwestii szansy dla zespołu jak i samych wrażeń? Ile to było właściwie koncertów?
Trasa z Acid Drinkers to była pierwsza tego typu przygoda dla naszego zespołu. Byliśmy bardzo podekscytowani możliwością supportowania jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich zespołów metalowych. Na ich koncerty przychodzi naprawdę masa ludzi więc wiedzieliśmy, że będzie to dla nas ogromna promocja i szansa pokazania się szerszej publiczności.
W sumie na początku mieliśmy zagrać tylko 3 koncerty (Częstochowa, Zabrze, Kielce) a ostatecznie zagraliśmy ich troszkę więcej bo koło 11.
Jakie są obecnie plany na najbliższe miesiące dla THE SIXPOUNDER?
Tak jak mówiłem wcześniej. Właśnie kończymy pracę nad naszym najnowszym materiałem. Dokładnie 22 października wchodzimy do studia by nagrać krążek zawierający około 11 kompozycji. Sesja odbywać się będzie w Perlazzie pod czujnym okiem Przemysława Wejmanna, który ma z nas wycisnąć ostatnie soki, żeby płyta ta była lepsza od poprzedniej.
Do tego przygotowujemy się do nagrania prawdziwie profesjonalnego klipu do utworu Last True Cowboy Manifesto. Klip ten ma ostatecznie zamknąć etap promocji naszego debiutu.
Czy współpracujesz z jakimiś firmami?
Tak. Udało mi się nawiązać współpracę z firmą TAMA. Marka ta jest chyba jedną z najbardziej rozpoznawalnych nazw jeśli chodzi perkusyjny przemysł. Grają na niej najlepsi i najwięksi. Jestem naprawdę dumny, że udało mi się nawiązać z nimi kontakt i ostatecznie współpracę.
Także teraz na koncertach będzie można mnie zobaczyć za piękna dwu centralową TAMĄ HYPERDRIVE. Brzmi bajecznie i wygląda MOCNO!
Jak doszło do tej współpracy?
Od jakiegoś czasu szukałem firmy, która chciała by mnie wesprzeć swoja marką. Napisałem ofertę do meinldistribution, odpisali i…voila!
Obserwuję Was od jakiegoś czasu i zauważyłem, że jesteście kowalami własnego losu konsekwentnie wypełniając z góry założony cel. Kto w zespole odpowiedzialny jest za organizację? Czy współpracujecie z jakąś agencją, menagmentem?
No tutaj zdecydowanie należy oddać pokłony Pawłowi (Paul Shrill), który założył ten zespół i który ma wizję tego co chce zrobić i jaką muzykę chce grać. Wszystko to co osiągnęliśmy do tej pory odbyło się generalnie bez pomocy osób trzecich. Bez wsparcia wytwórni, agencji koncertowych etc. W tym momencie prowadzimy rozmowy aby ktoś się nami zajął, także zobaczymy co z tego wyjdzie.
Czego możemy się spodziewać po nowej płycie? Jaka będzie w stosunku do debiutu? Wiem, że rozmawianie o muzyce to jak tańczenie o jedzeniu, ale może się podejmiesz?
Jesteśmy starsi więc na pewno płyta będzie dojrzalsza. Będzie lepiej zaaranżowana oraz bardziej przemyślana. Jest to bardzo zróżnicowany materiał, na którym znajdą się naprawdę mocne kompozycje, które zaspokoją fana ciężkiej muzyki ale wiadomo, że lubimy zaskakiwać. Także będzie coś co przykuje uwagę słuchacza. Coś co będzie takim kijem w mrowisku?
Gdzie można Was usłyszeć teraz?
Najbliższy koncert odbędzie się 22.09 w klubie Rude Boy. Jak mówiłem, skupiamy się teraz na płycie. Dopiero po jej skończeniu będziemy myśleć o koncertach.
Kilka słów od siebie
Dzięki za rozmowę, czekajcie na naszą płytę, wchodźcie na naszą stronę www.thesixpounder.com oraz "lajkujcie" facebooka. Pozdrawiam!