WYWIAD: Zespół Sorry Boys
O nowym albumie Vulcano i planach na przyszłość. 24 sierpnia 2016Grupa Sorry Boys to kolejna z gwiazd, która wystąpi w Cudzie nad Wisłą w ramach cyklu Heineken City Nights. Zespół zagra koncert 26 września. W przeprowadzonym przez nas wywiadzie muzycy opowiedziali nam o ich ostatnim albumie oraz planach na przyszłość.
Kamila: Album „Vulcano” bardzo trudno jednoznacznie zdefiniować pod kątem stylistycznym- momentami wybrzmiewa w nim rockowa energia, innym razem słychać nostalgiczny ukłon w stronę syntezatorowego brzmienia lat siedemdziesiątych i nagle do słuchacza dociera minimalizm w postaci fortepianu i wokalu. Z czego czerpiecie swoje inspiracje?
Bela: Myślę, że nad każdą płytą pracuje się właściwie całe życie, bo w naszych piosenkach przenikają się doświadczenia z dzieciństwa, fascynacje młodości i aktualne wydarzenia, przełożone do piosenek mniej lub bardziej świadomie czy bezpośrednio. Chyba stąd taka paleta na Vulcano. A jeśli coś trudno zdefiniować stylistycznie, poczytuje to za duży komplement.
Kto w Waszym zespole odpowiada za kompozycje, aranże, teksty? Jest to jakiś stały podział, czy może funkcjonuje to wszystko na zasadzie „burzy mózgów”?
Bela: Ja odpowiadam za kompozycje i teksty, przygotowuje dema utworów, a poźniej pracujemy nad nimi zespołowo i z naszym producentem, Markiem Dziedzicem.
Planujecie już kolejny album? Myśleliście nad jego ewentualną koncepcją stylistyczną?
Bela: Nasz nowy album ukaże się w listopadzie tego roku. Przeplatają się w nim różne, często odległe od siebie inspiracje muzyczne i kulturowe., ma to w sobie coś z brikolażu. W dużej mierze jest to płyta autotematyczna o muzyce, procesie tworzenia i miłości.
Czy otrzymanie nagrody dziennikarzy na Festiwalu TOPTrendy 2014 w jakikolwiek sposób wpłynęło na funkcjonowanie i rozwój Waszego zespołu?
Tomasz Dąbrowski: Nie oczekiwaliśmy zbyt wiele, w zasadzie już samo zakwalifikowanie się do konkursu TOPTrendy, było zaskakujące. W dodatku wróciliśmy z piękną statuetką bardzo ważnej dla nas nagrody. To ogromne wyróżnienie od dziennikarzy. Od wewnątrz nie odczuwamy diametralnej zmiany funkcjonowania i rozwoju zespołu. Cieszę się, że w tym momencie, nasza muzyka, piosenki mogą docierać jednocześnie do słuchacza Festivalu TopTrendy i jednocześnie do festiwalowiczów świetnego Tauron Nowa Muzyka w Katowicach, gdzie mieliśmy okazje zagrać w pięknych okolicznościach kilka miesięcy później.
Co najbardziej cenicie w muzyce w ogóle, czego w niej poszukujecie?
Oryginalności, prawdy i głębokich przeżyć.
Zagraliście sporo koncertów. Czy odczuwacie różnicę między klubowym graniem, a graniem plenerowym? Gdzie Wasza muzyka sprawdza się najlepiej?
TD: Ciężko jednoznacznie określić, gdzie nasza muzyka sprawdza się najlepiej. Z pewnością na koncertach klubowych kontakt z publicznością jest zdecydowanie bliższy, czujesz, że słuchacz przyszedł nieprzypadkowo na Twój koncert i to jest naprawdę wspaniałe uczucie. Z drugiej strony na koncertach plenerowych dajesz się poznać nowej publiczności. Zupełnie inna przestrzeń.
Czego Wasi słuchacze mogą spodziewać się po koncercie, który zagracie w Cudzie nad Wisłą?
To jeden z naszych ostatnich koncertów przed wydaniem nowej płyty – będzie całe “Vulcano”, fragmenty “Hard Working…”, ale też niespodzianki z nowej płyty.
Czego można życzyć zespołowi Sorry Boys na najbliższą przyszłość?
Twórczego napięcia i szczęścia!
Zdjęcie: Bartłomiej Głowacki







