"Moją największą pasją jest muzyka" - wywiad z Piotrem Rubikiem

Piotr Rubik to prawdziwy człowiek orkiestra, komponuje, produkuje, śpiewa i jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych dyrygentów w Polsce. Mówi, że nie wyobraża sobie życia bez muzyki, która jest jego największą pasją. 2 grudnia artysta zagra w Krakowie koncert w ramach trasy Moja historia, podczas którego będzie można usłyszeć jego największe przeboje w wykonaniu wybitnych solistów. 

Monika Matura: Część artystów przyznaje, że nienawidzi wykonywać hitów, które kochają i których domagają się ich fani, czy należysz do tej grupy?

Piotr Rubik: Ależ skąd! Bardzo lubię te moje największe przeboje i cieszę się, że mogę sprawiać słuchaczom przyjemność.

Przez lata swojej działalności współpracowałeś z wieloma wokalistami, których możemy usłyszeć na Twoich płytach, czy te współprace wynikają z przecięcia się dróg artystycznych, a może przy wyborze artystów, z którymi współpracujesz, kierujesz się jakimiś szczególnymi wytycznymi?

Kiedy zaczynałem, oczywiście nie mogłem wybierać. Na szczęście los stawiał na mojej drodze wspaniałych artystów. Teraz mogę już sam decydować z kim chcę pracować. Najważniejszy dla mnie u wokalisty jest oczywiście głos, ale bardzo liczy się też to, co pomiędzy nutami, ta niewidzialna energia, która sprawia, że chcemy słuchać jak ktoś śpiewa. Pracuję z bardzo zdolnymi ludźmi i jestem za to ogromnie wdzięczny losowi.

Dlaczego warto wybrać się na krakowski koncert?

To koncert przepełniony ogromną dawką pozytywnej energii! Zapraszam do obejrzenia fragmentu koncertu na moim Instagram TV. Zagramy największe przeboje ułożone w historię mojego artystycznego (i nie tylko) życia. Pomiędzy utworami opowiadam ciekawe historie, będzie można też z nami zaśpiewać! Po raz pierwszy w koncercie Moja historia, oprócz znakomitych muzyków pojawi się też orkiestra. Wierzę, że publiczność wyjdzie z koncertu pełna pozytywnych emocji, radości i wzruszeń i będziemy świetnie się razem bawić. Zresztą, jak zwykle w Krakowie!

Można powiedzieć, że jesteś człowiekiem orkiestrą, grasz, komponujesz, produkujesz i jeszcze podróżujesz. Po pierwsze – co Ci sprawia największą frajdę, a po drugie jak znajdujesz na to wszystko czas?

Moją największą pasją jest muzyka. Nie wyobrażam sobie bez niej życia! A poza muzyką moją wielką pasją są podróże. Uwielbiamy z całą rodziną zwiedzać świat. Nasze podróże ustalają nasze dzieci? Dosłownie. To od ich ferii lub wakacji zależą nasze podróżnicze plany. Czasem wypuszczamy się sami z żoną na kilka dni na romantyczny wypad we dwoje dzięki mojej cudownej teściowej, która wtedy zajmuje się naszymi córkami. Staram się być bardzo dobrze zorganizowany i jakoś, odpukać, udaje mi się wszystko pogodzić.

W jednym z wywiadów powiedziałeś, że w wieku pięciu lat postanowiłeś, że poświęcisz swoje życie muzyce, czy mimo tego przekonania zdarzały Ci się chwile zwątpienia? Jeśli tak, w jaki sposób sobie z nimi radziłeś?

Nauka muzyki, a potem praca to bardzo duże obciążenie. Nie tylko czasowe, ale też psychiczne. Bardzo często zdarzają się gorsze chwile, ale wtedy najlepiej po prostu grać, pisać cieszyć się życiem. Zwracać uwagę na naprawdę ważne sprawy. Złe momenty mają to do siebie, że mijają. Staram się być optymistą.

Niektórzy uważają, że talent stanowi podstawę sukcesu, jakie masz zdanie na ten temat? Czy uważasz, że ciężka praca może go zastąpić?

Praca nigdy nie zastąpi talentu. Natomiast talent bez pracy po prostu się zmarnuje.

 Masz na swoim koncie albumy koncertowe, czy takie występy różnią się czymś od tych, które nie są nagrywane na potrzeby albumu?

Albumy koncertowe, takie jak niedawno wydana "Moja historia" są trudniejsze niż te studyjne. Trzeba się bardzo skupić na ten najważniejszy czas jakim jest koncert. Nie ma potem możliwości powtórek. Dlatego te albumy są tak wyjątkowe. Dlatego też płyta „Moja historia” ma tak wielką dawkę energii.

W maju bieżącego roku do sprzedaży trafił album „Ze śpiewnika Piotra Rubika. Piosenki dla dzieci” przeznaczony dla rodziców i dzieci, czy starasz się zaszczepić w swoich córkach miłość do muzyki?

Oczywiście! Nasz dom przepełniony jest muzyką. Moje córki są bardzo wrażliwe na dźwięki. Jeszcze nie wiem czy pójdą w moje ślady, nie chcę ich do niczego zmuszać. Także w naszych przedszkolach „Rubik Music School” staram się odtworzyć tę naszą domową, muzyczną atmosferę i od małego pokazywać dzieciom jak wielką frajdę daje muzyka.

Podobno jesteś dużym fanem gier komputerowych, znajdujesz na nie wciąż czas?

To prawda :). Niestety mam już coraz mniej czasu na granie. Teraz praktycznie już tylko w podróży, na tablecie. Ale cały czas mam wielki sentyment do gier, śledzę na bieżąco nowości w branży.

W jednym z wywiadów znalazłam informację, że interesujesz się nowinkami technicznymi czy jesteś gadżeciarzem, który chętnie testuje elektronikę, a może śledzisz trendy, ale uważasz, że dopóki coś działa, jest dobre?

Jestem absolutnym maniakiem – gadżeciarzem! Interesuję się wszystkimi nowinkami sprzętowymi i software’owymi. Bardzo często kupuję sobie przeróżne gadżety, żeby je testować. Gdybym miał więcej czasu to pewnie prowadziłbym o tym kanał na YT.

Trasa „Moja historia” to doskonała okazja do usłyszenia Twoich największych hitów, czy w pewnym stopniu stanowi ona podsumowanie Twojej dotychczasowej działalności?

Tak. To muzyczna opowieść o moim życiu. Coraz dłuższym życiu (uśmiech). W końcu mam już 51 lat! Masakra (uśmiech).

Z muzyką związany jesteś w zasadzie od dzieciństwa, czy były takie momenty, w których robiłeś sobie od niej przerwę, bo czułeś się wypalony lub znużony?

Na szczęście wystarczą wakacje! Dłużej nie muszę odpoczywać od muzyki.

W jednym z wywiadów przeczytać możemy, że wierzysz w to, że wszystko jest możliwe, jakie jest zatem Twoje największe, pozornie nierealne marzenie, które ostatecznie się spełniło?

Mam cudowną żonę, wspaniałe dzieci i robię to, co kocham. Czegóż chcieć więcej!

Autorem zdjęcia jest Marta Wojtal

Szczegóły dotyczące koncertu oraz bilety znajdziecie na: http://mua.com.pl/piotr-rubik-moja-historia